"Mamusia wciąż wygarnia mi, że nie mam dzieci, a sama nawet nie pomoże mi w opiece nad kotami"!

"Mamusia wciąż wygarnia mi, że nie mam dzieci, a sama nawet nie pomoże mi w opiece nad kotami"!

"Mamusia wciąż wygarnia mi, że nie mam dzieci, a sama nawet nie pomoże mi w opiece nad kotami"!

Canva.com

"Moja mamusia praktycznie codziennie powtarza mi, że sensem życia każdej kobiety jest urodzenie dzieci i dopytuje, kiedy wreszcie zajdę w ciążę, bo ona chciałaby już pobawić się z wnukami. Ja, póki co, mam cztery koty. Od kilku lat moja mamusia nawet nie kiwnęła palcem, by pomóc mi w opiece nad nimi, a gdy wprost proszę ją o pomoc, zawsze czymś się wykręca. Dlatego coś mi się wydaje, że te jej zapewnienia są niewarte funta kłaków".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mama wciąż wygarnia mi, że nie mam dzieci

Moja mama to bardzo stanowcza kobieta. Ona lubi o wszystkim i o wszystkich decydować i mieć nad wszystkim kontrolę. Przez długie lata realizowała się w pracy — byłą szefową własnej firmy.

Jednak od kilku lat jest już na emeryturze i niestety całą potrzebę kontroli przelała na własne dzieci i na męża. Mój ojciec stawia opór i nie za bardzo daje się sterować mamie, więc pozostałyśmy my dwie — ja i moja starsza siostra.

Siostra wybrała, jak to się mówi, wolność — kilka lat temu wyjechała za granicę i już tam została na stale. Wyszła za mąż za obcokrajowca i ma z nim dwójkę dzieci. Do domu przyjeżdża tylko 2 razy w roku — zazwyczaj na święta.

Na miejscu więc zostałam tylko ja i moja mama całą potrzebę sterowania innymi przelała na mnie.

Ja mimo 30-stki na karku nie mam jeszcze dzieci i nie jestem pewna, czy w ogóle je planuję. Moja mama wie jednak lepiej niż ja — ona codziennie powtarza mi, że jedynym sensem życia kobiety jest urodzenie dzieci.

Ja tego jej planu nie zrealizowałam, więc moja rodzicielka codziennie przypomina mi o moich obowiązkach wobec ojczyzny. Niemal przy każdej rozmowie moja mamusia wygarnia mi, że nie mam jeszcze dzieci i dopytuje mnie, kiedy je w końcu urodzę!

Mamusia jest tak złośliwa, że gdy tylko wypatrzy na mojej głowie siwy włos, lub jakąś zmarszczkę na twarzy, jakimś magicznym sposobem od razu łączy to z dziećmi! Mówi mi:

O widzisz! I będzie już tylko gorzej! Będziesz się starzeć i będziesz mieć coraz mniej siły na opiekę nad małym dzieckiem! Dlatego lepiej się pośpiesz, bo czas nie jest z gumy!

Mamusia powtarza mi, że chciałaby pobawić się z wnukami, gotować im obiadki, czy wychodzić na spacer, bo te wnuki, które ma, są za granicą i ona nie może się realizować. Mamusia roztacza wizję, że na bank będzie mi pomagać w opiece nad moimi dziećmi, tylko że z pewnego powodu jej nie wierzę.

starsza kobieta uśmiechnięta Canva.com

Mama nigdy nie pomogła mi w opiece nad kotami!

Tak się składa, że nie za bardzo przepadam za dziećmi, za to kocham zwierzęta, a zwłaszcza koty i swoją potrzebę opieki nad kimś słabszym realizuję właśnie na swoich kotach. A mam ich aż cztery! Dwa koty wzięłam ze schroniska, a dwa koty to znajdy, które wymagały dużo czasu do przystosowania.

młoda kobieta w pomarańczowym swetrze przytula kota Canva.com

Jak się domyślacie, taka zgraja kotków wymaga wiele opieki i co za tym idzie wiele czasu! Trzeba je wszystkie nakarmić, wymienić piasek w kuwetach, czesać, obcinać pazurki, chodzić do weterynarza, oczywiście bawić się z nimi i okazywać uczucie.

Moje koty mają już kilka lat, jednak przez ten czas moja mamusia ani razu nie zaproponowała mi opieki nad nimi! Z kolei gdy ja prosiłam ją o pomoc, ona zawsze się czymś wykręcała! A to, że jest już stara i nie ma siły się schylić, żeby wymienić piasek w kuwecie, a to, że koty są za bardzo hałaśliwe i ją boli głowa!

W efekcie moja mama przez tyle lat nigdy nie pomogła mi w opiece nad kotami! Dlatego mam przeczucie graniczące z pewnością, że to jej gadanie, że pomoże mi w opiece nad dziećmi, nie jest warte funta kłaków!

Całe szczęście ja miałam okazję się o tym przekonać. Jednak boję się myśleć, ileż jest osób, które uwierzyły w takie gadanie swoich rodziców, że pomogą im w opiece nad dziećmi i srogo się na tym zawiodły...

Kasia

Koty na choinkach to najlepsze, co dziś zobaczycie! 25 zdjęć. Jesteście gotowi? Zobacz galerię!
Reklama
Reklama