Reklama
 

prawdziwa historia

"Narzeczona ma nową szefową. Kiedy usłyszałem nazwisko tej kobiety, oblał mnie zimny pot"

"Narzeczona ma nową szefową. Kiedy usłyszałem nazwisko tej kobiety, oblał mnie zimny pot"

"Wiedziałem, że u mojej narzeczonej w pracy szykuje się zmiana kierownictwa. Aga opowiadała o tym od kilku tygodni, poprzedni przełożony odszedł w atmosferze skandalu, więc przed osobą, która miała zająć jego miejsce, było nie lada wyzwanie. Wczoraj moja luba przyszła do domu podekscytowana – okazało się, że nowa szefowa została już wybrana i po raz pierwszy pojawiła się w biurze, żeby poznać zespół. Z zainteresowaniem słuchałem opowieści Agi, ale w pewnym momencie poczułem, jak ziemia usuwa mi się spod nóg... Narzeczona powiedziała, jak nowa kierowniczka się nazywa, a mnie w ułamku sekundy przed oczami stanęła twarz tej kobiety. Doskonale wiedziałem, o kim mówiła. Niestety wiedziałem też, co nowa szefowa może jej powiedzieć o mnie..."

Wt. 26 września

"Zdradziłam swojego męża niechcący. To czysty przypadek"

"Zdradziłam swojego męża niechcący. To czysty przypadek"

"Niektórzy uważają, że nic nie dzieje się przypadkiem i wszystko ma swój cel. Ja kiedyś też tak myślałam, że nic nie dzieje się przypadkiem, a wszystko ma swój cel. A potem jednak przypadkiem zdradziłam swojego męża i już tak nie uważam. Ja naprawdę tego nie planowałam. Tak jakoś sobie wyszło. Bardzo mi przykro, ale głęboko wierzę w to, że mój mąż absolutnie nigdy się nie dowie".

Wt. 26 września

"Mam 40 lat i chciałabym znów zajść w ciążę, ale boję się reakcji bliskich i znajomych..."

"Mam 40 lat i chciałabym znów zajść w ciążę, ale boję się reakcji bliskich i znajomych..."

"Moi dwaj synowie kończą już szkołę - jeden podstawową, a drugi liceum... A ja, zamiast cieszyć się odzyskanym czasem, coraz częściej odczuwam pustkę w domu i rozmyślam nad kolejnym dzieckiem! A nawet nad dwójką, żeby miały siebie nawzajem, gdy dorosną, a nas zabraknie. Czuję, że to już ostatni dzwonek, zanim będę za stara na macierzyństwo... Nie zrozumcie mnie źle - kocham swoich chłopców, ale nie było mi dane urodzić córki. Może do trzech razy sztuka? Zdecydowalibyście się na ponowne macierzyństwo po latach?"

Wt. 26 września

"Miłość nie wybiera. Przekonałam się, że to prawda. Dopiero po pięćdziesiątce"

"Miłość nie wybiera. Przekonałam się, że to prawda. Dopiero po pięćdziesiątce"

"W moim rodzinnym domu były jasno ustalone zasady dotyczące wyboru swojego partnera. Rodzice wyznaczyli mi kryteria dotyczące jego wieku, wykształcenia, a nawet narodowości. Oczywiście chcieli dla mnie, żebym miała męża, który dobrze zarabia, aby niczego mi w życiu nie brakowało i postarali się o to, żeby moim mężem został mężczyzna, który im się spodobał. Moje uczucia nie były ważne. Przeżyłam z nim 20 lat i wzięłam rozwód. I dopiero po pięćdziesiątce przekonałam się, że miłość nie wybiera".

Wt. 26 września

"Sąsiad jest samozwańczym szeryfem. Co chwilę zwraca mi uwagę, że źle parkuję"

"Sąsiad jest samozwańczym szeryfem. Co chwilę zwraca mi uwagę, że źle parkuję"

"Mam już dość mojego sąsiada spod piątki. Jak można się tak zachowywać? Niemal codziennie zwraca mi uwagę. Nie podoba mu się to, jak parkuję. Widzę, że kontroluje też inne osoby. To samozwańczy szeryf, którego rządy trzeba obalić! Nie możemy dać się terroryzować. Na pewno da się w jakiś sposób rozwiązać ten problem". 

Wt. 26 września

"Dosiadła się do mnie w pociągu, a potem wbiło mnie w fotel. Takie rzeczy dzieją się tylko w filmach"

"Dosiadła się do mnie w pociągu, a potem wbiło mnie w fotel. Takie rzeczy dzieją się tylko w filmach"

"Zawsze mi się wydawało, że podróże pociągiem nie wyróżniają niczym szczególnym i są zwykłym przejazdem z punktu A do punktu B. Przez całe życie jeździłem po świecie pociągami, aż pewnego dnia w jednym z nich spotkałem ją. A potem to już życie napisało scenariusz naszej pięknej znajomości".

Wt. 26 września

"Śmierć złapała mnie za rękę. Nagle ogarnęła mnie ciemność i wtedy zobaczyłem anioła"

"Śmierć złapała mnie za rękę. Nagle ogarnęła mnie ciemność i wtedy zobaczyłem anioła"

"Przez długi czas wahałem się, czy powinienem tę historię opowiadać. Dotyczy ona bowiem najbardziej wrażliwego tematu z mojego życia. Mojego wypadku, który mnie zmienił. Do tej pory nikt wcześniej tej historii nie słyszał — jesteście więc pierwsi. Opowiadanie o tym, co mnie spotkało, jest formą mojej terapii — zderzeniem z tym wszystkim, co zmieniło mnie bezpowrotnie".

Wt. 26 września

"Na kurs tańca przed weselem zabrałem dwie kobiety. Narzeczona się zżyma, że to przesada. Ja tam wiem swoje"

"Na kurs tańca przed weselem zabrałem dwie kobiety. Narzeczona się zżyma, że to przesada. Ja tam wiem swoje"

"Pierwszy taniec to piękna tradycja... a ja pomyślałem, że winien jestem kobietom w moim życiu dwa pierwsze tańce. Niedługo będę panem młodym i nie chcę się zbłaźnić przed wszystkimi, dlatego zapisałem się na kurs przed weselem. Będę ćwiczył kroki taneczne dwa razy w tygodniu po godzinie. Moja narzeczona przyklasnęła temu pomysłowi, jednak gdy dowiedziała się, że nie będzie moją jedyną parą podczas zajęć, strasznie się zirytowała! Co jej nie pasuje? Przecież chciałem dobrze i zdania nie zmienię..."

Wt. 26 września

"Mam 40 lat, a ubrania wybiera mi mama. Kumple śmieją się ze mnie, a mi jest tak wygodnie"

"Mam 40 lat, a ubrania wybiera mi mama. Kumple śmieją się ze mnie, a mi jest tak wygodnie"

"Od zawsze polegałem na wyczuciu stylu mojej mamy. To kobieta z klasą, ma świetne rozeznanie w najnowszych trendach i doskonale wie, na co zwracają uwagę kobiety. Z mamą łączy mnie naprawdę wyjątkowa więź. Jest moją najlepszą przyjaciółką i tak zostanie".

Pon. 25 września

"Mam 70 lat i niedawno zapisałam się na jogę. Nie zgadniecie, komu się to nie spodobało!"

"Mam 70 lat i niedawno zapisałam się na jogę. Nie zgadniecie, komu się to nie spodobało!"

"Zawsze byłam w dość dobrej formie. Moja praca wymagała dużo ruchu, więc długo cieszyłam się naprawdę niezłą kondycją. Niestety od czasu, kiedy przeszłam na emeryturę, moja sprawność w zastraszającym tempie zaczęła spadać. Od kilku miesięcy dokuczają mi coraz mocniejsze bóle pleców, a poranny rozruch trwa dłużej niż zwykle. Stwierdziłam, że nie ma na co czekać – do trumny się jeszcze nie zamierzam kłaść, więc przydałoby się więcej energii. Zapisałam się na jogę, byłam już na kilku zajęciach i muszę przyznać, że jestem zachwycona! Natomiast jest jedna rzecz, która mnie ogromnie zaskoczyła. Moje nowe zajęcie nie wszystkim się podobało... Ile ja już się musiałam nasłuchać!"

Pon. 25 września

"Postawiłam mężowi ultimatum. Jeśli nie zmieni tej jednej rzeczy, rozwodzimy się!"

"Postawiłam mężowi ultimatum. Jeśli nie zmieni tej jednej rzeczy, rozwodzimy się!"

"Nigdy nie sądziłam, że mnie to spotka. Nigdy nie sądziłam, że mnie to będzie dotyczyć — to, czyli rozwód. Do dziś uważam, że to straszne słowo, które w ogóle do mnie nie pasuje! Gdy brałam ślub z Robertem 5 lat temu, byłam naprawdę zakochana. Mieliśmy już ponad 30 lat, więc wydawało nam się, że oboje jesteśmy już ukształtowani i wiemy, czego chcemy. Jednak dopadło nas zwykłe życie".

Pon. 25 września

"Stawałam na głowie, żeby była szczęśliwa. A ona tak mi się odpłaciła"

"Stawałam na głowie, żeby była szczęśliwa. A ona tak mi się odpłaciła"

"Nie chciałam zabierać jej ojca. I właśnie ta myśl trzymała mnie przy człowieku, który nie traktował mnie dobrze. Dla córki był zawsze w porządku, nigdy  nie odczuła od niego żadnych złych emocji. Nie kłóciliśmy się przy niej. To tylko ja byłam dla niego niewystarczająca. W pewnym momencie nie mogłam już tego znieść. Przestałam się szanować, nie mogłam patrzeć na siebie w lustrze. Musiałam coś zrobić i jedynym sposobem na lepsze życie było odejście od partnera. Wiedziałam, że córka to przeżyje, ale ja stawałam na głowie, żeby było jej ze mną dobrze. Za co ona tak mi się odpłaciła".

Pon. 25 września

"Zabrałem syna do sklepu, a on rzucał się na podłogę. Jak moja żona go wychowuje?"

"Zabrałem syna do sklepu, a on rzucał się na podłogę. Jak moja żona go wychowuje?"

"To nie ja spędzam z moim synem całe dnie. Moja żona opiekuje się nim od urodzenia, bo ja jestem w domu gościem. Sama chodzi z nim na zakupy i robi z nim dosłownie wszystko, więc to jej zasługa, że młody zachowuje się tak, a nie inaczej. Zabrałem go ze sobą do sklepu pierwszy raz w życiu i chyba naprawdę ostatni. Przecież on zrobił mi taki wstyd, że myślałem, że zapadnę się pod ziemię. A to wszystko przez to, że nie chciałem mu kupić kolejnego autka, bo ma już dziesiątki innych".

Pon. 25 września

"Zasłabłem na ulicy. Gdy wszyscy mnie omijali, pomógł mi bezdomny. To on uratował mi życie..."

"Zasłabłem na ulicy. Gdy wszyscy mnie omijali, pomógł mi bezdomny. To on uratował mi życie..."

"Nie jestem już młody ani przystojny, ale mam już swoje lata. Nie spodziewałem się jednak, że przyjdzie mi zetknąć się z taką znieczulicą... Któregoś razu wracałem późno z pracy i zasłabłem na ulicy. Zdołałem oprzeć się o ścianę budynku i osunąłem się na kolana. Usiłowałem wstać, ale bez efektu. Gdy tak siedziałem ledwo przytomny, łapiąc oddech, kątem oka dostrzegałem tylko ludzi przemykających obok mnie w pośpiechu. Co oni sobie myśleli? Czemu nikt się nie zatrzymał?! Nagle poczułem ostry zapach, czyjąś dłoń na ramieniu i usłyszałem, jak ktoś ochrypłym głosem pyta, czy wszystko w porządku, czy może wezwać pomoc..."

Pon. 25 września