Reklama
 

prawdziwa historia

"Chciałabym mieć więcej dzieci, ale mąż powiedział kategoryczne NIE. Nie uwierzycie, jaki ma powód"

"Chciałabym mieć więcej dzieci, ale mąż powiedział kategoryczne NIE. Nie uwierzycie, jaki ma powód"

„Kiedy byłam młodsza, w ogóle nie potrafiłam wyobrazić sobie, że kiedykolwiek mogłabym chcieć mieć dzieci. Gdy poznałam Grzegorza i po paru miesiącach wpadliśmy, a na świat przyszedł nasz synek, moje zdanie na ten temat zmieniło się o 180 stopni. Pokochałam bycie mamą i po upływie roku świadomie zaszłam w kolejną ciążę. Tym razem bliźniaki... Dwóch chłopaków. Chciałabym mieć jeszcze córeczkę, ale mąż powiedział kategoryczne NIE. Nie uwierzycie, jaki ma ku temu powód...”

Pt. 15 września

"Pracuję w domu opieki. Codziennie wychodzę stamtąd zapłakana"

"Pracuję w domu opieki. Codziennie wychodzę stamtąd zapłakana"

"Jestem bardzo empatyczna, ale to cecha bardzo potrzebna w tym zawodzie. Tylko że przez to jest mi trudno. Biorę do siebie wszystkie te historie i tak bardzo chciałabym pomóc każdej tej osobie. Ale nie mogę. Nie tak, jak potrzeba. Mogę być przybraną wnuczką, a nawet córką. Mogę dać zainteresowanie czy miłość, bo zdecydowanie tych ludzi można pokochać. Ale nie zabiorę im bolesnych wspomnień i tego poczucia, że bliscy już ich nie potrzebują. Bo niestety nie wszystkie historie moich podopiecznych są pozytywne. Często wracam do domu zapłakana, przejmując cały żal tych starszych ludzi".

Pt. 15 września

"Piegi, rude włosy, krzaczaste brwi... Dawne kompleksy to mój dzisiejszy powód do dumy"

"Piegi, rude włosy, krzaczaste brwi... Dawne kompleksy to mój dzisiejszy powód do dumy"

„Kiedy wspominam czasy szkolne, aż mam łzy w oczach. Dawniej moje piegi, rude włosy i krzaczaste brwi były powodem do wstydu i dokuczania. Dziś jestem z nich dumna. Odetchnęłam z ulgą, gdy na dobre zapisały się w kanonie piękna. Wiem, że moja córeczka nie doświadczy tego, przez co ja musiałam przechodzić w jej wieku...”

Pt. 15 września

"Oddałam mamę do hospicjum i w końcu odżyłam. Już miałam dość tej wegetacji"

"Oddałam mamę do hospicjum i w końcu odżyłam. Już miałam dość tej wegetacji"

"Moja mama jest już stara i schorowana. Opieka nad nią spadła na moje barki, pomimo że mam rodzeństwo. W końcu udało mi się załatwić miejsce w hospicjum. Nie żałuję, że rodzicielka tam trafiła, w końcu odżyłam, mogłam odpocząć, pojechać na wakacje, a mama jakoś sobie poradzi". 

Pt. 15 września

"Rzuciłam śpiewakowi 5 złotych, a on zaprosił mnie do tańca. A potem stało się coś takiego"

"Rzuciłam śpiewakowi 5 złotych, a on zaprosił mnie do tańca. A potem stało się coś takiego"

"Mój pobyt w sanatorium przybrał nieoczekiwany obrót. Gdy podszedł do mnie ten młodzieniec grający na gitarze i śpiewający stare piosenki, aż otworzyłam buzię ze zdziwienia. Wszystkie koleżanki mi tego zazdrościły, a ja zostałam prawdziwą królową turnusu. To była dla mnie czysta przyjemność, bo dzięki takiej sytuacji jakoś tak zrozumiałam, że dobro i uśmiech człowieka do Ciebie wracają".

Pt. 15 września

"Zobaczyłam cenę WC nad morzem i złapałam się za głowę. To ja już wolę krzaki"

"Zobaczyłam cenę WC nad morzem i złapałam się za głowę. To ja już wolę krzaki"

"Nie da się ukryć, że drogo jest nad tym morzem, oj drogo. Nie sądziłam jednak, że te ceny są aż tak wysokie. Ja byłam w istnym szoku, gdy pojechałam nad morze i musiałam zapłacić chociażby za toaletę. Ktoś tutaj nieźle oszalał".

Pt. 15 września

"Moja matka nie chce słyszeć o domu opieki, a mi już brakuje sił. Nie tak miała wyglądać moja emerytura!"

"Moja matka nie chce słyszeć o domu opieki, a mi już brakuje sił. Nie tak miała wyglądać moja emerytura!"

"Mam 75 lat, a moja mama 95. Mimo swojego wieku, jej umysł pracuje na najwyższych obrotach. Ciało już jednak szwankuje. Ja sama mam problemy zdrowotne i nie mam już siły zajmować się matką. Ona jednak nie chce słyszeć o żadnych opiekunkach ani o domu opieki. Żąda, żebym to ja się nią zajmowała. Nie tak miało wyglądać moje życie na stare lata!"

Pt. 15 września

"Czy istnieją duchy, a zmarli są wśród nas? Myślałam, że to brednie, do dnia, gdy po śmierci dziadka nawiedził mnie pewien sen..."

"Czy istnieją duchy, a zmarli są wśród nas? Myślałam, że to brednie, do dnia, gdy po śmierci dziadka nawiedził mnie pewien sen..."

"Tej nocy zobaczyłam go we śnie z małym dzieckiem na rękach... Wyjął je z łóżeczka i skierował się ku drzwiom... Przeszedł mnie dreszcz. Moja córeczka miała wtedy niecały roczek i ciężko się rozchorowała. Czemu z nią odchodził?! Byłam niemal pewna, że to ona jest tym dzieckiem, ale nie rozumiałam, jaką wiadomość chce mi przekazać... Lecz wszystko wyjaśniło się nazajutrz".

Pt. 15 września

„Teściowa błagała mojego męża, aby odwołał ślub. Po latach dowiedziałam się, dlaczego”

„Teściowa błagała mojego męża, aby odwołał ślub. Po latach dowiedziałam się, dlaczego”

„Nie ma rodzin idealnych i wiem, że w każdej zarówno synowe, jak i teściowe swoje za uszami mają, ale najważniejsze to znaleźć jakiś wspólny język i skupiać się tylko na tych dobrych rzeczach. Ja do tej pory tak właśnie robiłam, ale nie wiem, czy będę w stanie to kontynuować, wiedząc, iż moja teściowa błagała mojego męża, aby odwołał ślub. Po latach dowiedziałam się, dlaczego i przyznam, że mocno mną wstrząsnęło”.

Czw. 14 września

"Syn ma iść na urodziny kolegi z przedszkola. Prezenty z listy to przeginka"

"Syn ma iść na urodziny kolegi z przedszkola. Prezenty z listy to przeginka"

"Zapisałam syna do prywatnego przedszkola i to chyba był błąd. Nie jesteśmy bogaczami, ale chcieliśmy zapewnić dziecku jak najciekawszy czas. To przedszkole oferuje wiele zajęć dodatkowych, za które oczywiście płacimy. W naszej grupie panuje zwyczaj, że na urodziny zaprasza się wszystkie dzieci. Jest początek roku przedszkolnego, a my mamy już trzy zaproszenia. Na początku pomyślałam, że to super, bo mały lepiej pozna się z kolegami i koleżankami, a my będziemy mieli okazje poznać ich rodziców. Ale na te wszystkie imprezki robi się listy prezentów, z których goście wybierają, co chcą dziecku kupić. Gdy zobaczyłam życzenia jednego z kolegów syna, złapałam się za głowę".

Czw. 14 września

"Chciałam raz wyjść bez córki. Mama mi nie pozwoliła"

"Chciałam raz wyjść bez córki. Mama mi nie pozwoliła"

"To brzmi jak kiepski żart, prawda? Zwłaszcza że ja mam 21 lat. Nie jestem dzieckiem, a moja córka też nie jest już niemowlakiem. Niedawno skończyła 4 lata. Zostałam mamą w bardzo młodym wieku i jestem wdzięczna moim rodzicom, że pomogli mi w tym trudnym czasie. Pomagają wciąż i dbają o to, żebym miała jak skończyć szkołę. Chcę zostać lekarzem i czasem mam wrażenie, że ani na chwilę nie odkładam książek. Ale jestem młoda. Czasem chcę się pobawić czy zwyczajnie odpocząć w towarzystwie rówieśników. Ten jeden raz chciałam wyjść na imprezę. Nie planowałam nawet pić, tylko po prostu potańczyć i pogadać. Mama mi zabroniła, a ja poczułam się ja jakaś mała dziewczynka, która nie może mieć własnego zdania".

Czw. 14 września

"Synowa pożałowała na pogrzeb własnej matki. Pochowała ją bez mszy"

"Synowa pożałowała na pogrzeb własnej matki. Pochowała ją bez mszy"

"Serce mi płacze, jak na to wszystko patrzę. Sandra od zawsze za nic miała naszą wiarę. Wszystko akceptowałam, ale tego w życiu nie zrozumiem. Jej matka to się chyba w grobie przewraca. Przez oszczędności synowa zorganizowała pogrzeb własnej matki w kaplicy z krótkim pożegnaniem. Pożałowała nawet na mszę..."

Czw. 14 września

"Mój sąsiad z zapałem ćwiczy śpiew operowy przy otwartych oknach. Nie wytrzymam... Czy jest na to jakiś paragraf?!"

"Mój sąsiad z zapałem ćwiczy śpiew operowy przy otwartych oknach. Nie wytrzymam... Czy jest na to jakiś paragraf?!"

"Mam problem z uciążliwym sąsiadem. Kiedyś nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale odkąd moja firma przeszła prawie w całości na pracę zdalną, jestem na skraju wytrzymałości... Mój sąsiad z dołu codziennie od poniedziałku do piątku zapamiętale wyśpiewuje: Usta milczą, dusza śpiewa, kochaj mnie! I tym podobne bzdety... Żeby to jeszcze była muzyka, która mej duszy dotyka! Po całym osiedlu niosą się echem arie operowe, zwłaszcza teraz, przy otwartych oknach... Próbowałem z nim rozmawiać, ale mówi, że musi ćwiczyć — to przecież nie jest zakazane. Czyżby?"

Czw. 14 września

"Moja wnuczka to niewdzięcznica. Przepisałam jej dom, a teraz wylądowałam w domu starców"

"Moja wnuczka to niewdzięcznica. Przepisałam jej dom, a teraz wylądowałam w domu starców"

"Miałam nadzieję, że moja wnusia się mną odpowiednio zajmie. To dlatego przepisałam jej mieszkanie. Miała ze mną zamieszkać i mi pomagać w codziennych obowiązkach. Skończyło się na tym, że wylądowałam na bruku! Teraz cierpię w samotności w domu starców, a ona bawi się w najlepsze ze swoim kochasiem". 

Czw. 14 września