Reklama
 

prawdziwa historia

"Narobiłam się po łokcie, a po śniadaniu wielkanocnym wszyscy się zwinęli. Co ja teraz zrobię z tym jedzeniem?"

"Narobiłam się po łokcie, a po śniadaniu wielkanocnym wszyscy się zwinęli. Co ja teraz zrobię z tym jedzeniem?"

"Narobiłam się po łokcie, spędzając godziny w kuchni, gotując i piekąc wszystkie tradycyjne potrawy, które moja rodzina tak bardzo uwielbia. Ale gdy przyszedł czas na wielkanocne śniadanie, wszyscy szybko się zwinęli, zostawiając mnie samą z całą tą ilością jedzenia. Co ja teraz z tym zrobię?"

Nd. 31 marca

"Płakałam w restauracji. Wtedy podeszła do mnie kobieta..."

"Płakałam w restauracji. Wtedy podeszła do mnie kobieta..."

"To miał być specjalny wieczór, jednak stał się taki z zupełnie innych powodów. Spotkałam się w restauracji z moim facetem. Niestety, pokłóciliśmy się. On wstał i wyszedł, ja zostałam. Było mi bardzo przykro, więc zaczęłam płakać. Wtedy podeszła do mnie kobieta…"

Nd. 31 marca

"Otrzymałem tajemniczy list od Matyldy. Jej słowa mną wstrząsnęły"

"Otrzymałem tajemniczy list od Matyldy. Jej słowa mną wstrząsnęły"

"Kilka lat temu spotykałem się z pewną Matyldą. Dobrze nam się ze sobą rozmawiało i złapaliśmy fajny kontakt. Ona jednak wtedy była zajęta, więc niekoniecznie chciałem ją tak po prostu podrywać. Potem Matylda zerwała z chłopakiem i znowu pomyślałem, że może warto się bliżej poznać. Niestety, w tym czasie ona poznała też kogoś innego i miałem wrażenie, że już tamtego wybrała. Napisałem jej pożegnalny list i zakończyliśmy kontakt. Wielkie było moje zdziwienie, gdy w skrzynce na listy znalazłem list od niej".

Nd. 31 marca

"Jak reagujecie, gdy spotykacie dawno niewidzianą koleżankę i wygląda o wiele starzej i grubiej niż wy?"

"Jak reagujecie, gdy spotykacie dawno niewidzianą koleżankę i wygląda o wiele starzej i grubiej niż wy?"

"Tak było np. ostatnio. Robiłam akurat zakupy i przy kasie zaczepiła mnie pewna kobieta. A mnie zamurowało. Przede mną stała jakaś styrana życiem bardzo zaniedbana kobieta z ogromną nadwagą. Dłuższą chwilę wpatrywałam się w nią i za nic w świecie nie mogłam sobie przypomnieć, skąd ja znam. Często zdarza mi się, że starzy znajomi mówią, że nic a nic się nie zmieniłam od liceum, a ja niestety nie mogę powiedzieć tego samego o tej drugiej osobie. Co wy robicie w takich sytuacjach?"

Nd. 31 marca

"Święta i znów muszę wysłuchiwać docinek przy stole. Rodzinka ciągle pyta o ciążę"

"Święta i znów muszę wysłuchiwać docinek przy stole. Rodzinka ciągle pyta o ciążę"

"W ten weekend święta. To dla mnie wyjątkowo trudny czas, bo spotkam rodzinę, która lubi się wtrącać w nie swoje sprawy. Najgorsze jest to, że oni nie mają umiaru. Cały czas wypytują o to, dlaczego nie jestem jeszcze w ciąży. Robią głupie podteksty, a ja mam ochotę zapaść się pod ziemię. Mąż siedzi obok i trzyma mnie za rękę, bo dobrze wie, ile to mnie wszystko kosztuje". 

Nd. 31 marca

"Wszyscy pytają, dlaczego nie założyłam jeszcze rodziny, a ja mam na to jedną odpowiedź"

"Wszyscy pytają, dlaczego nie założyłam jeszcze rodziny, a ja mam na to jedną odpowiedź"

"Czas świąt, to czas spotkań z rodziną przy świątecznym stole, przy którym czy się chce, czy nie, trzeba prowadzić chciane lub mniej chciane rozmowy na różne tematy. Dla mnie rozmawianie o pogodzie nie stanowi żadnego problemu, ale gdy ktoś jest za bardzo dociekliwy, jeśli chodzi o moje życie prywatne, to nie gryzę się w język. Ostatnio wszyscy pytają, dlaczego nie założyłam jeszcze rodziny, a ja mam na to jedną odpowiedź..."

Sob. 30 marca

"Dopiero po 40-tce poczułam instynkt macierzyński. Czy to nie za późno?"

"Dopiero po 40-tce poczułam instynkt macierzyński. Czy to nie za późno?"

"Nigdy nie myślałam, że zostanę matką. Dopiero ostatnio zaczęłam oglądać się z zazdrością za matkami z małymi bobasami. Do tego płaczę, jak oglądam reklamy pieluch. To chyba już czas. Ale mam już 41 lat - czy to nie za późno?"

Sob. 30 marca

"Będę gościem na weselu. Podobno teraz daje się tysiąc złotych od pary. Serio aż tyle?"

"Będę gościem na weselu. Podobno teraz daje się tysiąc złotych od pary. Serio aż tyle?"

Od lat nie byłam na żadnym weselu, więc kiedy dostałam zaproszenie, to ucieszyłam się i od razu potwierdziłam, że będę z moim partnerem. Wydawało się, że narzeczeni bardzo się cieszą z mojej przyszłej obecności, a i ja się wreszcie wybawię. Niestety, ostatnio dowiedziałam się od koleżanek z pracy, że para pracująca bez dzieci powinna dać 1000 złotych do koperty. Serio aż tyle się teraz daje?

Sob. 30 marca

"Kupiłam wnusi od zajączka coś, na widok czego oszaleje z radości! Już nie mogę się doczekać jej reakcji"

"Kupiłam wnusi od zajączka coś, na widok czego oszaleje z radości! Już nie mogę się doczekać jej reakcji"

"W tym roku postanowiłam, że zamiast plastikowych zabawek, których moja wnusia ma całe mnóstwo, kupię jej od zajączka coś, na widok czego dosłownie oszaleje z radości. Już wyobrażam sobie, jak jej oczy będą błyszczeć z zachwytu i jak radośnie będzie podskakiwać, gdy otworzy pudełeczko z prezentem, w którym będzie czekać na nią coś takiego".

Sob. 30 marca

"Teściowa nie chce nas przyjąć na święta. Powód jest banalny"

"Teściowa nie chce nas przyjąć na święta. Powód jest banalny"

"Teściowa powiedziała, że w tym roku świąt nie będzie. Zawsze przyjeżdżaliśmy do nich na Wielkanoc i Boże Narodzenie. Co mamy teraz ze sobą zrobić?"

Sob. 30 marca

"Nie przyjeżdżali nawet na święta. Gdy wspomniałam o spadku, natychmiast się zjawili"

"Nie przyjeżdżali nawet na święta. Gdy wspomniałam o spadku, natychmiast się zjawili"

Co roku dzwoniłam do dzieci, żeby wzięli wolne i przyjechali chociaż na święta. Ale ostatnio im było za daleko do nas na wieś, albo czasu brakowało, albo urlopu za mało, sto różnych wymówek. Jak ja nie zadzwoniłam, to żadne się nie odezwało pierwsze. W końcu postanowiłam sprawdzić, na czym naprawdę zależy naszym dzieciom.

Sob. 30 marca

"Zrobiłam coming out przed rodzicami w moje urodziny. Takiej reakcji się nie spodziewałam"

"Zrobiłam coming out przed rodzicami w moje urodziny. Takiej reakcji się nie spodziewałam"

"Już od dawna chciałam porozmawiać o tym z rodzicami. Ale postanowiłam, że poczekam do dnia moich osiemnastych urodzin, który jednocześnie miał być takim symbolem. Osiemnastka, to trochę jakby rozpoczęcie nowego życia. A u mnie miało zmienić się naprawdę sporo. Zwłaszcza że miałam w sobie na tyle odwagi, żeby zrobić coming out nie tylko przed rodzicami, ale też przed wszystkimi gośćmi, którzy zebrali się na moim urodzinowym przyjęciu. Ale to reakcja moich rodziców najbardziej mnie zaskoczyła. Tego się nie spodziewałam".

Sob. 30 marca

"Ludzie będą świętować, a ja znowu w Wielkanoc będę płakać i pracować. Nie mam wyjścia..."

"Ludzie będą świętować, a ja znowu w Wielkanoc będę płakać i pracować. Nie mam wyjścia..."

"Tak się składa, że bardzo zazdroszczę wszystkim ludziom, którzy będą mogli spędzić czas z rodziną, być szczęśliwymi i miło spędzić czas. A jednak, kiedy oni będą świętować i cieszyć się z życia, ja kolejne Święta spędzę w pracy. Tak to niestety jest. Ludzie myślą, że ja tak pewnie sam chcę sam z siebie pracować. Prawda jest taka, że muszę, bo inaczej mój pracodawca mnie wyrzuci. On uważa, że skoro nie mam żony, to mogę się dla pracy poświęcić".

Sob. 30 marca

"Poszłam na świąteczne zakupy i przeżyłam szok. Jak dostałam rachunek, prawie zeszłam"

"Poszłam na świąteczne zakupy i przeżyłam szok. Jak dostałam rachunek, prawie zeszłam"

"Słuchajcie, co mnie spotkało. Wszędzie czytam, że inflacja spada, a wynagrodzenia rosną i wszystkim się świetnie żyje. Wszędzie w mediach trąbią, że jest tak tanio, a Polska to kraina mlekiem i miodem płynąca. Tymczasem poszłam na zakupy i byłam w szoku. Takiego rachunku to ja się nie spodziewałam. Skoro inflacja spada i jest tak niby super, to czemu jest aż tak drogo. Zwykłego człowieka absolutnie na nic nie stać. Czy to normalne, że człowiek zaprasza rodzinę na Święta i sam wszystko przygotowuje, ale żeby to kupić, to musi wydać pół emerytury na zakupy? Jak dla mnie coś jest nie tak i to bardzo. Chyba nieźle robią nas w balona z tą rzekomą obniżką inflacji. Jak tu nic takiego nie widzę".

Sob. 30 marca