"Zgodziłam się na opiekę naprzemienną, a teraz żałuję. Ojciec miał spędzać czas z synem, a nie syn z tym!"

"Zgodziłam się na opiekę naprzemienną, a teraz żałuję. Ojciec miał spędzać czas z synem, a nie syn z tym!"

"Zgodziłam się na opiekę naprzemienną, a teraz żałuję. Ojciec miał spędzać czas z synem, a nie syn z tym!"

Canva

"Doradźcie mi proszę, bo już kompletnie nie wiem, co mogę zrobić i jak naprawić ten błąd. Mam problem z byłym mężem i z jego sposobem na opiekę nad naszym synem. Nie to miałam na myśli, gdy zgadzałam się na opiekę naprzemienną".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Syn spędza tydzień u mnie, tydzień u ojca

Na rozprawie rozwodowej zgodziłam się na to, żebyśmy sprawowali nad Michałem opiekę naprzemienną... Nasz syn ma 13 lat, to już dorastający nastolatek. Uznałam, że świństwem byłoby pozbawić go kontaktów z ojcem, jaki by ten ojciec nie był.

W efekcie tydzień syn jest ze mną, a kolejny tydzień spędza z tatą. Logistycznie to nie problem, bo mój eksmąż wynajął mieszkanie niedaleko szkoły Michała. Synek ma wszystkich kolegów blisko, w razie czego może też przyjść po swoje rzeczy, jeśli czegoś potrzebuje.

Ogólnie Michał to dobry dzieciak, choć wiadomo, jest w takim wieku, że niekoniecznie przykłada uwagę np. do swoich obowiązków. Trzeba wyznaczać mu granice, pilnować, żeby zrobił wszystko do szkoły, nie pozwalać na wszystko... Jak jeszcze byliśmy z Konradem małżeństwem i mieszkaliśmy razem, to ja czuwałam nad wszystkim i limitowałam np. czas spędzony przez syna z elektroniką, żeby zachować jakieś rozsądne granice.
Znudzony nastolatek w żółtym T-shircie przed komputerem Canva

Były mąż pozwala synowi siedzieć cały dzień przed komputerem

Konrad, mój były, nie jest typem uzależnionym od internetu albo gier. On zawsze wolał zaszyć się w garażu i coś tam dłubać, a ja zajmowałam się wtedy synem. Zresztą, miałam do Konrada żal o to, że tak robił; to był jeden z powodów rozstania, że jako ojciec, mąż i głowa rodziny niewystarczająco się angażował.

Cóż, w roli ojca spełniał się raczej... przeciętnie. A to mu się nie chciało, a to musiał odespać... Miał dużo wymówek. Ale wiecie, w parze jest inaczej... Teraz, gdy ja mieszkam osobno, Konrad musiał wziąć się w garść, bo już nikt mu wymówek nie dostarczy.

Tak mi się wydawało. Tyle że od pewnego czasu nie mogłam sobie dać rady z Michałem, który kompletnie przestał mnie słuchać w kwestii obowiązków szkolnych i domowych! Tak podejrzewałam, że stoi za tym jakaś historia z ojcem w roli głównej... i się nie myliłam.

Wyśledziłam w końcu, co jest grane, bo Michał nie chciał nawet powiedzieć, co robił u ojca. Parę razy odbierałam syna od eksmęża i zdziwiłam się, że mój 13-latek ma czerwone oczy albo burczy mu w brzuchu...

W szkole też uczył się strasznie nierówno. Jak miał sprawdzian w moim tygodniu, to szedł przygotowany. Jeśli test wypadał w taty tygodniu, Michał ledwo dostawał dwóję. W końcu jednak i w tym moim okresie zjechał z ocenami, a jednocześnie rzadziej spotykał się z kolegami.

Któregoś razu zapomniał wyłączyć monitora w swoim pokoju i przyuważyłam, że grał w jakąś paskudną grę online! Zdziwiło mnie to, bo miał wyznaczony limit 1,5 godz. komputera dziennie, w ramach pomocy naukowych i rozrywki. To samo z telefonem, w domu mamy zasadę, że żadne z nas nie korzysta z telefonów na minimum 1,5 godz. przed snem.

Tymczasem on to poświęcał na te gierki! Po nitce do kłębka, okazało się, że u taty siedzi przy komputerze, kiedy tylko chce! Wygarnął mi ze złością, że tata na wszystko pozwala, a tylko ja mam z tym problem.

No, faktycznie... Konrad olewa syna, bo jak go posadzi przed kompem, to ma spokój. A że potem dzieciak ma kłopoty z koncentracją i najwyraźniej za bardzo wsiąka w ten świat internetowy - to już mojego eksmężulka nie obchodzi! Próbowałam z nim pogadać, ale on mnie tylko zbywa, mówiąc, że to jego sprawa, jak zajmuje się dzieckiem. Przecież naszemu synowi nie dzieje się żadna krzywda.

Doradźcie mi proszę, co w tej sytuacji zrobić... Zgodziłam się na tę opiekę, sądząc, że kontakt ojca z synem jest ważny... a zamiast tego - jest kontakt syna z komputerem. Wściec się można! On zniweczy wszystko, co wypracowałam przez te 13 lat wychowania Michała.

Da się to jakoś odkręcić?

Wkurzona matka

Internauci żyją dla tego contentu. Pan Savyan ma obłędne stylóweczki. Zobacz najlepsze!
Źródło: instagram.com/pan_savyan/
Reklama
Reklama