Reklama
 

prawdziwa historia

"Zostawiłam synowi dom, a sama pojechałam na majówkę. Gdy wróciłam, przeżyłam szok"

"Zostawiłam synowi dom, a sama pojechałam na majówkę. Gdy wróciłam, przeżyłam szok"

"Zostawiłam synowi dom, ponieważ powiedział, że ma już 18 lat, jest dorosły i sobie poradzi. To miał być taki test, pokazujący, że Kacper trzeźwo myśli o życiu i jest dojrzałym młodym mężczyzną. Ja w tym czasie miałam po raz pierwszy od czasu rozwodu z mężem wyjechać sama na wycieczkę w czasie weekendu majowego. Oczywiście nie byłam sama, ponieważ wyjeżdżałam z biurem podróży. Wiedziałam, że syn pewnie trochę nabrudzi, jak mu zostawię cały dom, ale czegoś takiego to ja się nie spodziewałam. Po moim domu przeszedł armagedon".

Nd. 5 maja

"Zapisałam wszystko na męża, a on na mnie. Gdy zmarł, bardzo się zdziwiłam"

"Zapisałam wszystko na męża, a on na mnie. Gdy zmarł, bardzo się zdziwiłam"

"Nie miałam żadnego powodu, by nie ufać Mateuszowi. Byliśmy małżeństwem od 30 lat, mieliśmy jednego dorosłego już syna. Umówiliśmy się więc, że oboje zgodnie chcemy, by po śmierci jednego z nas wszystko, czego się w życiu dorobiliśmy, trafiło do drugiego. Jeśli ja odejdę pierwsza, to Mateusz odziedziczy po mnie połowę domu, skromnej kawalerki po jego babci, naszego samochodu i naszych oszczędności. Jeśli on umrze wcześniej, to ja stanę się właścicielką wszystkiego".

Nd. 5 maja

"Rodzice powiedzieli mi, że ich zawiodłam ze względu na moją ocenę z angielskiego. Jestem załamana"

"Rodzice powiedzieli mi, że ich zawiodłam ze względu na moją ocenę z angielskiego. Jestem załamana"

"Sama nie wiem, na co liczę, pisząc ten list. Jednak muszę wyrzucić z siebie żal, jaki mam do rodziców. Nie spodziewałam się, że powiedzą mi, że się na mnie zawiedli i to z takiego powodu. Przez całą maturalną klasę miałam opłacane prywatne korepetycje, to fakt, ale nie sądziłam, że oni w zamian będą mieć tak wygórowane wymagania. Zresztą wiele osób wie, że oceny to nie to samo, co wiedza. Przecież matura jest ważniejsza. Trzeba było mnie osądzić właśnie po wynikach".

Sob. 4 maja

"Teściowa nieźle mnie wyrolowała. Niedoczekanie. Zamiast zająć się wnukiem, to dobrze się bawi..."

"Teściowa nieźle mnie wyrolowała. Niedoczekanie. Zamiast zająć się wnukiem, to dobrze się bawi..."

"Czegoś takiego to ja w życiu bym się nie spodziewał. Zawsze wiedziałem, że teściowa to jest taki typ człowieka, który myśli tylko o sobie, ale teraz to ona już kompletnie przesadziła. Jest weekend majowy, a ona, zamiast siedzieć z wnukiem, to wymyśla wyjazdy. No serio... Nie tego się spodziewałem. Myślałem, że spędzimy razem tę Majówkę, a teściowa zajmie się naszym rocznym dzieckiem. Ona jednak w ostatniej chwili odmówiła i pojechała sobie na rajskie wczasy".

Sob. 4 maja

"Moja żona nie chciała mnie spakować i nie pojechaliśmy na majówkę. Cóż, to chyba pora na rozwód"

"Moja żona nie chciała mnie spakować i nie pojechaliśmy na majówkę. Cóż, to chyba pora na rozwód"

"Nie mogę w to uwierzyć, że moja małżonka w taki sposób się wobec mnie zachowuje. To naprawdę nie przystoi. Aż mi to trudno przez gardło przechodzi, ale żona nie chciała mnie spakować na wyjazd majowy i postawiła się okoniem. Przez ten jej zatwardziały upór ja kompletnie nie wytrzymałem. Nie miałem wyboru i dlatego nie pojechaliśmy na weekend majowy, a szkoda, bo wszystko było już zarezerwowane. Co więcej, żona przestała mi gotować, prać i prasować. Czegoś takiego to ja nie mogę zaakceptować. Cóż, chyba pora na rozwód.

Sob. 4 maja

"Siostra ma do mnie żal, bo nie pogratulowałam jej ciąży. W jej przypadku nie ma czego"

"Siostra ma do mnie żal, bo nie pogratulowałam jej ciąży. W jej przypadku nie ma czego"

"Naprawdę nie rozumiem, dlaczego my różnimy się tak bardzo i mamy tak inne podejście do życia. Ja zawsze myślałam o wielu konsekwencjach i brałam wszystkie za i przeciw. Wiadomo, że takie decyzje były podejmowane długo, ale były przemyślane i rzadko ich żałowałam. Z kolei moja siostra to mam wrażenie, że jest lekkoduchem, który żyje myślą, że jakoś to będzie. Nie, nie będzie, a najgorsze jest to, że najbardziej odczują to dzieci, a nie ona. Co ona ma w głowie?"

Pt. 3 maja

"Sąsiedzi pozwalają na wszystko swoim dzieciom. Te maluchy już rządzą całym osiedlem"

"Sąsiedzi pozwalają na wszystko swoim dzieciom. Te maluchy już rządzą całym osiedlem"

"Współczesne wychowywanie dzieci jest jakieś dziwne. Uważam, że rodzice dają im zbyt wiele swobody. Sama nie mam dzieci, ale niestety obcuję z nimi na co dzień. Pod oknami mam plac zabaw. Widzę, że rodzice machają ręką na wszystkie niedozwolone zachowania. Kiedyś to było nie do pomyślenia, a dziś te maluchy rządzą całym osiedlem! To nie powinno tak wyglądać". 

Pt. 3 maja

"Za oknem 26 stopni, żar z nieba, matka w letniej sukience, a dziecko w zimowym śpiworze"

"Za oknem 26 stopni, żar z nieba, matka w letniej sukience, a dziecko w zimowym śpiworze"

"Niektóre matki chyba nie załapały, że na dworze zrobiło się gorąco i odczuwają to po równo wszyscy, mali i duzi. Słońce grzeje w kopułę, aż się człowiek chce schować do cienia, bo w tej betonozie nie idzie wytrzymać... Poszłam więc na spacer do parku i własnym oczom nie wierzyłam. Idzie taka jedna w letniej sukience, sandałki na obcasiku, wyletniona, a dziecko ubrane, jakby dalej był luty, bo przecież wietrzyk mu może zawiać..."

Pt. 3 maja

"Teściowa miała zająć się synkiem w czasie naszego wyjazdu na majówkę. Przez to, co zrobiła, musieliśmy natychmiast wrócić do domu"

"Teściowa miała zająć się synkiem w czasie naszego wyjazdu na majówkę. Przez to, co zrobiła, musieliśmy natychmiast wrócić do domu"

"Czegoś takiego to ja w życiu się nie spodziewałem i nie mogę w to uwierzyć, że moja teściowa zachowała się w taki sposób. Od początku nie chciałem zostawiać Maciusia z nią sam na sam, ale żona mnie przekonała, że mamusia sobie poradzi. Okazało się, że to był błąd. Nieodpowiedzialna teściowa nie zaopiekowała się naszym dzieckiem, więc musieliśmy zareagować i natychmiast wrócić z majówki. Całe szczęście, że tylko tak się skończyło, ale przez te emocje i stres, wyjazd był naprawdę beznadziejny".

Pt. 3 maja

"Szef chciał dać mi dyżur na majówkę. On myśli, że ja jestem chory, a ja w tym czasie..."

"Szef chciał dać mi dyżur na majówkę. On myśli, że ja jestem chory, a ja w tym czasie..."

"Mój szef jest bardzo wymagającym mężczyzną i to taki typ, który o wszystko się nas czepia. Byłem przekonany o tym, że nie mam szans na to, żebym dostał urlop na majówkę. Tak się składało, że moja żona już wzięła sobie urlop i ja też chciałem pojechać na majówkę. Już wcześniej sobie zaplanowaliśmy wczasy na majówkę i odpoczywanie do woli i tak bardzo, jak tylko się da. A jednak z szefem miałem kłopot. Wymyśliłem więc coś specjalnego, żeby mój szef dał mi urlop, a więc swoją poważną grypę. No i się udało. Szef myśli, że ja siedzę w domu i się leczę, a tak naprawdę wypoczywam teraz na Majorce, i piszę sobie ten list".

Pt. 3 maja

"Mąż nie umie strzepywać prania! Tyle razy go uczyłam, jak to zrobić poprawnie. Ileż można?"

"Mąż nie umie strzepywać prania! Tyle razy go uczyłam, jak to zrobić poprawnie. Ileż można?"

"Naprawdę nie mam pojęcia, jak mężczyzna może nie umieć wykonać tej czynności? Przecież to jest takie proste! Wystarczy wyjąć pranie z pralki i jednym energicznym ruchem strzepnąć każdą część garderoby tak, żeby ją rozprostować. Nie zliczę, ileż razy tłumaczyłam to mężowi! Niestety bezskutecznie..."

Pt. 3 maja

"Skaczę przy teściowej jak kelnerka, ale i tak to nie ja jestem jej ulubioną synową"

"Skaczę przy teściowej jak kelnerka, ale i tak to nie ja jestem jej ulubioną synową"

"Kiedy mój mąż zaraz po ślubie zaproponował mi mieszkanie z jego rodzicami, to nawet przez moment nie dopuszczałam do siebie takiej możliwości. Z czasem jednak zmiękłam, bo całe gospodarstwo było już odpisane na niego. Postanowiłam za wszelką cenę zadbać o relacje z jego matką, dlatego zawsze to ja jestem tą, która odpuszcza. Dodatkowo skaczę przy teściowej, jak kelnerka, ale i tak to nie ja jestem jej ulubioną synową. Czy robię coś źle?"

Czw. 2 maja

"Agnieszka nieźle się ustawiła, więc postanowiłam to wykorzystać. Przecież nie odmówi siostrze"

"Agnieszka nieźle się ustawiła, więc postanowiłam to wykorzystać. Przecież nie odmówi siostrze"

"Moja siostra Agnieszka jest obdarzona, nie da się ukryć, boską aparycją. Ma długie nogi, blond włosy, jest wygadana i bardzo inteligentna. Od roku jest też już mężatką i to nie byle jaką, bo najlepszej partii w naszym mieście. Jej mąż jest wziętym prawnikiem i moja siostra opływa w luksusach. Postanowiłam, że trochę skorzystam z jej dobrodziejstwa i na jakiś czas zamieszkam w stolicy. Takie życie to jest coś!"

Czw. 2 maja

"Przed ślubem Tomek przynosił kwiaty, a teraz włoszczyznę na rosół. Kiedyś to było"

"Przed ślubem Tomek przynosił kwiaty, a teraz włoszczyznę na rosół. Kiedyś to było"

"Tak naciskałam na ślub, wielkie weselicho, bo myślałam, że w życiu będzie dokładnie tak, jak w narzeczeństwie. Kolorowo, motyle w brzuchu i w ogóle fajerwerki! A tu figa z makiem! Teraz po 3 latach małżeństwa czuję, że mój małż zapomniał, czym jest prawdziwy romantyzm i nawet ani mu się śni, żeby podarować mi niezobowiązujący bukiet kwiatów, czy zaprosić na randkę. Ech, czy wszyscy panowie tak się zmieniają po sakramentalnym tak?"

Czw. 2 maja