Reklama
 

prawdziwa historia

"Zamieszkałam w domu opieki. Tego, co się potem wydarzyło całkiem się nie spodziewałam!"

"Zamieszkałam w domu opieki. Tego, co się potem wydarzyło całkiem się nie spodziewałam!"

"Kiedy skończyłam 80 lat, stan mojego zdrowia drastycznie się pogorszył. Coraz gorzej radziłam sobie w domu. Sprzątanie, gotowanie, zakupy, codzienne czynności – to wszystko sprawiało mi ogromny problem. Dzieci zaproponowały, żebym przeprowadziła się do domu seniora. Nie byłam wcale na to gotowa, ale nie spodziewałam się, co mnie tam spotka!"

Sob. 16 września

"Była żona nie chce oddać mi nazwiska! Sama odeszła, niech będzie konsekwentna i wróci do panieńskiego!"

"Była żona nie chce oddać mi nazwiska! Sama odeszła, niech będzie konsekwentna i wróci do panieńskiego!"

"Moje małżeństwo z Majką trwało pięć lat. Pół roku temu moja (prawie) była już żona nagle stwierdziła, że nic do mnie nie czuje i że to koniec. Szybko się okazało, że do mnie nie czuje za wiele, bo jej serce należy już do kogoś innego. Cóż – było, minęło. Rozwód w toku, sprawy majątkowe mamy omówione, na dzieci szczęśliwie nie zdążyliśmy się zdecydować. Jest tylko jedna kwestia, która nie daje mi spokoju. Nazwisko. Uważam, że mam pełne prawo żądać, żeby Majka wróciła do swojego panieńskiego. To, jak się teraz nazywa, zawdzięcza wyłącznie mnie! Skoro ja już jej nie pasuję, to niech odda też nazwisko!"

Sob. 16 września

"Nie tak wyobrażałam sobie jesień życia. Wszystko przez moje dzieci..."

"Nie tak wyobrażałam sobie jesień życia. Wszystko przez moje dzieci..."

"Zawsze byłam bardzo rodzinną osobą. Wiele poświęciłam dla mojej trójki dzieci. Żadne z nich nigdy nie chodziło do żłobka, ani do przedszkola. Chciałam, żeby chowały się przy matce. Liczyłam na to, że na starość kiedy zaniemogę mi się odpłacą. Niestety, srogo się przeliczyłam. Nie tak wyobrażałam sobie jesień mojego życia…"

Sob. 16 września

"Pojechałam z koleżanką do sanatorium. Jak ona mogła mi coś takiego powiedzieć?"

"Pojechałam z koleżanką do sanatorium. Jak ona mogła mi coś takiego powiedzieć?"

"Mam taką zasadę, że co roku zawsze sama jeżdżę do sanatorium i staram się o pokój jednoosobowy. Ludzie są bardzo różni i dziwnie się zachowują i każdy ma tam jakieś swoje. Tym razem jednak zrobiłam wyjątek i na prośbę koleżanki pojechałyśmy razem. Dzisiaj strasznie tego żałuję".

Sob. 16 września

"Żona zajmowała się tylko córką, a syn jej nie interesował. Po rozwodzie został ze mną"

"Żona zajmowała się tylko córką, a syn jej nie interesował. Po rozwodzie został ze mną"

"Z Martą doczekaliśmy się dwójki dzieci. Ja nie rozumiem, jak można bardziej kochać jedno od drugiego. Ona interesowała się tylko córką, a syna miała za nic. Nie mogłem na to patrzeć. Teraz wzięliśmy rozwód, a chłopiec został ze mną. Cały czas bardzo brakuje mu matki, a ja nie wiem, jak mu to wynagrodzić". 

Sob. 16 września

"Mąż wyjeżdża do Niemiec do pracy i wraca co 2 tyg. Lepszego życia mieć nie mogłam"

"Mąż wyjeżdża do Niemiec do pracy i wraca co 2 tyg. Lepszego życia mieć nie mogłam"

"Na początku, gdy Janek powiedział mi, że będzie pracował w Niemczech, to byłam przerażona i nie wyobrażałam sobie, jak miałaby wyglądać nasza codzienność, gdy mąż będzie kilkaset kilometrów od domu, a ja z dzieckiem sama. Z czasem jednak zrozumiałam, że to była najlepsza decyzja w moim życiu".

Pt. 15 września

"Sąsiadka co chwilę ma nowego fagasa. Daje zły przykład mojej córce. Zgłosiłam to!"

"Sąsiadka co chwilę ma nowego fagasa. Daje zły przykład mojej córce. Zgłosiłam to!"

Zanim to dziewuszysko sprowadziło się do naszego bloku, mieliśmy spokój i wszyscy sąsiedzi się szanowali i byli dla siebie wsparciem, a kiedy ta niby studentka zamieszkała na parterze w naszym bloku, to wszystko się zmieniło. Aż wstyd zaprosić koleżanki i kolegów z klasy mojej córki do mieszkania, bo jeszcze napatoczyłaby się ta paniusia.

Pt. 15 września

"Nie pamiętam, kiedy jadłam normalny obiad. Wolałabym już iść do domu opieki, ale syn nie chce o tym słyszeć"

"Nie pamiętam, kiedy jadłam normalny obiad. Wolałabym już iść do domu opieki, ale syn nie chce o tym słyszeć"

"Od 10 lat mieszkam razem z synem i nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam ciepły obiad. Albo wręcz zjadliwy. Wolałabym już iść do domu opieki, gdzie by się mną profesjonalnie zajęli, ale syn nie chce nawet o tym słyszeć. Wiem oczywiście jaki jest tego powód, i na pewno nie kieruje nim troska o moje zdrowie…"

Pt. 15 września

„Bratowa twierdzi, że nie dbam o swoje dzieci, ubierając je w odzież z drugiej ręki”

„Bratowa twierdzi, że nie dbam o swoje dzieci, ubierając je w odzież z drugiej ręki”

„Żona mojego brata od zawsze wydawała mi się lekko odklejoną kobietą, ale wszystkie jej dziwne zachowania traktowałam z lekkim przymrużeniem oka. Miałam takie szczęście, że żadne z nich nigdy nie dotyczyło bezpośrednio mojej osoby, aż do ostatnich imienin mojego taty, podczas których mocno zaszła mi za skórę. Bratowa twierdzi, że nie dbam o swoje dzieci, ubierając je w odzież z drugiej ręki, co dla mnie jest totalnie niepoważnym zarzutem”.

Pt. 15 września

"Od tamtej pory nie potrafię mieszkać we własnym domu. Czy wyprowadzka to dobry pomysł?"

"Od tamtej pory nie potrafię mieszkać we własnym domu. Czy wyprowadzka to dobry pomysł?"

„Zarówno dla mnie, jak i dla mojego męża kupno domu było spełnieniem najskrytszych marzeń. Nareszcie przestronny salon, własny ogródek i garaż na dwa samochody! Niestety odkąd w naszym życiu wydarzyła się pewna okropna rzecz, nie potrafię tam mieszkać. Zastanawiam się, czy wyprowadzka to dobry pomysł...”

Pt. 15 września

"Chciałabym mieć więcej dzieci, ale mąż powiedział kategoryczne NIE. Nie uwierzycie, jaki ma powód"

"Chciałabym mieć więcej dzieci, ale mąż powiedział kategoryczne NIE. Nie uwierzycie, jaki ma powód"

„Kiedy byłam młodsza, w ogóle nie potrafiłam wyobrazić sobie, że kiedykolwiek mogłabym chcieć mieć dzieci. Gdy poznałam Grzegorza i po paru miesiącach wpadliśmy, a na świat przyszedł nasz synek, moje zdanie na ten temat zmieniło się o 180 stopni. Pokochałam bycie mamą i po upływie roku świadomie zaszłam w kolejną ciążę. Tym razem bliźniaki... Dwóch chłopaków. Chciałabym mieć jeszcze córeczkę, ale mąż powiedział kategoryczne NIE. Nie uwierzycie, jaki ma ku temu powód...”

Pt. 15 września

"Pracuję w domu opieki. Codziennie wychodzę stamtąd zapłakana"

"Pracuję w domu opieki. Codziennie wychodzę stamtąd zapłakana"

"Jestem bardzo empatyczna, ale to cecha bardzo potrzebna w tym zawodzie. Tylko że przez to jest mi trudno. Biorę do siebie wszystkie te historie i tak bardzo chciałabym pomóc każdej tej osobie. Ale nie mogę. Nie tak, jak potrzeba. Mogę być przybraną wnuczką, a nawet córką. Mogę dać zainteresowanie czy miłość, bo zdecydowanie tych ludzi można pokochać. Ale nie zabiorę im bolesnych wspomnień i tego poczucia, że bliscy już ich nie potrzebują. Bo niestety nie wszystkie historie moich podopiecznych są pozytywne. Często wracam do domu zapłakana, przejmując cały żal tych starszych ludzi".

Pt. 15 września

"Piegi, rude włosy, krzaczaste brwi... Dawne kompleksy to mój dzisiejszy powód do dumy"

"Piegi, rude włosy, krzaczaste brwi... Dawne kompleksy to mój dzisiejszy powód do dumy"

„Kiedy wspominam czasy szkolne, aż mam łzy w oczach. Dawniej moje piegi, rude włosy i krzaczaste brwi były powodem do wstydu i dokuczania. Dziś jestem z nich dumna. Odetchnęłam z ulgą, gdy na dobre zapisały się w kanonie piękna. Wiem, że moja córeczka nie doświadczy tego, przez co ja musiałam przechodzić w jej wieku...”

Pt. 15 września

"Nasza adoptowana córka robi dziwne rzeczy. Jej zachowanie jest podejrzane"

"Nasza adoptowana córka robi dziwne rzeczy. Jej zachowanie jest podejrzane"

"Z mężem zawsze pragnęliśmy dziecka. Niestety, wieloletnie starania o ciąże i wizyty u lekarzy skończyły się fiaskiem. Wydaliśmy prawdziwą fortunę, a i tak nie przyniosło to zamierzonego efektu. W końcu zdecydowaliśmy się na adoptowanie dziecka. To był najszczęśliwszy dzień w naszym życiu. Teraz jednak sytuacja się odmieniła, a z naszą córką dzieje się coś dziwnego". 

Pt. 15 września