"Teściowa ma w pokoju zdjęcie z naszego ślubu. Szkoda, że zamazała moją twarz"

"Teściowa ma w pokoju zdjęcie z naszego ślubu. Szkoda, że zamazała moją twarz"

"Teściowa ma w pokoju zdjęcie z naszego ślubu. Szkoda, że zamazała moją twarz"

Canva.com

"Grażyna to kobieta o wielu obliczach. Jednego dnia uśmiechnięta i do rany przyłóż, a kolejnego wredna jędza. Taka z niej teściowa! Ślub z Jakubem wzięliśmy kilka lat temu, ale chyba nie zaskarbiłam sobie jej sympatii przez te lata, bo dalej nie zmieniła zdjęcia na swoim nakasliku. Gdy zobaczyłam je kilka dni po ceremonii, to nie powiem. Zrobiło mi się przykro..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Teściowa zawsze miała jakieś ale

Przed ślubem Grażyna, mama Tomka była dla mnie bardzo oschła. Czułam, że nie będziemy nadawać na tych samych falach, ale starałam się, żeby chociaż trochę mnie polubiła. To było dla mnie ważne, bo chciałam mieć normalne relacje z bliskimi męża.

W trakcie ślubu nasze relacje się ociepliły. Jak się okazało, to tylko na chwilkę. Bo jak tylko przyjechaliśmy już po całym ślubnym szaleństwie do jej domu, to okazało się, że Grażynka na swojej nocnej szafce ma nasze zdjęcie ślubne. Ale mnie na nim nie ma... Normalnie mnie zamazała. Markerem czarnym! Po prostu na tym zdjęciu mnie nie ma. Próbowałam z nią o tym porozmawiać, ale powiedziała, że nie podoba jej się moja mina na tym zdjęciu. Gdy chciałam jej przynieść jakieś inne, to powiedziała, że nie trzeba...

Babcia w pomaranczowym półgolfie trzyma nietrafiony prezent Canva

Próbowałam, ale przestałam

Chciałam jakoś sytuację wyjaśnić z moim mężem, ale on powiedział mi, że nie ma co drążyć tematu. Było to dla mnie trochę smutne, bo on powinien jednak stanąć w mojej obronie, a nie tak się zachowywać...

Z czasem odpuściłam. Ale też przestałam chodzić do teściowej. Raczej zapraszam ją tylko do naszego domu, aby nie patrzeć, jak cieszy się, gdy całkiem przypadkiem weźmie ze swojego pokoju zdjęcie z moją zamazaną twarzą.

Czy wy też macie takie przeboje z teściowymi, czy tylko ja tak źle trafiłam? Jest mi bardzo z tym dziwnie, bo nigdy jej nic nie zrobiłam, a mimo to, traktuje mnie jak coś niepotrzebnego. Nie wiem, co mogę zrobić, aby teściowa przestała traktować mnie jako zło konieczne.

Już sama myślałam ostatnio, żeby zrobić to samo. Czyli zawiesić jej zdjęcie w salonie i zamazać, tylko teraz na czerwono, co by wyrazić swoją wściekłość...

Nie mam szczęścia jednak. Chyba się już muszę przyzwyczaić, że mamuśka Tomka nigdy mnie nie pokocha. Ale niestety, ja sama coraz bardziej tracę do niej szacunek i cierpliwość...

Irena

Reklama
Reklama