"Teściowa nie chce nas przyjąć na święta. Powód jest banalny"

"Teściowa nie chce nas przyjąć na święta. Powód jest banalny"

"Teściowa nie chce nas przyjąć na święta. Powód jest banalny"

Canva

"Teściowa powiedziała, że w tym roku świąt nie będzie. Zawsze przyjeżdżaliśmy do nich na Wielkanoc i Boże Narodzenie. Co mamy teraz ze sobą zrobić?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Teściowa jak z bajki

Teściowa to kochana kobieta, chociaż potrafi być wredna. Co roku z mężem i trójką dzieci spędzamy u nich święta - Boże Narodzenie, Wielkanoc, Dzień Babci i Dziadka. Niestety, moich rodziców już nie ma na tym świecie, ale bardzo mi na tym zależało, żeby dzieci były zżyte ze swoimi dziadkami, dlatego tak nalegam na częste spotkania. Do tej pory teściowa - od kiedy pojawiły się na świecie nasze dzieci - zawsze organizowała święta. Mówiła, że to jej obowiązek i że bardzo się cieszy, że ma taką dużą rodzinkę, z którą może spędzać czas.

Małe dzieci biegające po kuchni to zawsze było moje marzenie

- powiedziała mi kiedyś, jak dzieci po raz kolejny rozsypały mąkę i ją razem sprzątałyśmy.

Stół wielkanocny Canva

Zmarnowane święta

Niestety, tym razem coś poszło nie tak. Zadzwoniłam, jak zwykle, miesiąc przed Wielkanocą i zapytałam teściowej co planuje na święta. A ona mi odpowiedziała, że planuje leżeć i odpoczywać. Zaśmiałam się, bo na początku nie zrozumiałam o co jej chodzi.

Ale co mamusia przygotowuje na świąteczny obiad? Może my zrobimy sałatkę i jajka faszerowane

- zapytałam.

Marzenko, świąt nie będzie. Nie mam zamiaru nic robić w tym roku na Wielkanoc. Mam już dosyć gotowania. A teraz muszę kończyć, bo się słabo czuje. Pa.

- powiedziała oschle teściowa.

Odłożyłam osłupiała słuchawkę. Nie mogłam w to uwierzyć! Jak to nie będzie Wielkanocy? To co ja zrobię sama z trójką dzieci? Powiedziałam to szybko mężowi, a ten próbował się czegoś dowiedzieć od matki, ale usłyszał tylko, że mamie odechciało się gotowania. Ale co to jest za wymówka! Przecież nikt jej nie każe gotować dla całej armii!

Przyszło mi też na myśl, że może jest obrażona po Bożym Narodzeniu, kiedy to nasz najmłodszy syn Kajtek rozbił jej ulubioną wazę, a Karolinka zrzuciła miskę z sałatką na świeżo wyprany dywan. Ale cóż - to dzieci przecież. Ja mam to na co dzień w domu. Myślałam, że chociaż trochę odpocznę w święta, a teraz już sama nie wiem, co mam robić. Rozważamy z mężem wyjazd do hotelu, ale w sumie trochę szkoda nam pieniędzy, bo co to za święta w hotelu? A z drugiej strony ja nie za bardzo umiem gotować, a w święta restauracje są zamknięte, więc co zrobić?

Marzena

Jak spędzić miło Wielkanoc? 5 rad, jak się nie pokłócić z rodziną przy stole. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama