"Mąż traktuje mnie jak mamusię, a nie partnerkę. Nie chciałam kolejnego syneczka!"

"Mąż traktuje mnie jak mamusię, a nie partnerkę. Nie chciałam kolejnego syneczka!"

"Mąż traktuje mnie jak mamusię, a nie partnerkę. Nie chciałam kolejnego syneczka!"

canva.com

"Na początku tego tak nie odbierałam. Myślałam, że po prostu potrzebuje tego kobiecego ciepła i troski, bo tego nie dostał - a faktycznie nie otrzymywał tego od matki.  Z czasem jednak okazało się, że on znalazł sobie zastępstwo. Chce brać ode mnie wszystko, czego matka mu nie dawała. No i bierze. Mam już dwóch synów i naprawdę nie chcę trzeciego, a już na pewno nie chcę go mieć w mężu. A później dziwi się, że ja nie mam ochoty na bliskość z nim, skoro sama zaczęłam widzieć w nim synka, a nie partnera".

Reklama

"Mąż traktuje mnie jak mamusię"

Panowie często wybierają sobie kobiety, które w pewien sposób przypominają ich matki. Dzieje się tak czasami dlatego, że to właśnie z mamą kojarzy im się ciepło domowego ogniska i chcą to wszystko odwzorować we własnym domu. Choć - co zaskakujące - mężczyźni szukają w partnerce mamy czasem nawet wtedy, gdy od swojej nie otrzymywali tego, czego oczekiwali.

Martyna ostatnio zauważyła, że jest taką właśnie mamusią dla swojego męża i totalnie jej to nie odpowiada:

Na początku wcale tego nie widziałam. Mój partner doceniał mnie za moje ciepło i opiekuńczość i podobało mi się to, bo nikt wcześniej tej mojej troski nie doceniał. A ja naprawdę taka jestem. Mam w sobie morze miłości i lubię je wlewać w innych ludzi.

Tylko że w pewnym momencie było tego za dużo. Bo zaczęłam się czuć trochę jak służąca. Przynieś, wynieś, pozamiataj i tak w kółko.

A mężuś na kanapie, z pilotem w ręku i jeszcze najbardziej chciałby, żebym go obiadem nakarmiła.

kobieta robi porządki canva.com

"Nie potrzebuję trzeciego synka"

Mama Martyny powiedziała jej wprost, że jej zdaniem to jej wina, że jej mąż zachowuje się tak wobec niej:

Mama jeszcze mi dowala. Ja wiem, że to niby w ramach wsparcia i otworzenia mi oczu, ale przecież ja powieliłam tylko jej wzorzec.

Chciałam być tak idealną partnerką, jak wydawało mi się, że ona jest. A też zawsze nadskakiwała wokół taty. Tylko mi wtedy wydawało się to urocze. Zresztą... ja sama lubiłam podbierać tacie obowiązki i go w nich wyręczać.

Jednak gdy teraz sama jestem żoną, już tego tak nie widzę.

Mąż faktycznie się mocno rozleniwił. Jest dla mnie dobry i czuły, ale nie wspiera mnie w codziennych obowiązkach, przez co ja przestaję widzieć w nim mężczyznę, a dostrzegam tylko kolejnego synka. Nie tak to powinno wyglądać.

"A później ma pretensje, że ja nie chcę bliskości"

Martyna Martwi się najbardziej tym, że nie potrafi już patrzeć na męża jak na mężczyznę. Nie czuje się przy nim kobietą, a chciałaby się tak czuć:

Zauważyłam ostatnio, że mam problem z bliskością z mężem. Nie zależy mi na niej wcale i często specjalnie dla niego się do niej zmuszam.

Martwię się jednak tym, że on przestał mnie pociągać jako mężczyzna. Wciąż jest dla mnie w pewnym sensie ciekawy jako człowiek, ale jako mężczyzna już nie. Boję się, że przez to mocno się od niego odsunę, a może i będę chciała zakończyć to małżeństwo. Ostatnio nawet pomyślałam, że jestem z nim tylko ze względu na nasze dzieci. Nie wiem co mam robić.

Macie jakieś rady dla Martyny?

Udowadnia, że większość kobiet kłamie! Zdjęcia idealnych sylwetek to fikcja i retusz! Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/breeelenehan
Reklama
Reklama