Reklama
 

prawdziwa historia

"Nie wiem czemu synowa mnie nie lubi. Przecież jestem najważniejszą kobietą w życiu mojego synka!"

"Nie wiem czemu synowa mnie nie lubi. Przecież jestem najważniejszą kobietą w życiu mojego synka!"

"Jest takie przykazanie: "Czcij ojca swego i matkę swoją". W tym duchu wychowałam mojego syna, Kamila. Mimo że jest już dorosłym mężczyzną, nadal mamy bardzo dobrą relację, a syn mnie szanuje. Całe życie powtarzałam mu, że matka jest najważniejszą kobietą w życiu mężczyzny. I wszystko by było dobrze, tylko nie wiem czemu synowa za mną nie przepada."

Nd. 24 września

"Podwyżki cen dotknęły nawet... nasz związek. Nie przypuszczałabym, że wyjdzie to nam na dobre"

"Podwyżki cen dotknęły nawet... nasz związek. Nie przypuszczałabym, że wyjdzie to nam na dobre"

„Rosnące ceny to temat numer jeden praktycznie w każdej kolejce do kasy w sklepie. Nic dziwnego, jest naprawdę drogo i choć wcześniej razem z partnerem niczego sobie nie odmawialiśmy, dziś ledwo wiążemy koniec z końcem. Nie przypuszczałam, że szalejąca inflacja dotknie nawet nasz związek. Ale — jak to mówią — nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!”

Nd. 24 września

"Dlaczego mam wrażenie, że tylko ja pozwoliłam mojemu dziecku wykonać pracę konkursową samodzielnie?"

"Dlaczego mam wrażenie, że tylko ja pozwoliłam mojemu dziecku wykonać pracę konkursową samodzielnie?"

„Koniec lata i początek kalendarzowej jesieni był świetnym pretekstem do zorganizowania konkursu w przedszkolu. Dzieci miały wykonać pracę plastyczną na zadany temat. Moja córeczka, choć bardzo się przyłożyła do swojego rysunku, nie otrzymała nawet wyróżnienia. Nagrody otrzymały za to dzieci, których prace wyglądały, jakby zostały wykonane przez ich rodziców. Gdzie tu sprawiedliwość?!”

Nd. 24 września

"Związałam się z żonatym, a teraz sama zostałam na lodzie. Gdybym tylko mogła cofnąć czas"

"Związałam się z żonatym, a teraz sama zostałam na lodzie. Gdybym tylko mogła cofnąć czas"

"Koleżanki mówiły mi, gdy poznałam Wojtka, żebym nie wchodziła w tę relację, ponieważ wróci do mnie to, że związałam się z żonatym mężczyzną. Bagatelizowałam wtedy ich słowa, ale już po dwóch latach przekonałam się, że miały rację i ostrzegały mnie przed tym, co spotka mnie w przyszłości"

Nd. 24 września

"Nie dzwonią, nie piszą, nie odwiedzają mnie. Mają swoje życie. O mnie nie pamiętają"

"Nie dzwonią, nie piszą, nie odwiedzają mnie. Mają swoje życie. O mnie nie pamiętają"

"Nie uważam, że dzieci są rodzicom coś winne. Nie oczekuję od nich, że będą mi oddane i poświęcą dla mnie swoje życie. Na razie sobie radzę, choć nie zawsze jest łatwo. Ale jeśli już przestanę sobie radzić, to pójdę do domu opieki. Odkładam na to już teraz. Przykro mi tylko, że dzieci nie zadzwonią, nie napiszą, nawet mnie nie odwiedzą. Ja wiem, że mają swoje życie, ale dlaczego zapomnieli o matce, gdy przestałam im być potrzebna? Bo chyba naprawdę tak jest. Chyba mnie już po prostu nie potrzebują".

Nd. 24 września

"Znalazłem kota na ulicy. Uratowanie mu życia było najlepszą decyzją, jaką mogłem wtedy podjąć"

"Znalazłem kota na ulicy. Uratowanie mu życia było najlepszą decyzją, jaką mogłem wtedy podjąć"

„Po śmierci żony moje życie zupełnie straciło sens. Dzieciaki od dawna mieszkają za granicą i nie mają czasu, żeby mnie odwiedzać. Koledzy już też odeszli i zostałem sam jak palec. Miałem w głowie naprawdę czarne myśli i planowałem je zrealizować, ale po drodze spotkałem bezdomnego kota. Uratowanie mu życia było najlepszą decyzją, jaką mogłem wtedy podjąć”.

Nd. 24 września

"Brat nie przyszedł na mój ślub. Gdy poznałam powód, pożałowałam zamążpójścia"

"Brat nie przyszedł na mój ślub. Gdy poznałam powód, pożałowałam zamążpójścia"

"To był jeden z najważniejszych w moim życiu dni. Bardzo chciałam mieć przy sobie wszystkich swoich bliskich, a wcale nie ma ich tak wielu. Należą do nich moi rodzice, kuzynka z rodziną oraz mój brat. Reszta to dalsza rodzina, na której oczywiście również mi zależało, ale nie przeżyłabym ich nieobecności tak bardzo, jak nie stawienia się na ślub mojego brata. Do końca nie wiedziałam, że go nie będzie. A żałuję, bo gdybym dowiedziała się o tym przed ceremonią, na pewno nie wzięłabym ślubu".

Nd. 24 września

"Mam 70 lat i nikt nie ustępuje mi miejsca w autobusie. Co z tymi ludźmi?"

"Mam 70 lat i nikt nie ustępuje mi miejsca w autobusie. Co z tymi ludźmi?"

"Ach ta dzisiejsza młodzież... Naprawdę jestem zażenowana tym, jak młodzi ludzi się zachowują. Nikt ich nie nauczył, że starszym trzeba ustępować miejsca w autobusie? Mam 70 lat i często korzystam z komunikacji miejskiej. Niestety, zazwyczaj siedzący ludzie mnie ignorują, a ja ledwie stoję na nogach". 

Nd. 24 września

"Cieszę się, że mój syn odnalazł miłość swojego życia. Moje sąsiadki nie mogą uwierzyć, że to zaakceptowałam"

"Cieszę się, że mój syn odnalazł miłość swojego życia. Moje sąsiadki nie mogą uwierzyć, że to zaakceptowałam"

„Mój Robercik to przystojny i mądry facet. Jednak nigdy nie miał szczęścia do kobiet. A właściwie, to nawet się nimi szczególnie nie interesował. Szkoda, bo dziewczyny zawsze za nim szalały. Nie dość, że dobrze wygląda, to i dobrze zarabia. Po trzydziestce w końcu odnalazł miłość swojego życia, a ja odetchnęłam z ulgą. Jedyny problem to moje sąsiadki, które nie mogą uwierzyć, że potrafiłam to zaakceptować”.

Nd. 24 września

"Mój mąż zdradził mnie z 30 lat młodszą kobietą. Gdy na nią dzisiaj patrzę, tylko się uśmiecham"

"Mój mąż zdradził mnie z 30 lat młodszą kobietą. Gdy na nią dzisiaj patrzę, tylko się uśmiecham"

"Mój mąż zdradzał mnie z inną kobietą. Na początku mu wybaczyłam, myśląc, że jednorazowy wybryk. W końcu jednak zostawił mnie na kompletnym lodzie i do niej odszedł. Na początku bardzo to przeżywałam, ale teraz sytuacja się zmieniła".

Nd. 24 września

"Dopiero co urodziłam, a znowu jestem w ciąży. Jak to się mogło stać? Mąż dostanie szału!"

"Dopiero co urodziłam, a znowu jestem w ciąży. Jak to się mogło stać? Mąż dostanie szału!"

"Od dwóch miesięcy jestem szczęśliwą mamą Amelki. Oprócz tego mamy z mężem jeszcze 4-letniego synka Kubusia. Stwierdziliśmy, że na tym skończymy nasze starania o dzieci. A tu nagle okazało się, że jestem w kolejnej ciąży. Jak to jest w ogóle możliwe?! Dopiero co urodziłam, a tu znowu wpadka? Boję się powiedzieć mężowi – jak się dowie, wpadnie w szał!"

Nd. 24 września

"Żona nie chce robić prania. Mówi, że moje skarpety za bardzo śmierdzą"

"Żona nie chce robić prania. Mówi, że moje skarpety za bardzo śmierdzą"

"Żona kiedyś była dobrą kobietą. Ostatnio przeżywa chyba jakiś kryzys. Rzuca jakimiś dziwnymi tekstami i czepia się mnie o wszystko. Stwierdziła, że nie będzie prać mi ubrań, bo nie może znieść zapachu moich skarpet. Pracuję fizycznie, to mają pachnieć fiołkami?" 

Nd. 24 września

"Chcę oddać mamę do domu opieki, ale nigdzie nie ma miejsc. Na prywatny nas nie stać"

"Chcę oddać mamę do domu opieki, ale nigdzie nie ma miejsc. Na prywatny nas nie stać"

"Serce mi się kraje. Mamusia podupadła na zdrowiu na tyle, że wymaga opieki. Ja niestety nie dam rady rzucić wszystkiego i się jej poświęcić. Zresztą mama od dawna mówiła, że na starość chce zamieszkać w takim domu seniora. Niestety znalezienie miejsce w państwowej placówce graniczy z cudem, a na prywatną nas nie stać. Mam mamę zostawić samą, bez pomocy?"

Sob. 23 września

"Chcę przenieść dzieci do edukacji domowej. Mąż się nie zgadza – i wcale nie chodzi mu o dobro naszych córek!"

"Chcę przenieść dzieci do edukacji domowej. Mąż się nie zgadza – i wcale nie chodzi mu o dobro naszych córek!"

"Nie kupuję jego argumentu o tym, że nauka w domu zrobi z naszych dziewczyn odludki! Chodzą przecież na zajęcia dodatkowe, mają koleżanki i kolegów na osiedlu... Ale system szkolny wyjątkowo im nie służy – są zmęczone wczesnym wstawaniem, przeładowanym planem lekcji, hałasem na korytarzach. Nauczycielki w ogóle nie rozumieją ich potrzeb! Mój mąż to wszystko doskonale wie, ale mimo to nie wyraża zgody na przeniesienie naszych córek do edukacji domowej. Jestem pewna, że znam prawdziwy powód!"

Sob. 23 września