"Sąsiedzi pozwalają na wszystko swoim dzieciom. Te maluchy już rządzą całym osiedlem"

"Sąsiedzi pozwalają na wszystko swoim dzieciom. Te maluchy już rządzą całym osiedlem"

"Sąsiedzi pozwalają na wszystko swoim dzieciom. Te maluchy już rządzą całym osiedlem"

canva.com

"Współczesne wychowywanie dzieci jest jakieś dziwne. Uważam, że rodzice dają im zbyt wiele swobody. Sama nie mam dzieci, ale niestety obcuję z nimi na co dzień. Pod oknami mam plac zabaw. Widzę, że rodzice machają ręką na wszystkie niedozwolone zachowania. Kiedyś to było nie do pomyślenia, a dziś te maluchy rządzą całym osiedlem! To nie powinno tak wyglądać". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Sąsiedzi źle wychowują dzieci

Sytuacja jest dla mnie bardzo trudna. Kompletnie tego nie rozumiem, ale obecnie ludzie mają dziwne podejście do dzieci. Nie wychowują ich, to raczej dzieci robią z nimi to, co chcą. Jak tak można? Przecież oni kiedyś będą musieli zacząć jakoś funkcjonować w społeczeństwie. A wydaję mi się to niemożliwe, skoro nie znają żadnych zasad.

Ja sama nie mam dzieci, ale muszę obcować z dziećmi sąsiadów. Pod moimi oknami jest plac zabaw i obserwuję do rana do wieczora to, co się tam dzieje. Pracuję zdalnie, a czasami jest taki hałas, że nie mogę wykonać swoich obowiązków zawodowych. To istna masakra.

dzieci malują mężczyznę po twarzy canva.com

Maluchy rządzą całym osiedlem

Te dzieci są jeszcze małe, a już rządzą całym osiedlem. Biegają i chodzą, gdzie tylko chcą, a rodzice albo patrzą w telefony, albo pozwalają im na to, żeby mieć święty spokój. Dlaczego nie zajmą się porządnym wychowaniem tych dzieci? Przecież to w przyszłości zaowocuje samymi problemami. Nie muszę być psychologiem, żeby wiedzieć, jak to się skończy. Kiedy te dzieciaki pójdą do szkół, gdzie panują jakieś zasady, nie będą w stanie się odpowiednio odnaleźć w środowisku. Czy rodzice wtedy coś z tym zrobią? Raczej wątpię. Pewnie będą mieli pretensje do nauczycieli, że chcą utrzymać rygor w szkole.

Gdzie znajdę spokój?

Ja już tak dłużej nie mogę funkcjonować. Marzy mi się znalezienie mieszkania w okolicy, w której nie ma dzieci. Jednak czy to jest w ogóle możliwe? Dom na wsi nie wchodzi w grę, ponieważ chcę mieszkać w mieście. Najlepiej, gdybym znalazła osiedle, w którym jest zakaz posiadania dzieci. Wiem, że to jest jednak niemożliwe w naszym kraju. Uważam, że ktoś powinien jednak o tym pomyśleć. Przecież jest wielu singli, którzy nie chcą mieć dzieci i wolą żyć w taki sam sposób, jak ja. Dlaczego nie szanuje się ich potrzeb?

Bezdzietna Sąsiadka 

Kim jest żona Andrzeja Seweryna? Dopiero piąta żona okazała się właściwa. Zobacz zdjęcia!
Źródło: Fot. Tricolors/East News
Reklama
Reklama