"Fajny ten mój Wojtuś. Chyba nie ma dziewczyny, co nie mogłaby się w nim zakochać. On zawsze mógł przebierać w kobietach, a mimo wszystko wybrał właśnie mnie. Czuję się przez to wyróżniona, ale wiem, że muszę się starać, żeby sprostać wszystkim jego oczekiwaniom, żeby czasem nie zamienił mnie na inny model. A trochę tych oczekiwać mój Wojtuś ma. Niektóre mi spełniać łatwo, inne są nieco uciążliwe. Zażyczył sobie na przykład, żebym przez cały dzień nosiła szpilki i mini. On pracuje w domu, ma własną firmę, więc często jesteśmy ze sobą non stop, dosłownie przez całą dobę. Nie ma szans, żeby wskoczyła w dres i ogarnęła mieszkanie, a później się przebrała, bo zaraz mnie upomina".
*Publikujemy list od naszej czytelniczki.
Mój mąż to niezła sztuka
Trochę musiałam o niego powalczyć. Trzeba przyznać, że jest przystojny i wszystkie dziewczyny się za nim oglądają, a mógł sobie w nich zawsze przebierać.
Z tego co opowiadała mi jego mama, wnioskuję, że właśnie tak było, że Wojtek skakał sobie swego czasu z kwiatka na kwiatek. I trochę to trwało.
Kiedy poznał mnie, dalej kręciło się wokół niego sporo dziewczyn. No ale ja oczywiście nie zamierzałam dać im wygrać ;).
Znam swoje atuty i z ich pomocą wywalczyłam sobie podium. No co zrobić. Takie życie! Reszta pań musiała to zaakceptować.
Szybko wzięliśmy ślub
Trochę pewnie myślałam sobie, że go w ten sposób usidlę. Ale z drugiej strony ja chciałam zostać kobietą jego życia.
Koleżanki mówią, że rozwód można wziąć w każdej chwili i poniekąd to prawda, ale ja wierzę, że jeśli będę spełniać jego oczekiwania, to ode mnie nie odejdzie.
Niektóre nie są zbyt wymagające. Wojtek na przykład co rano je gotowane jajka. Potrafi się nieźle wkurzyć, jak żółtko jest zbyt ścięte, ale mniej więcej po miesiącu nauczyłam się je gotować tak, żeby były idealne.
Musi mieć odpowiednio pościelone łóżko, a ubrania w szafie poukładane kolorami.
W ogóle to prawdziwy z niego pedant i muszę dbać o to, żeby w domu był porządek. Denerwuje go każdy śmieć na podłodze, albo ślady od palców na lodówce.
canva.com
Ostatnio miał zastrzeżenia do mojej stylówki
Wstałam rano przed nim, żeby ogarnąć mieszkanie. Wbiłam się w dres, bo wiadomo, że tak sprząta się najwygodniej. Ależ on się oburzył. Powiedział, że życzy sobie, żebym codziennie nosiła szpilki i mini - przez cały dzień.
Wprawdzie nakupował mi tych butów dziesiątki, ale wszystkie szpilki są tak wysokie, że ja nie jestem w stanie zbyt długo w nich chodzić. A on chce, żeby tak było!
Jak je zdejmuję, to się na mnie obraża i daje mi bana na dostęp do pieniędzy. A ja lubię czasem pójść do kosmetyczki czy do fryzjerki. Zresztą jak nie idę, to tylko ma pretensje, że się zaniedbuję.
Lubię się ubrać seksownie i elegancko, ale uważam, że taka stylizacja jest raczej okazjonalna, a tą okazją nie powinno być sprzątanie mieszkania.
Nie jestem w stanie przetłumaczyć tego Maćkowi. Raz próbowałam, ale powiedział tylko:
Coś się nie podoba? Tam są drzzwi!
A przecież ja nic nie mam. Dokąd miałabym iść? Poza tym wciąż go kocham i nie chcę, żeby jakaś kobieta zajęła moje miejsce. Co powinnam zrobić?
Marcelina
