Joanna Opozda tego dnia obawiała się najgorszego: "Nie było to nic fajnego"

Joanna Opozda tego dnia obawiała się najgorszego: "Nie było to nic fajnego"

Joanna Opozda tego dnia obawiała się najgorszego: "Nie było to nic fajnego"

AKPA

Joanna Opozda opowiedziała o dziwnej sytuacji, która jakiś czas temu przytrafiła się jej w jednej z warszawskich galerii handlowych. Co ciekawe aktorka, obserwując obiekt, nie zauważyła w pobliżu żadnego pracownika ochrony, któremu mogłaby zgłosić to niepokojące zajście. Pełna strachu musiała ratować się kamerą w telefonie komórkowym.

Reklama

Joanna Opozda była śledzona przez nieznajomego mężczyznę

Jeśli ktoś uważa, że życie osoby rozpoznawalnej jest okraszone samymi przyjemnymi chwilami, to jest w dużym błędzie. Oczywiście popularność ma wiele plusów, ale niesie za sobą również wiele zagrożeń. O jednym z nich Joanna Opozda opowiedziała reporterce serwisu JastrząbPost.

Niepokojące zajście miało miejsce w galerii handlowej, do której aktorka, jak każdy z nas, wybrała się na zakupy. Po jakimś czasie zorientowała się, iż jakiś nieznajomy mężczyzna chodzi za nią od sklepu do sklepu, co natychmiast wywołało w niej ogromny niepokój.

Byłam w galerii handlowej i jakiś facet zaczął za mną chodzić i ja to sprawdziłam, bo weszłam do drogerii – chciałam zobaczyć, czy on też wejdzie i się zatrzymał przed tą drogerią. Ja wyszłam i poszłam gdzie indziej, a on znów się zatrzymał przed tym sklepem.

Jedynym ratunkiem byłej partnerki Antka Królikowskiego okazał się telefon komórkowy, którym przerażona zaczęła nagrywać dziwnie zachowującego się mężczyznę. Kto wie, jakie miał intencje, chodząc po galerii za popularną aktorką...

Byłam przerażona, więc wyjęłam telefon i zaczęłam go nagrywać, bo on chodził za mną. Uciekłam na parking i później jakoś wyjechałam...

– wyznała, gestykulując nerwowo rękami.

Joanna Opozda w czarnej kurtce i sukience mini odsłaniającej nogi w czarnych rajstopach pozująca na fioletowej ściance AKPA

Zaniepokojona aktorka zdana sama na siebie

Opozda opowiadając o tym dziwnym zajściu, zwróciła również uwagę na fakt, iż w obiekcie, w którym była śledzona, nie widziała żadnego pracownika ochrony. Według niej w sytuacji zagrożenia nie miałaby kogo prosić o pomoc, co jeszcze bardziej potęgowało stężenie nieprzyjemnych emocji.

W tej galerii handlowej nie było nigdzie ochrony, a było mnóstwo ludzi. Gdyby mnie ktoś tak naprawdę zaatakował, gdyby coś się stało, to nawet nie ma do kogo podejść i prosić o pomoc. To był jakiś facet dziwny, chodził za mną krok w krok. Powiem ci, że nie było to nic fajnego.

Dziwię się, że po takich zajściach zdecydowała się ostatnio odsłonić nieco twarz swojego ukochanego synka, co możecie zobaczyć w poniższej galerii.

Joanna Opozda pokazała twarz syna. Do kogo jest podobny mały Vincent? Skóra zdjęta z mamy? Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/asiaopozda
Reklama
Reklama