Z życia - Strona 400
"Jestem zbulwersowana tym, co wydarzyło się podczas naszych wakacji nad morzem! W życiu już tam nie pojadę! Pewnego pochmurnego popołudnia nie dało się plażować, nie było co robić, więc wyszliśmy na spacer. Moje dziecko chciało zjeść lody, ale ja jak na złość zapomniałam portfela, a mój telefon ładował się w pokoju... Poprosiłam więc panią ekspedientkę, żeby ten jeden raz nałożyła synkowi porcję za darmo, a przy następnej wizycie zapłacimy... Od jednej gałki nie zbiednieją! A ta młoda tak nas potraktowała, że do tej pory mnie trzęsie!"
Czw. 3 sierpnia
"- Ile siedziałaś? - zapytała mnie ostatnio Agata, moja nowa sąsiadka. - Cztery lata, a ty? - odpowiedziałam, odbijając pytanie. - Ja dwa... Ale też bywało ciężko - westchnęła. Po czym pokiwałyśmy ze zrozumieniem głowami i się roześmiałyśmy. Potem spojrzałam na zegarek i powiedziałam, że muszę iść do domu. Za chwilę miał wrócić mój mąż z Tymkiem i Basią, sprawcami całego zamieszania, przez których cztery ostatnie lata spędziłam, siedząc w domu. Choć z siedzeniem niewiele to miało wspólnego..."
Czw. 3 sierpnia
„Powiem szczerze, że tym swoim makijażem ta piękna dziewczyna zwyczajnie się oszpeca! Brązowe plamy na polikach, wyraźne odcięcie między twarzą a resztą ciała i jakieś kolorowe mazaje na powiekach. O brwiach już nie będę wspominać, bo wyglądem przypominały coś na kształt kresek odrysowanych od ekierki”.
Czw. 3 sierpnia
"Fajny ten mój Wojtuś. Chyba nie ma dziewczyny, co nie mogłaby się w nim zakochać. On zawsze mógł przebierać w kobietach, a mimo wszystko wybrał właśnie mnie. Czuję się przez to wyróżniona, ale wiem, że muszę się starać, żeby sprostać wszystkim jego oczekiwaniom, żeby czasem nie zamienił mnie na inny model. A trochę tych oczekiwać mój Wojtuś ma. Niektóre mi spełniać łatwo, inne są nieco uciążliwe. Zażyczył sobie na przykład, żebym przez cały dzień nosiła szpilki i mini. On pracuje w domu, ma własną firmę, więc często jesteśmy ze sobą non stop, dosłownie przez całą dobę. Nie ma szans, żeby wskoczyła w dres i ogarnęła mieszkanie, a później się przebrała, bo zaraz mnie upomina".
Czw. 3 sierpnia
"Pokłóciłam się z mężem o drobnostkę. W zasadzie o to, że na domowej pizzy zabrakło mu ulubionego składnika i zamiast docenić, że robiłam kolację specjalnie dla niego, bo późno wrócił z pracy... To on jeszcze strzelił focha od progu. Grzecznie powiedziałam, że w takim razie może nie jeść. Więcej powiedzieć nie zdążyłam, bo mój partner stwierdził, że nie chce mnie słuchać i ostrzegawczo blokuje mnie na tydzień! No i zablokował... w telefonie, na Mesendżerze, Facebooku. Przez tydzień mijaliśmy się w ciszy, czekałam, aż on zrobi pierwszy krok... Ale po tym, co mi uświadomiło te 7 dni, ja zablokowałam jego. Na ciut dłużej".
Czw. 3 sierpnia
„Szłam na dyskotekę z koleżankami i chciałam zrobić się na bóstwo. Pech chciał, że akurat skończyła mi się maska do włosów, a w niedzielę — jak doskonale wiemy — kupienie czegokolwiek graniczy z cudem, zwłaszcza gdy w grę wchodzą kosmetyki z dobrym składem. Moje kumpele są na bakier z pielęgnacją włosów, więc nawet nie miałam kogo prosić o pomoc. Postanowiłam, że przygotuję domową maseczkę, na którą przepis znalazłam w czeluściach internetu”.
Czw. 3 sierpnia
„Zaskoczona tymi słowami odparłam, że oczywiście zapraszam, w końcu mamy świetny kontakt i nie miałam nic przeciwko jej odwiedzinom. Jednak już po chwili złapałam się za głowę, patrząc na bałagan, który lada moment miała zobaczyć moja teściowa. Mogłam powiedzieć, że właśnie wychodzę i nie będzie mnie do wieczora! Co ja narobiłam?! Pół godziny to za krótko, żeby to wszystko ogarnąć!”
Czw. 3 sierpnia
„Muszę przyznać, że nigdy w życiu nie miałem z nikim aż tyle wspólnego. Czułem się, jakby dwa największe nerdy wszech czasów zostały ustrzelone przez Amorka. Nawet planowałem już ślub i dzieci, ale nie spodziewałem się, że moje plany pokrzyżuje pewien fakt”.
Czw. 3 sierpnia
"Ja naprawdę zazdroszczę wszystkim tym osobom, które mogą liczyć na swoje teściowe. Czasem ktoś mówi mi, że to słabe, że narzekam na moją, ale jak mogę nie narzekać, skoro nie mam w niej żadnego wsparcia. Ostatnio też mi coś obiecała. Tak bardzo się nastawiłam i odliczałam dni do chwili, gdy zrealizuję swój plan. Ostatecznie jednak wszystko trafił szlag, bo teściowa wystawiła mnie w ostatniej chwili. Wiem, że zrobiła to po złości i nawet wiem dlaczego. Oczywiście ona się do tego nie przyzna, ale ja potrafię czytać między wierszami. Jest mi bardzo przykro".
Czw. 3 sierpnia
Do niecodziennej sytuacji doszło w czasie 37. Wadowickiej Pieszej Pielgrzymki do Częstochowy. Pewien energiczny ksiądz poprosił do tańca kilka uczestniczek wycieczki i zaszalał z nimi na trawie. Wideo już jest hitem sieci i zostało obejrzane przez 3,5 mln osób. Ta liczba cały czas rośnie!
Czw. 3 sierpnia
Najnowsze