"Siostra ma do mnie żal, bo nie pogratulowałam jej ciąży. W jej przypadku nie ma czego"

"Siostra ma do mnie żal, bo nie pogratulowałam jej ciąży. W jej przypadku nie ma czego"

"Siostra ma do mnie żal, bo nie pogratulowałam jej ciąży. W jej przypadku nie ma czego"

Canva

"Naprawdę nie rozumiem, dlaczego my różnimy się tak bardzo i mamy tak inne podejście do życia. Ja zawsze myślałam o wielu konsekwencjach i brałam wszystkie za i przeciw. Wiadomo, że takie decyzje były podejmowane długo, ale były przemyślane i rzadko ich żałowałam. Z kolei moja siostra to mam wrażenie, że jest lekkoduchem, który żyje myślą, że jakoś to będzie. Nie, nie będzie, a najgorsze jest to, że najbardziej odczują to dzieci, a nie ona. Co ona ma w głowie?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moja siostra i jej mąż to nieudacznicy

Mam siostrę, która wyszła za mąż przed 30. za faceta, który jest od niej 7 lat starszy. Na początku wszystko wyglądało dobrze. Oboje pracowali, mieli mieszkanie własnościowe, małe, bo 55 metrów, ale swoje i wszystko szło w dobrym kierunku. Później siostra zaszła w pierwszą ciążę i nie wróciła do pracy po macierzyńskim. Nie dziwiłam się jej nawet, bo w naszej miejscowości nie było wtedy żłobka, nie miał kto z bliskich zająć się dzieckiem, a wynajęcie opiekunki było nieopłacalne.

Później dość szybko zaszła w drugą ciąże. Tak więc dopóty drugie dziecko nie poszło do przedszkola, to ona nie pracowała. Z kolei jej mąż imał się różnych prac. Ewidentnie nie chciało mu się pracować. Trochę tu, trochę tam, czasem wcale bez pracy, tylko na socjalu ciągnęli. Kiedy trzeba było większą gotówkę, to pożyczali od rodziny, a szwagier jechał do pracy i później oddawał.

Miałam nadzieję, że wszystko się zmieni, jak drugie dziecko pójdzie do przedszkola, myślałam, że siostra postara się o jakąś pracę, nawet na 1/2 etatu. Niestety, ona pół roku przed wysłaniem młodszego dziecka do przedszkola, zaszła w trzecią ciążę. Już wtedy wydawało mi się to nieodpowiedzialne. Jej mąż pracował za granicą i stale go nie było, a ona sama z trójką małych dzieci i to 55 metrowe mieszkanie.

Jednak najgorsze było jeszcze przed nami...
Canva

Siostra zaszła w czwartą ciążę

Tak więc teraz mają dzieci w podstawówce, a także najmłodsze 3-letnie. W międzyczasie w naszej miejscowości uruchomili żłobek i jest przedszkole, więc myślałam, że siostra postara się o miejsce dla najmłodszego dziecka. Nic z tego. Ostatnio poinformowała mnie, że zaszła w czwartą ciążę.

Ona ma 39 lat, jej mąż jest już sporo po 40. Do tego ma znowu przerwę w zatrudnieniu. Poza tym nadal mieszkają w tym mieszkaniu, co wcześniej, więc teraz robi się już mega ciasno. Mając świadomość tego wszystkiego, nie odezwałam się słowem na wieści o nowym członku rodziny.

Tak więc siostra zagadnęła mnie o to, nie kryjąc żalu. Powiedziała, że powinnam się cieszyć, że zostanę ciocią, a ja stoję jak słup soli. Wtedy nie wytrzymałam. Powiedziałam jej, że ona i jej mąż są nieodpowiedzialnymi pasożytami, żerującymi tylko na państwie i socjalu. Że nie potrafi nic tylko brać darmowe pieniądze i rodzić dzieci. Na koniec zapytałam, czy zaszła w ciążę, by mieć emeryturę mamy 4+.

Teraz się do siebie nie odzywamy.

Ewa

Urodziła gigantyczne dziecko, mimo że... nie wiedziała, że jest w ciąży! Jak to możliwe?
Źródło: facebook.com/ceira.sutherland.3
Reklama
Reklama