Reklama
 

wasze historie

"Mąż jeździ prawie codziennie na obiadki i ploteczki do swojej matki. Jeszcze trochę i oddam go teściowej na zawsze"

"Mąż jeździ prawie codziennie na obiadki i ploteczki do swojej matki. Jeszcze trochę i oddam go teściowej na zawsze"

Dobre relacje z rodzicami z pewnością są bardzo ważne. Nie powinno się jednak zaniedbywać swoich współmałżonków wybierając wspólnie spędzony czas z rodzicami, zamiast z żoną/mężem. Nasza czytelniczka, pani Martyna, twierdzi, że jej mąż przesadza z ilością spotkań ze swoją mamą i zastanawia się, czy nie poślubiła tzw. Piotrusia Pana. Poniżej mail, w którym pokrótce przedstawiła swoją historię.

Czw. 5 stycznia

"Teściowa dowiedziała się, że mąż mnie zdradził. Stwierdziła, że muszę z nim zostać, bo nikogo lepszego nie znajdę"

"Teściowa dowiedziała się, że mąż mnie zdradził. Stwierdziła, że muszę z nim zostać, bo nikogo lepszego nie znajdę"

"Kiedy odkryłam, że Marek ma kogoś na boku, byłam zdruzgotana. Co gorsza, mniej więcej w tym samym czasie o romansie męża dowiedziała się teściowa. Było mi tak wstyd! A potem przyszła do mnie i powiedziała, że czasami takie sytuacje się zdarzają. – To nic takiego. Porozmawiam z nim i wybiję mu z głowy te romanse. A ty chyba nie planujesz go zostawić? Mój syn to chyba najlepsze, co ci się w życiu trafiło!"

Czw. 5 stycznia

"W sylwestra wypiłem za dużo i dałem się uwieść swojej teściowej. Mam tylko nadzieję, że nie zaszła w ciążę"

"W sylwestra wypiłem za dużo i dałem się uwieść swojej teściowej. Mam tylko nadzieję, że nie zaszła w ciążę"

Jak do tego doszło, nie wiem. W sylwestra stało się to, czego absolutnie się nie spodziewałem. Zrobiłem to bez mgnienia oka i to z matką mojej żony. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że niczego nie żałuję, bo to była naprawdę magiczna noc.

Czw. 5 stycznia

"Synową zwolnili z pracy. Sama na pewno tego chciała, żeby móc siedzieć całymi dniami w domu i nic nie robić"

"Synową zwolnili z pracy. Sama na pewno tego chciała, żeby móc siedzieć całymi dniami w domu i nic nie robić"

Relacje z teściowymi układają się różnie - różnica pokoleń, a do tego troska o swoje dziecko (nawet dorosłe) robią swoje. Często teściowe uważają się również za bardziej doświadczone życiowo osoby, więc chcą służyć radą i wcale niekoniecznie - mimo licznych żartów w tym obszarze - robią złośliwie. Zdarza się jednak tak, że to teściowa ma zastrzeżenia, co do odpowiedniego zachowania synowej/zięcia oraz udzielania się w obowiązkach domowych i dokładaniu się do wspólnych finansów. Z takim problemem napisała do nas pani Anna z Gdyni, która uważa, że jej synowa ma w planach żerować na wypłacie swojego męża.

Śr. 4 stycznia

"Mąż traktuje mnie jak mamusię, a nie partnerkę. Nie chciałam kolejnego syneczka!"

"Mąż traktuje mnie jak mamusię, a nie partnerkę. Nie chciałam kolejnego syneczka!"

"Na początku tego tak nie odbierałam. Myślałam, że po prostu potrzebuje tego kobiecego ciepła i troski, bo tego nie dostał - a faktycznie nie otrzymywał tego od matki.  Z czasem jednak okazało się, że on znalazł sobie zastępstwo. Chce brać ode mnie wszystko, czego matka mu nie dawała. No i bierze. Mam już dwóch synów i naprawdę nie chcę trzeciego, a już na pewno nie chcę go mieć w mężu. A później dziwi się, że ja nie mam ochoty na bliskość z nim, skoro sama zaczęłam widzieć w nim synka, a nie partnera".

Śr. 4 stycznia

"Moja żona powiększyła usta i teraz wygląda paskudnie. Chce pójść o krok dalej..."

"Moja żona powiększyła usta i teraz wygląda paskudnie. Chce pójść o krok dalej..."

Moja żona zawsze była piękną kobietą. Oczywiście doceniałem jej urodę. Jednak po czterdziestce całkowicie jej odbiło. Co chwilę chodzi do kosmetyczki, ale tym razem przegięła. Powiększyła sobie usta bez mojej wiedzy i wygląda jak prawdziwy glonojad. Najgorsze jest to, że chce pójść o krok dalej... Ja tego nie zniosę! 

Śr. 4 stycznia

"Mam dość swojej szefowej. Tyram jak wół, a ona nadal traktuje mnie jak okropnie"

"Mam dość swojej szefowej. Tyram jak wół, a ona nadal traktuje mnie jak okropnie"

Moja praca to totalne dno. Na kasie w sklepie zarabiam ponad 2 tysiące, a tyram jak wół. Szefowa kompletnie mnie nie szanuje i traktuje okropnie. Nie stać mnie na inną pracę, ale w tej już kompletnie nie mogę psychicznie wytrzymać. Mam tego wszystkiego serdecznie dość.

Śr. 4 stycznia

"Mam dość siedzenia z żoną i dziećmi w domu, więc w weekendy wyjeżdżam z kumplami za miasto. Nudne życie nie jest dla mnie"

"Mam dość siedzenia z żoną i dziećmi w domu, więc w weekendy wyjeżdżam z kumplami za miasto. Nudne życie nie jest dla mnie"

Małżeństwo to nie są tylko romantyczne chwile, randki, niespodzianki i kolacje przy świecach, ale również rutyna, która czasami potrafi uprzykrzyć codzienność. Szczególnie, jeśli para ma nie tylko obowiązki zawodowe, ale również zajmuje się wychowaniem gromadki maluchów. Czy to jednak powód, aby za "szarą rzeczywistość" obwiniać partnera/kę? Napisał do nas pan Adrian, który opowiedział o tym, jaki on ma sposób na równowagę w życiu.

Wt. 3 stycznia

"Dziś było 17 stopni, a dzieci na placu zabaw biegały w zimowych kombinezonach. Paranoja!"

"Dziś było 17 stopni, a dzieci na placu zabaw biegały w zimowych kombinezonach. Paranoja!"

"Pora roku zobowiązuje? A gdzie w tym wszystkim zdrowy rozsądek? Ja rozumiem, że zima, że przed chwilą był śnieg, ale przecież dzisiaj w najcieplejszym momencie dnia było 17 stopni. Zabrałam moje dzieci na plac zabaw w bluzach i lekkich bezrękawnikach, a inne matki zafundowały swoim pociechom prawdziwą saunę. Szaleństwo! Zresztą same też poubierane jak na wielkie mrozy. Spocone biegały za tymi dzieciakami, a później wielkie lamenty, że choroby. No jak nie chorować, skoro odwala się takie akcje! Nie rozumiem, ja można fundować własnym dzieciom (i sobie) takie jaja."

Wt. 3 stycznia

"Mąż zabrania mi powrotu do pracy. Każe mi siedzieć w domu i zajmować się dziećmi"

"Mąż zabrania mi powrotu do pracy. Każe mi siedzieć w domu i zajmować się dziećmi"

Od zawsze miałam spore ambicje. Chciałam osiągnąć sukces w branży, w której się obracam. Ukończyłam studia i cały czas zdobywałam doświadczenie zawodowe. A później zaczęłam rodzić dzieci i skończyłam jako kura domowa! Chcę wrócić do pracy, jednak mąż mi tego zabrania. Wywiera na mnie ogromną presję... 

Wt. 3 stycznia

"Mój ojczym znowu mnie zwyzywał. Nawet 1 stycznia nie potrafił się powstrzymać. Wpadłam w histerię i mam już tego dość"

"Mój ojczym znowu mnie zwyzywał. Nawet 1 stycznia nie potrafił się powstrzymać. Wpadłam w histerię i mam już tego dość"

Moje życie to istna katorga. Matka mieszka z ojczymem, który mnie nienawidzi. Nie wiem, czym mu zawiniłam, że traktuje mnie w taki okropny sposób. Życzę wszystkiego najgorszego temu człowiekowi.

Wt. 3 stycznia

"Mój zięć to sknera. Wydziela mojej córce każdy grosz! To ma być prawdziwy mężczyzna?"

"Mój zięć to sknera. Wydziela mojej córce każdy grosz! To ma być prawdziwy mężczyzna?"

Każda matka chciałaby mieć dobre relacje z zięciem lub synową. Nie jest to jednak tak łatwe w praktyce - różnica temperamentów, pokolenia i poglądów robią swoje. Nasza czytelniczka, pani Hanna napisała maila, w którym przedstawiła swoje poglądy na temat finansów w małżeństwie i nakreśliła problem swojej córki.

Pon. 2 stycznia

"Mąż zdradził mnie w Sylwestra z moją najlepszą przyjaciółką... Jak ja mam to im wybaczyć?"

"Mąż zdradził mnie w Sylwestra z moją najlepszą przyjaciółką... Jak ja mam to im wybaczyć?"

Rafał to miłość mojego życia. Od wielu lat tworzymy zgrane małżeństwo, mamy wspaniałe dzieci, piękny dom... Wydawało mi się, że tak już będzie zawsze i nigdy się nie rozstaniemy. Niestety, bardzo się myliłam. Okazuje się, że ten drań zdradził mnie w Sylwestra z moją najlepszą przyjaciółką. Czy takie coś można wybaczyć? 

Pon. 2 stycznia

"Zachlałem w sylwestra i dopuściłem się najgorszego w stosunku do mojej teściowej. Jak to wszystko naprawić?"

"Zachlałem w sylwestra i dopuściłem się najgorszego w stosunku do mojej teściowej. Jak to wszystko naprawić?"

Okej, moja teściowa zawsze mnie denerwowała, bo niepotrzebnie wtrącała się w nie swoje sprawy. Ciągle przyjeżdżała i miała jakieś wąty. A to, że zupa za słona, a to, że mieszkanie nie posprzątane, a to się nie ogoliłem, albo źle ubrałem.

Pon. 2 stycznia