"Mój syn był niegrzeczny, więc na komunię dostał figę z makiem. Zasłużył"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Ja syna zawsze krótko trzymałam

Pochodzimy z wierzącej rodziny z takiej małej miejscowości. Ojciec mnie zawsze krótko trzymał i musiało być tak, jak on chce. Nie raz karał, gdy się źle postąpiło. Nauczyło mnie to, że w życiu nic nie ma za darmo i na wszystko trzeba sobie zasłużyć. Trzeba być człowiekiem twardym, a nie miękkim.

Tak samo wychowywaliśmy z mężem syna. A właściwie ja wychowywałam, bo on miał tam mało do powiedzenia. Widywał się z synem bardzo rzadko, bo pracował, a taki model pracy, że ciągle w rozjazdach.

Nie da się więc ukryć, że na mnie całe wychowanie syna spadło, a to nie takie łatwe wychować samemu dziecko. Od początku były bowiem z Kubą problemy. Nie chciał się uczyć, rozrabiał i dokuczał innym dzieciom. Już nie raz miał ode mnie ostrą karę za takie, a nie inne zachowanie, ale takie życie. Nawet bardzo z nim nie rozmawiałam. Od razu zabierałam telefon, robiłam mu różne zakazy albo dawałam ostre reprymendy. Nie było żadnych dyskusji. Źle się zachował - miał karę i tyle. Nie było miękkiej gry.

Canva

Mój syn zachował się okropnie w czasie swojej komunii świętej

Tak się składa, że mój synek miał właśnie Komunię Świętą. Myślałam, że to go trochę zmieni, że stanie się grzeczniejszym dzieckiem. A jednak chyba się myliłam.

Moje dziecko w trakcie tej uroczystości narobiło mi mnóstwo wstydu. Nie dość, że w Kościele się wiercił, śmiał i rozmawiał z kolegami, to jeszcze nie wszystko, zrobił coś znacznie gorszego... Kogo ja wychowała...

Ksiądz mu zwrócił uwagę w trakcie kazania dla dzieci, że on rozmawia, a on mu wulgarnie w Kościele odpowiedział w brzydkich słowach. Ksiądz był w szoku, a ja myślałam, że się przesłyszałam.

Później ostro mu powiedziałam, co sądzę o jego słowach i wprost mu wyjaśniłam mu, że o prezentach z komunii może zapomnieć. Ja wszystko wezmę, a on? No sorry, ale za takie zachowanie nic mu się nie należy. Narobił mi tylko wstydu. Rozpłakał się i bardzo dobrze.

Edyta