"Zobaczyłam cenę WC nad morzem i złapałam się za głowę. To ja już wolę krzaki"

"Zobaczyłam cenę WC nad morzem i złapałam się za głowę. To ja już wolę krzaki"

"Zobaczyłam cenę WC nad morzem i złapałam się za głowę. To ja już wolę krzaki"

Canva

"Nie da się ukryć, że drogo jest nad tym morzem, oj drogo. Nie sądziłam jednak, że te ceny są aż tak wysokie. Ja byłam w istnym szoku, gdy pojechałam nad morze i musiałam zapłacić chociażby za toaletę. Ktoś tutaj nieźle oszalał".

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To miały być zwykłe wczasy nad morze

Umówiliśmy się z mężem, że w tym roku dwa razy pojedziemy na wczasy. Raz w maju - na all inclusive do Bułgarii i raz z naszą 14-letnią córką nad polskie morze we wrześniu. Pierwsze wczasy fundował mąż, a drugie ja. Za pierwszy wyjazd we dwoje z wyżywieniem zapłaciliśmy 5 tysięcy złotych. Wiadomo, że kupiliśmy też jakąś wycieczkę fakultatywną i jakąś pamiątkę i wydaliśmy w sumie za wszystko ponad 6 tysięcy złotych. Za taką cenę było warto - świetne widoki, plaża, 5-gwiazdkowy hotel i wyżywienie bez limitu. Nie żałowaliśmy.

We wrześniu zaplanowaliśmy kolejny wyjazd i tym razem wybraliśmy wyjazd na 5 dni nad polskie Morze Bałtyckie. Wybraliśmy krótszy wyjazd, ale z 14-letnią córką, i we wrześniu, żeby uniknąć wysokich cen. Marysia nie poszła kilka dni do szkoły, ale na luzie, bo w pierwszym tygodniu zawsze są organizacyjne. Nie sądziłam jednak, że ten wyjazd będzie kosztować nas aż TYLE kasy.

Plaża nad Morzem Bałtyckim Canva

Zapłaciłam krocie na wyjazd nad morze

Nie da się ukryć, że ten wyjazd nad polskie morze słono nas kosztował. Zacznijmy już od hotelu. Doba w dobrym hotelu 3-gwiazdkowym kosztowała nas 200 złotych od osoby, czyli 600 złotych za dzień. 5 dni to koszt już 3 tysiące złotych, a w cenie tylko śniadania. Dalej trzeba doliczyć jedzenie. Jedliśmy obiadokolacje tylko na mieście, ale ceny były tak wysokie, że za jedną taką obiadokolację, trzeba było wywalić 200 złotych. 5 dni to już koszt 1000 złotych.

Do tego wszystkiego trzeba przecież jeszcze doliczyć opłatę za paliwo. W sumie 1600 kilometrów. Samochód spala ponad 6 l na 100 kilometrów, a to oznacza, że spalił około 100 litrów. Na benzynę poszło więc około 650 złotych.

Nie da się jednak ukryć, że najbardziej jednak zaskoczyło mnie kilka ważnych elementów.

Po pierwsze, byłam bardzo zaskoczona cenami toalet. Kto by pomyślał, że jak Cię przypili na plaży, to musisz za toaletę zapłacić aż 10 złotych. Raz trafiłam na "promocję" - kup coś w restauracji i toaleta za darmo. Poszłam tam i kupiłam Colę - uwaga - za 16 złotych. Ja nie wiem, kto te ceny wymyśla. To już naprawdę lepiej schować wstyd i pójść w krzaki.

Byłam bardzo zaskoczona też tym, że poszłam do sklepu, a tam spotkała mnie taka niespodzianka. Kupiliśmy raz dwie paczki chipsów, paluszki, orzeszki, napój i trzy napoje. Za te kilka rzeczy zapłaciłam - UWAGA 100 złotych. To jest naprawdę niepojęte, że nad polskim morzem trzeba wydać całą fortunę.

To naprawdę był bardzo drogi wyjazd. I to wszystko nie było warte tej kasy.

Julita

Anna Kalczyńska pokazuje ciało nad polskim morzem. Ten strój kąpielowy sporo odsłania! Ktoś pisze: "Co za ciałko". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/annakalczynskam
Reklama
Reklama