Z życia - Strona 393
"Wczoraj moja przybrana teściowa odwaliła niezły numer... Jestem zaręczona z Markiem od 6 lat. Wtedy też zamieszkaliśmy razem i po roku urodziła się nasza córeczka, a jej wnuczka. Mama Marka formalnie nie jest moją teściową, ale tak na nią mówię, bo mamy raczej bliski kontakt... Tym bardziej zaskoczyła mnie, kiedy wpadła do nas wczoraj z nowiną, że kuzyn dzwonił, bo weselicho się u niego szykuje... Po czym zapytała mnie o coś, co sprawiło, że stanęłam jak wryta... Mnie by było wstyd o to pytać!"
Czw. 3 sierpnia
"Zawsze wydawało mi się, że mieszkanie w bloku jest lepszą, zdecydowanie wygodniejszą opcją. Myślałam sobie, że nie obchodzą mnie wtedy jakieś tam naprawy na zewnątrz, bo zajmuje się tym spółdzielnia. Nie mam też terenu przed domem, którym muszę się zajmować. No i to prawda. Podtrzymuję to swoje zdanie. Jednak nie wzięłam pod uwagę pewnej rzeczy. Tego, że przestrzeń wspólną dzielę z sąsiadami. Przed zakupem mieszkania oczywiście zrobiłam wywiad z poprzednimi właścicielami i oni twierdzili, że sąsiedzi są w porządku. Ale w ostatnich miesiącach większość z nich się wyprowadziła i zamieszkali z nami inni. To, co oni wyprawiają, jak się zachowują, to jest jakaś masakra. Po prostu są nie do zniesienia".
Czw. 3 sierpnia
"Czy ja jestem skazana na niezbyt ładnych mężczyzn, którzy próbują podrywać mnie dziwnymi sposobami? Momentami to przechodzi ludzkie pojęcie. Jeden z nich wyraźnie przesadził. A mimo to i tak zostałam jego żoną i wcale tego nie żałuję".
Czw. 3 sierpnia
"Jestem zbulwersowana tym, co wydarzyło się podczas naszych wakacji nad morzem! W życiu już tam nie pojadę! Pewnego pochmurnego popołudnia nie dało się plażować, nie było co robić, więc wyszliśmy na spacer. Moje dziecko chciało zjeść lody, ale ja jak na złość zapomniałam portfela, a mój telefon ładował się w pokoju... Poprosiłam więc panią ekspedientkę, żeby ten jeden raz nałożyła synkowi porcję za darmo, a przy następnej wizycie zapłacimy... Od jednej gałki nie zbiednieją! A ta młoda tak nas potraktowała, że do tej pory mnie trzęsie!"
Czw. 3 sierpnia
"- Ile siedziałaś? - zapytała mnie ostatnio Agata, moja nowa sąsiadka. - Cztery lata, a ty? - odpowiedziałam, odbijając pytanie. - Ja dwa... Ale też bywało ciężko - westchnęła. Po czym pokiwałyśmy ze zrozumieniem głowami i się roześmiałyśmy. Potem spojrzałam na zegarek i powiedziałam, że muszę iść do domu. Za chwilę miał wrócić mój mąż z Tymkiem i Basią, sprawcami całego zamieszania, przez których cztery ostatnie lata spędziłam, siedząc w domu. Choć z siedzeniem niewiele to miało wspólnego..."
Czw. 3 sierpnia
„Powiem szczerze, że tym swoim makijażem ta piękna dziewczyna zwyczajnie się oszpeca! Brązowe plamy na polikach, wyraźne odcięcie między twarzą a resztą ciała i jakieś kolorowe mazaje na powiekach. O brwiach już nie będę wspominać, bo wyglądem przypominały coś na kształt kresek odrysowanych od ekierki”.
Czw. 3 sierpnia
"Fajny ten mój Wojtuś. Chyba nie ma dziewczyny, co nie mogłaby się w nim zakochać. On zawsze mógł przebierać w kobietach, a mimo wszystko wybrał właśnie mnie. Czuję się przez to wyróżniona, ale wiem, że muszę się starać, żeby sprostać wszystkim jego oczekiwaniom, żeby czasem nie zamienił mnie na inny model. A trochę tych oczekiwać mój Wojtuś ma. Niektóre mi spełniać łatwo, inne są nieco uciążliwe. Zażyczył sobie na przykład, żebym przez cały dzień nosiła szpilki i mini. On pracuje w domu, ma własną firmę, więc często jesteśmy ze sobą non stop, dosłownie przez całą dobę. Nie ma szans, żeby wskoczyła w dres i ogarnęła mieszkanie, a później się przebrała, bo zaraz mnie upomina".
Czw. 3 sierpnia
"Pokłóciłam się z mężem o drobnostkę. W zasadzie o to, że na domowej pizzy zabrakło mu ulubionego składnika i zamiast docenić, że robiłam kolację specjalnie dla niego, bo późno wrócił z pracy... To on jeszcze strzelił focha od progu. Grzecznie powiedziałam, że w takim razie może nie jeść. Więcej powiedzieć nie zdążyłam, bo mój partner stwierdził, że nie chce mnie słuchać i ostrzegawczo blokuje mnie na tydzień! No i zablokował... w telefonie, na Mesendżerze, Facebooku. Przez tydzień mijaliśmy się w ciszy, czekałam, aż on zrobi pierwszy krok... Ale po tym, co mi uświadomiło te 7 dni, ja zablokowałam jego. Na ciut dłużej".
Czw. 3 sierpnia
„Szłam na dyskotekę z koleżankami i chciałam zrobić się na bóstwo. Pech chciał, że akurat skończyła mi się maska do włosów, a w niedzielę — jak doskonale wiemy — kupienie czegokolwiek graniczy z cudem, zwłaszcza gdy w grę wchodzą kosmetyki z dobrym składem. Moje kumpele są na bakier z pielęgnacją włosów, więc nawet nie miałam kogo prosić o pomoc. Postanowiłam, że przygotuję domową maseczkę, na którą przepis znalazłam w czeluściach internetu”.
Czw. 3 sierpnia
„Zaskoczona tymi słowami odparłam, że oczywiście zapraszam, w końcu mamy świetny kontakt i nie miałam nic przeciwko jej odwiedzinom. Jednak już po chwili złapałam się za głowę, patrząc na bałagan, który lada moment miała zobaczyć moja teściowa. Mogłam powiedzieć, że właśnie wychodzę i nie będzie mnie do wieczora! Co ja narobiłam?! Pół godziny to za krótko, żeby to wszystko ogarnąć!”
Czw. 3 sierpnia