"Dałam córce pieniądze na czynsz, a ona zdecydowała się przeznaczyć je na wyjazd ze znajomymi"

"Dałam córce pieniądze na czynsz, a ona zdecydowała się przeznaczyć je na wyjazd ze znajomymi"

"Dałam córce pieniądze na czynsz, a ona zdecydowała się przeznaczyć je na wyjazd ze znajomymi"

canva.com

"Mąż od zawsze powtarzał mi, że mam za dobre serce dla naszych córek. Nie mówię, że nie ma racji, ale ja wychodzę z założenia, że dzieciom pomagać trzeba, no bo kto, jak nie rodzice i najbliższa rodzina. Ostatnio jednak zaczęłam się poważanie zastanawiać nad tym, czy aby faktycznie gdzieś z tym pomaganiem nie przesadziłam. Wszystko przez ostatnią sytuację, kiedy dałam córce pieniądze na czynsz, a ona zdecydowała się przeznaczyć je na wyjazd ze znajomymi".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zaufanie rodziców do dorosłej córki

Młodsza córka jeszcze z nami mieszka, więc mamy nad nią większą kontrolę. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że może robić wiele różnych rzeczy, kiedy wychodzi z domu, ale musi do niego wrócić, więc jakaś tam kontrola jest z naszej strony. Ze starszą to już nie jest tak kolorowo. Mieszka sama w większym mieście, gdzie studiuje no i pracuje, a bardziej dorabia sobie w kawiarni jako kelnerka.

Studiuje dziennie, więc tych godzin w pracy nie ma jakoś dużo, przez co musimy jej pomagać finansowo. Cały czas jej powtarzamy, że najważniejsze są opłaty rachunków, bo jeśli chodzi o jedzenie, to zawsze można sobie czegoś odmówić i przyoszczędzić, a to też czasami zabiera jakieś słoiki z domu, które dla niej przygotuję.

Pieniądze przelewamy jej na słowo z nadzieją, że jest odpowiedzialna i dobrze nimi dysponuje. Przez dwa lata nie było z tym żadnego problemu, więc to nas też w jakimś stopniu uśpiło. Córka mówiła tylko, ile potrzebuje, a ja robiłam przelew, albo dawałam gotówkę. Niestety, ale to bezgraniczne zaufanie zaprowadziło nas na manowce.

brązowy portfel z banknotami trzymany przez kobietę ubraną w szary sweter i niebieskie spodnie canva.com

Nieodpowiedzialne zaufanie starszej córki

To była sytuacja, jak każdego miesiąca, czyli dałem pieniądze na zapłacenie czynszu i innych opłat związanych z mieszkaniem – tyle. Później nie pytałam, czy zapłaciła, bo jak już wspomniałam, miałam do niej (tak miałam, ale już nie mam) pełne zaufanie. Wszystko zmieniło się kilka tygodni później.

Julia przyjechała do domu i w tajemnicy przed mężem przyznała mi się do tego, że zalega za jeden miesiąc z opłatami. Byłam zaskoczona, bo przecież te pieniądze dostała, no ale jak się okazało, nie wykorzystała ich zgodnie z przeznaczeniem. Po tej informacji zagotowałam się jak czajnik na kuchence gazowej.

Zaczęłam dopytywać i wtedy dowiedziałam się, że ta kasa poszła na wyjazd ze znajomymi w długi majowy weekend. Dla mnie sytuacja nie do pomyślenia, bo jako dorosła osoba powinna wiedzieć, że jeśli się nie ma pieniędzy na wyjazd, to się siedzi w domu, a nie robi takie głupoty.

Zawiodła nas na całej linii, bo już lepiej byłoby, gdyby otwarcie zapytała, czy damy jej pieniądze na ten wyjazd. Teraz nie mamy do niej zaufania, wiec każdego miesiąca od tej sytuacji musi nam przesyłać potwierdzenia zapłaty do wszystkich rachunków. Stara zasada ufaj, ale kontroluj, sprawdziła się tutaj doskonale. My nie kontrowaliśmy no i mamy tego efekt. Nigdy więcej.

M.

Michał Wiśniewski pochwalił się córką Fabienne. Nastolatka zmieniła się nie do poznania.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama