Reklama
 

prawdziwa historia

"Miało być wesele na 120 osób, ale zjadł mnie stres. Wszystko odwołałam, będzie skromny obiad. Teściowa wściekła"

"Miało być wesele na 120 osób, ale zjadł mnie stres. Wszystko odwołałam, będzie skromny obiad. Teściowa wściekła"

"Wraz z narzeczonym przygotowujemy się do ślubu od długiego czasu. Jesteśmy perfekcjonistami, więc zależy nam na tym, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Niestety, stres zaczął mnie zjadać. Okropnie się tym wszystkim stresuję. W końcu postanowiłam, że moje zdrowie jest ważniejsze. Mieliśmy zrobić wielkie wesele na 120 osób. Zmieniłam zdaniem, będzie tylko skromny obiad. Teściowa jest przez to na mnie wściekła i nie chce się na to zgodzić". 

Wt. 9 kwietnia

"Ja ledwo przędzę, a siostra jest bajecznie bogata. Ani myśli pomóc"

"Ja ledwo przędzę, a siostra jest bajecznie bogata. Ani myśli pomóc"

"Moja siostra wybrała sobie wygodne życie, nie ma dzieci, bo jak twierdzi, nie chce, by ją ograniczały. Pracuje i pnie się po szczeblach korporacji. Jej facet też jest bogaty i mieszkają razem. Nawet zwierzaka nie chcą mieć, bo to dla nich kłopot. Siostra żyje jak pączek w maśle, a ja klepię biedę od lat. Wie, że mam ciężko w życiu, bo zostawił mnie facet i zostałam z trójką dzieci, a ani myśli mi pomóc. To jest rodzeństwo?"

Wt. 9 kwietnia

"Synowa chce zrobić komunię w lokalu, bo tak jest jej wygodniej. Co za leniwa dziewucha"

"Synowa chce zrobić komunię w lokalu, bo tak jest jej wygodniej. Co za leniwa dziewucha"

"Ja to nie wiem, co te teraz młode wymyślają. Przecież można zrobić proste, normalne przyjęcie komunijne w domu, tak jak zawsze było. Było rodzinnie, po bożemu, normalnie. Ale nie, synowa chce wymyślać i wykupić salę w lokalu. Bo podobno tak jest lepiej i wygodniej. Od kiedy? Przecież zawsze się robiło w domu, cała rodzina pomagała, człowiek czuł się potrzebny wspólne przygotowania, wspólne radowanie, a tak? Jeszcze jakie koszta wysokie. Przecież za te same fundusze przygotowalibyśmy dwie imprezy w domu".

Wt. 9 kwietnia

"Kiedy tata odwoził babcię do domu opieki, ona wyszeptała mi te słowa. Nie mogę o tym zapomnieć"

"Kiedy tata odwoził babcię do domu opieki, ona wyszeptała mi te słowa. Nie mogę o tym zapomnieć"

"Opieka nad starszą osobą jest bardzo trudna. Zajmowaliśmy się babcią przez kilka lat, początkowo dobrze sobie radziliśmy. Z biegiem czasu, babcia potrzebowała coraz większego zainteresowania i opieki. Nie byliśmy jej w stanie zapewnić tego, co najlepsze. To dlatego tata zdecydował, że oddamy ją do domu opieki. Kiedy odwoziliśmy ją autem, wyszeptała mi te kilka słów. Do końca życia o tym nie zapomnę. Wyznała mi swoją tajemnicę, a ja teraz nie wiem, co z tym zrobić". 

Wt. 9 kwietnia

"Chowa puste słoiki do lodówki, a potem ma do mnie pretensje. Dałam mu nauczkę"

"Chowa puste słoiki do lodówki, a potem ma do mnie pretensje. Dałam mu nauczkę"

"Mój narzeczony znowu mnie wkurzył. Tydzień temu chciał kiełbasę z ziemniakami na obiad, to mu usmażyłam. Polał obficie musztardą i zjadł ze smakiem. Na koniec talerz odstawił, a słoik schował wiadomo gdzie. Ja znów nie zauważyłam, że zjadł całą musztardę - bo kto chowałby pusty słoik z powrotem do lodówki?! Po co? Tylko mnie w błąd wprowadza. Skoro słoik stał dokładnie tam, gdzie zawsze, przegląd lodówki nie ujawnił braku. To nie kupiłam. Kulminacja nastąpiła w niedzielę, gdy jedliśmy nuggetsy i też zachciał do nich musztardy...".

Wt. 9 kwietnia

"Kolega z pracy się nie myje i nie dba o siebie. Wszelkie aluzje nie pomagają"

"Kolega z pracy się nie myje i nie dba o siebie. Wszelkie aluzje nie pomagają"

"Ma długie paznokcie, a pod nimi czarny brud. Jakby codziennie w ziemi grzebał. Poza tym jego włosy również są długie i często bardzo tłuste. Z jego głowy przez to unosi się taki dość specyficzny zapach. Poza tym jego ubrania już dawno błagały o pralkę. Widać, że nie myje się regularnie, tylko raz na kilka dni, a my mamy dość. Zbliżają się ciepłe miesiące. Jak do tego dojdzie pot, to ja nie wiem, jak my z nim wytrzymamy".

Wt. 9 kwietnia

"Mąż mnie zostawił. Wszystko dlatego, że zaszłam w ciążę. A mówiłam mu przecież..."

"Mąż mnie zostawił. Wszystko dlatego, że zaszłam w ciążę. A mówiłam mu przecież..."

"Mamy z mężem troje dzieci, czwarte w drodze i jesteśmy razem już, a w zasadzie byliśmy, chociaż ja sama już nie wiem, prawie 10 lat. To były trudne lata. Mąż zawsze był bardzo wymagający, a ja wychowana tak, że mąż zawsze ma rację i to on o wszystkim decyduje. Ja też tak postępowałam. Matka zawsze się ojca słuchała, więc jak ja męża mogłabym się nie słuchać? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji".

Wt. 9 kwietnia

"Zgodziłam się na opiekę naprzemienną, a teraz żałuję. Ojciec miał spędzać czas z synem, a nie syn z tym!"

"Zgodziłam się na opiekę naprzemienną, a teraz żałuję. Ojciec miał spędzać czas z synem, a nie syn z tym!"

"Doradźcie mi proszę, bo już kompletnie nie wiem, co mogę zrobić i jak naprawić ten błąd. Mam problem z byłym mężem i z jego sposobem na opiekę nad naszym synem. Nie to miałam na myśli, gdy zgadzałam się na opiekę naprzemienną".

Wt. 9 kwietnia

"Z bratem nigdy nie było mi po drodze. Po latach dowiedziałam się, co było tego powodem"

"Z bratem nigdy nie było mi po drodze. Po latach dowiedziałam się, co było tego powodem"

"W życiu od zawsze ceniłam sobie święty spokój, poczucie bezpieczeństwa i przede wszystkim relacje z rodziną. Problem jednak w tym, że z bratem nigdy nie było mi po drodze. Po latach dowiedziałam się, co było tego powodem i nie mogłam uwierzyć, że latami oddalaliśmy się od siebie przez coś, na co ja bezpośredniego wpływu nie miałam, a wszystko działo się za moimi plecami".

Pon. 8 kwietnia

"Chcę zrobić gender reveal. Mąż mnie wyśmiał, a teściowa się przeżegnała"

"Chcę zrobić gender reveal. Mąż mnie wyśmiał, a teściowa się przeżegnała"

"To, że Jadwiga nie przyjęła mojego pomysłu z entuzjazmem, to nawet mnie to nie zdziwiło. Ta kobieta nigdy postępowa nie była, za to wierząca, że hej. Jednak myślałam, że mój mąż jest w tym względzie bardziej postępowy. Niestety, gorzko się myliłam. Kiedy opowiedziałam im przy obiedzie o moim pomyśle, to nie przyjęli tego z entuzjazmem, to jeszcze mąż mnie wyśmiał i powiedział, że to pieniądze wydawane na fanaberie. No jak on mógł?"

Pon. 8 kwietnia

"Jacek zostawiał ostatni plaster sera, byleby nie wyrzucić opakowania. Dałam mu nauczkę"

"Jacek zostawiał ostatni plaster sera, byleby nie wyrzucić opakowania. Dałam mu nauczkę"

"Czy wasi partnerzy tez robią takie rzeczy? To dla mnie kompletnie dziwne i nie do pomyślenia, żeby z uporem maniaka ciągle popełniać te same błędy! Coraz częściej żałuję, że się z kimkolwiek związałam, bo naprawdę nie mam siły się po raz kolejny produkować. Dziś Jacek znowu zostawił ostatni plaster sera w opakowaniu, bylebym ja je wyrzuciła. A co ja nogi na loterii wygrałam?"

Pon. 8 kwietnia

"Teściowa ma w pokoju zdjęcie z naszego ślubu. Szkoda, że zamazała moją twarz"

"Teściowa ma w pokoju zdjęcie z naszego ślubu. Szkoda, że zamazała moją twarz"

"Grażyna to kobieta o wielu obliczach. Jednego dnia uśmiechnięta i do rany przyłóż, a kolejnego wredna jędza. Taka z niej teściowa! Ślub z Jakubem wzięliśmy kilka lat temu, ale chyba nie zaskarbiłam sobie jej sympatii przez te lata, bo dalej nie zmieniła zdjęcia na swoim nakasliku. Gdy zobaczyłam je kilka dni po ceremonii, to nie powiem. Zrobiło mi się przykro..."

Pon. 8 kwietnia

"Wyszło na chwilę słońce, a rodzice już puszczają dzieciaczki bez czapek. Dla mnie to nie do pomyślenia!"

"Wyszło na chwilę słońce, a rodzice już puszczają dzieciaczki bez czapek. Dla mnie to nie do pomyślenia!"

"Na chwilę wyszło słońce, a rodzice już puszczają swoje pociechy bez czapek. Mnie to się w głowie nie mieści! Wychowałam trójkę dzieci i nawet przez moment nie przyszło mi do głowy, żeby takie maleństwo wypuścić na słońce bez nakrycia głowy. To co najmniej nieodpowiedzialne i lekkomyślne!"

Pon. 8 kwietnia

"Tata mógł na niego liczyć w najtrudniejszych chwilach. Ciekawe, jak by zareagował na wieść o naszym ślubie"

"Tata mógł na niego liczyć w najtrudniejszych chwilach. Ciekawe, jak by zareagował na wieść o naszym ślubie"

"Chciałabym podzielić się z Państwem pewną historią o niespodziewanych zawirowaniach losu, która mogłaby nadać się na scenariusz do filmu. Chodzi o pewnego mężczyznę, na którego mój tata mógł liczyć w najtrudniejszych chwilach, jakich kiedykolwiek doświadczył. Relacja między nimi był naprawdę wyjątkowa. Kilka dni temu Adam mi się oświadczył. Ciekawa jestem, jak tatuś zareagowałby na wieść o naszym ślubie..."

Pon. 8 kwietnia