"Wolałbym, żeby moi rodzice się rozwiedli. Wieczne awantury w domu źle na mnie działają"

"Wolałbym, żeby moi rodzice się rozwiedli. Wieczne awantury w domu źle na mnie działają"

"Wolałbym, żeby moi rodzice się rozwiedli. Wieczne awantury w domu źle na mnie działają"

Canva

„Mam dość tej szopki. Udawania, że wszystko jest w porządku za każdym razem, kiedy jesteśmy gdzieś w odwiedzinach. W domu nic nie jest w porządku! Moi rodzice ciągle się kłócą, a jak nie krzyczą i nie trzaskają drzwiami, to chodzą tak naburmuszeni, że wszystkiego mi się odechciewa. Wolałbym, żeby się rozwiedli”.

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mam dość tej szopki

Jeszcze niedawno tworzyliśmy normalną, szczęśliwą rodzinę. Nagle między rodzicami coś się zepsuło i nic już nie jest takie samo. Skończyły się wspólne wyjazdy, wyjścia do kina, czy na lody. Każda godzina spędzona w domu sprawia, że mam tego wszystkiego po dziurki w nosie i odliczam dni do mojej osiemnastki. Wtedy wyprowadzę się z domu i tyle mnie będą widzieli!

Za każdym razem, gdy jesteśmy gdzieś w gościach, oni udają, że wszystko jest w porządku. Pogrzeby, wesela, komunie... Mają to tak obcykane, że patrząc z boku, w życiu nikt by nie powiedział, że coś jest nie tak. Ale niestety, teatrzyk kończy się, gdy wsiadamy do samochodu i ruszamy w drogę powrotną do domu. Tam nie ma już uśmiechów, głębokich spojrzeń w oczy i czułości. Jest za to dużo krzyku, trzaskanie drzwiami i ciągłe sprzeczki o byle pierdoły.

Na szczęście nie trwa to całymi dniami. Później jest milczenie. Grobowa cisza, której nienawidzę. Mama płacze, a tata chodzi tak naburmuszony, że boję się odezwać. Kiedy na nich patrzę, wszystkiego mi się odechciewa.

Krzyczący chłopiec zakrywający sobie uszy dłońmi Canva

Chciałbym, żeby rodzice się rozwiedli

Te wieczne awantury źle na mnie działają. Rok szkolny ledwo się zaczął, a już zgarnąłem parę jedynek. To nie moja wina, że w takiej atmosferze nie potrafię się skupić! Ostatnio nawet wdałem się w bójkę z kolegą z klasy, bo mi coś dogadywał.

Chciałbym się wygadać, ale nie mam komu. Kiedyś miałem świetny kontakt z jedną i drugą babcią, ale one już nie żyją. Jestem pewny, że gdyby wiedziały o tym, jak zachowują się rodzice, to zrobiłyby z tym porządek!

Marzę o tym, żeby moi rodzice w końcu się rozwiedli i zamieszkali osobno. Wtedy w domu nastałaby cisza, a ja byłbym spokojniejszy. Usłyszałem kiedyś przypadkiem, że nie wezmą rozwodu przeze mnie, bo nie chcą, żebym dorastał w rozbitej rodzinie. Szkoda, że mnie nikt nie zapyta o zdanie... Szczerze mówiąc, wolałbym dorastać w niepełnej rodzinie, niż w takiej atmosferze. Kiedy ten koszmar w końcu się skończy?!

Kacper, 14 l.

Aż TYLE razy rozwodził się Andrzej Seweryn. Normalnie trudno w to uwierzyć Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama