"Moja matka nie chce słyszeć o domu opieki, a mi już brakuje sił. Nie tak miała wyglądać moja emerytura!"

"Moja matka nie chce słyszeć o domu opieki, a mi już brakuje sił. Nie tak miała wyglądać moja emerytura!"

"Moja matka nie chce słyszeć o domu opieki, a mi już brakuje sił. Nie tak miała wyglądać moja emerytura!"

Canva

"Mam 75 lat, a moja mama 95. Mimo swojego wieku, jej umysł pracuje na najwyższych obrotach. Ciało już jednak szwankuje. Ja sama mam problemy zdrowotne i nie mam już siły zajmować się matką. Ona jednak nie chce słyszeć o żadnych opiekunkach ani o domu opieki. Żąda, żebym to ja się nią zajmowała. Nie tak miało wyglądać moje życie na stare lata!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Skazana na matkę

Nazywam się Danusia i mam 75 lat. Mieszkam razem z mamą w jej domu w niewielkiej miejscowości. Po śmierci mojego męża stwierdziłam, że mama już młodsza nie będzie. Oddałam więc moje mieszkanie synowi, który zamieszkał tam wraz ze swoją rodziną, a sama przeprowadziłam się do matki, która potrzebowała coraz więcej pomocy. Było to kilka lat temu. Nie przypuszczałam wówczas, że tak się to wszystko potoczy.

Mama zawsze była bardzo oschła i wymagająca, ale na starość stała się wprost nie do zniesienia. Cały czas ma swoje fochy i humorki, a ja muszę koło niej skakać. A też mam już coraz mniej siły. W końcu mam już 75 lat! Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że mama dożyje tak sędziwego wieku. Niestety, czas robi swoje – mama jest już bardzo słaba, a od kiedy złamała nogę wychodząc z prysznica, nasze życie – nie przesadzę, jeśli to powiem – zmieniło się w koszmar. Od tego czasu mama wymaga już stałej opieki. Nie porusza się samodzielnie, jeździ na wózku inwalidzkim, jeśli pomogę jej usiąść. A niestety mi też nie jest łatwo. Przez reumatyzm cały czas bolą mnie stawy i dźwiganie innej osoby przysparza mi wiele bólu. Boję się, że pewnego dnia w ogóle nie będę w stanie jej dźwignąć, albo, co gorsza, upuszczę ją w trakcie przenoszenia. To jednak nie jedyny problem. Mieszkamy w dużym domu, który też wymaga regularnego sprzątania. Oprócz tego ktoś musi robić zakupy i gotować. Mój syn i synowa czasem pomagają, ale też mają swoje życie, więc nie chcę ich obarczać swoimi problemami.

Staruszka siedzi przy stole Canva

Toksyczna matka

Najgorsze chyba jest jednak to, że mama jest wiecznie ze wszystkiego niezadowolona. Nawet leżąc w łóżku potrafi mi wytykać zalegający w kącie kurz. Nie smakują jej obiady: a to mięso przypalone, a to zupa za mało słona. Jest ciężko. W dodatku wkrótce czeka mnie operacja kolana. Wtedy sama będę potrzebowała opieki. Nie mam pojęcia co wtedy zrobię. Mama niestety nie chce słyszeć o domu opieki, ani nawet o opiekunce, która przychodziłaby nam pomagać. Tyle już razy próbowałam ją przekonać, ale ona w kółko powtarza, że nie będą się obcy ludzie jej kręcić po domu, a o wyprowadzce nawet nie chce słyszeć. Od razu zaczyna się awanturować i wypominać, że jestem jej córką i mam obowiązek się nią zająć. Mam jeszcze brata, ale on mieszka za granicą od wielu lat i nawet nie chce słyszeć o powrocie.

Bardzo smutne jest to, że przez całe życie ciężko pracowałam i zamiast jeździć na wakacje odkładałam pieniądze, bo razem z mężem planowaliśmy, że na emeryturze zwiedzimy cały świat. Mieliśmy jechać do Azji, do Ameryki i do Australii. Niestety, nie zdążyliśmy nigdzie pojechać, bo Marian zachorował i zmarł, raptem 2 lata po przejściu na emeryturę. A teraz zamiast podróży zostały mi tylko wycieczki z kuchni do łazienki z moją matką na wózku. Życie nie jest sprawiedliwe.

Danusia

Jak zbudować bliskie relacje z dziećmi? 5 złotych zasad, które zmienią Twoje życie rodzinne Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama