"Na 60. urodziny spisał testament holograficzny i nie chce ujawnić mi treści. Mam już plan..."

"Na 60. urodziny spisał testament holograficzny i nie chce ujawnić mi treści. Mam już plan..."

"Na 60. urodziny spisał testament holograficzny i nie chce ujawnić mi treści. Mam już plan..."

Canva

"Jesteśmy małżeństwem od ponad 30 lat, a ten... (pozwólcie, że epitet przemilczę) wymyślił sobie jakieś tajemnice, i to w tak ważnej sprawie jak spadek po nim. Własnej żonie nie powiedzieć? Domyślam się, co ten dokument kryje..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Jesteśmy małżeństwem od ponad 30 lat

Jesteśmy z Edkiem mężem i żoną od ponad ćwierć wieku. Dacie wiarę? 32 lata u boku jednego mężczyzny... Mieliśmy przez ten czas wzloty i upadki, kryzys wieku średniego, z którego konsekwencjami pogodziłam się z wielkim trudem... Były też problemy w rodzinnej firmie, którą założyliśmy w pierwszych latach małżeństwa i prowadzimy do dziś.

Wychowaliśmy też dwoje naszych dzieci; późno, ale niebawem syn i córka wchodzą w dorosłość. Dorobiliśmy się domu, a mąż ma jeszcze mieszkanie, które dostał przed ślubem. Miała tam zamieszkać jedna z naszych córek.

Ze wszystkiego udało nam się wyjść obronną ręką. Tak mi się przynajmniej wydawało aż do ubiegłego tygodnia. Teraz już sama nie wiem...
Smutni dziadkowie siedzący na sofie Canva

Przypadkiem znalazłam testament męża

Przed majówką robiłam generalne porządki w naszej sypialni, wyrzuciłam trochę starej pościeli i bielizny, żeby w szafach było bardziej przestronnie... Przejrzałam też komody i solidnie poodkurzałam każdy kąt.

I całkowicie przypadkiem znalazłam w rzeczach Edka kopertę z jego imieniem i nazwiskiem... Niżej było napisane "testament holograficzny" (czyli pisany odręcznie) i data. Chyba termin sporządzenia tego pisma - sprzed 3 lat, gdy mój mąż świętował 60. urodziny.

Opadłam na łóżko i w pierwszej chwili kompletnie nie wiedziałam, co z tym zrobić. Nie miałam pojęcia o istnieniu tego dokumentu. Koperta była starannie zaklejona i nie dało się bez uszczerbku podejrzeć, co jest w środku. Edward nigdy nie wspominał, że napisał testament. Byłam przekonana, że wszystko po nas odziedziczą nasze dzieci, a także jedno z nas - zależnie od tego, które pierwsze umrze.

Po tej szczelnie zapieczętowanej kopercie wszystkiego się można spodziewać... Od razu przypomniały mi się nasze najgorsze kryzysy z przeszłości. Zwłaszcza, gdy mój mąż poczuł drugą młodość i wdał się w romans z młodszą od siebie kobietą. Zatrzymało go to, że mieliśmy razem dzieci, i to, że walczyłam o niego i o rodzinę. Opamiętał się po roku i jakoś to poskładaliśmy z powrotem.

Zapytałam męża, co zawiera jego testament. Nie chce mi powiedzieć

Postanowiłam nie chować tej koperty. Gdy Edward wrócił do domu po południu, czekała na stole w kuchni, przy jego miejscu. Zażądałam wyjaśnień i otwarcia dokumentu, bo w końcu jako żona powinnam wiedzieć... Strasznie się speszył, bo widocznie myślał, że to pozostanie jego tajemnicą.

A potem się zdenerwował i powiedział, żebym się nie martwiła, dowiem się w swoim czasie. Nie ma obowiązku, żeby żona znała testament męża, a poza tym - część majątku należy tylko do niego i w związku z tym tylko on ma prawo nią dysponować.

Nie daje mi to spokoju... Nie wiem teraz, na ile nasze dzieci i ja jesteśmy zabezpieczeni na przyszłość po jego śmierci. A jak się okaże, że on jednak zrobił dziecko na boku albo przepisał mieszkanie tamtej? Powinnam iść z mężem do notariusza i spisać jeszcze jeden testament, żeby unieważnić tamten?

Weronika

W 13. posterunku Piotr Zelt miał bujną fryzurę. Dzisiaj o takiej może tylko pomarzyć! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama