Reklama

Z życia - Strona 530

"Mój brat zaczął nowe życie z zastrzykiem gotówki od rodziców. Mi dali tylko komplet garnków"
"Mój brat zaczął nowe życie z zastrzykiem gotówki od rodziców. Mi dali tylko komplet garnków"

"Zawsze czułam, że jestem tą gorszą z rodzeństwa. Jestem starsza od brata o 7 lat i kiedy się urodził, poświęcałam dużo czasu na opiekę nad nim. Moja mama uważała, że to mój obowiązek. Ona sporo pracowała i zdarzało się, że to ja sama zajmowałam się Heńkiem. Jak był mały, czasami mówił na mnie mama. To było zabawne. Kocham go bardzo. Choć rodzice bardzo go wyróżniali. Moje potrzeby nie były ważne. Moje sukcesy czy porażki też. Wciąż tylko mówiło się o Heńku. Zawsze był najważniejszy, a ja czułam się przez to nikomu niepotrzebna. No... może tylko do opieki nad bratem. Kiedy się wyprowadziłam, dostałam od rodziców na nową drogę życia komplet garnków. A Heniek? Nie dość, że kupili mu mieszkanie, to jeszcze obdarowali go pokaźną sumą pieniędzy".

"Mój mąż chce, żebym zmieniała pościel co tydzień. Czy on postradał zmysły?! Ile to kosztuje?"
"Mój mąż chce, żebym zmieniała pościel co tydzień. Czy on postradał zmysły?! Ile to kosztuje?"

"Marian powiedział mi, że jego matka tak robiła, więc on oczekuje, że u nas w domu też pościel będzie wymieniania tak często! Czy on o... oszalał? Ja nie jestem jego matką, tylko żoną! Jak mu się coś nie podoba, to niech sobie wraca do mamusi! Co ja jestem, chodzący sanepid, żeby aż tak dbać o czystość?!"

"Moja dziewczyna mi nie ufa, bo robię pewną rzecz w internecie"
"Moja dziewczyna mi nie ufa, bo robię pewną rzecz w internecie"

Moje dziewczynie stale przeszkadza to, że lajkuję zdjęcia płci przeciwnej na Facebooku albo na Instagramie. Jak tylko polubię fotkę koleżanki z pracy (nawet mężatki!), zdjęcie kumpeli z dawnej szkoły albo po prostu zdjęcie jakiejś znanej osoby płci pięknej, moja Asia zaraz się zżyma, jak ja mogę tak robić. Skoro jestem z nią w związku, to jak mogę jawnie "podniecać się" innymi.

"Zostałam sama, gdy synek miał miesiąc. Obowiązki przerosły mojego partnera i wybrał imprezowanie"
"Zostałam sama, gdy synek miał miesiąc. Obowiązki przerosły mojego partnera i wybrał imprezowanie"

"Gdy zaszłam w ciążę, byłam w szoku, ponieważ nie planowaliśmy z Michałem dziecka, ale zdecydowaliśmy się na to, że Bruno pojawi się na świecie. Mieliśmy w planie wspólną drogę i wychowanie syna. Niestety mój partner uznał, że życie singla jest bardziej kuszące niż obowiązki rodzinne".

"Mąż nie chce adoptować dziecka. Zarzeka się, że odejdzie, gdy to zrobię... Co z niego za człowiek?!"
"Mąż nie chce adoptować dziecka. Zarzeka się, że odejdzie, gdy to zrobię... Co z niego za człowiek?!"

"Gdy wychodziłam za mąż za Krystiana, wydawało mi się, że rozumiemy się bez słów i mamy te same poglądy na różne sprawy. Z czasem jednak okazało się, że różnimy się i to bardzo. Nie chciałam jednak rozchodzić się, ale wierzyłam, że można uratować relacje i robiłam wszystko, aby tak się stało".

"Ten Dzień Matki był najgorszy w moim życiu. Nie tak miał wyglądać"
"Ten Dzień Matki był najgorszy w moim życiu. Nie tak miał wyglądać"

"Jest już wieczór, a ja nadal nie mogę sobie znaleźć miejsca. Cały dzień czułam się koszmarnie. Gdzie nie spojrzałam, widziałam to samo – szczęśliwe matki z uśmiechniętymi dziećmi. Dumne maluchy z bukiecikami kwiatów kupionymi za zaoszczędzone kieszonkowe, znajomi, którzy chwalili się zdjęciami swoich pięknych mam, programy o rodzicielkach w radiu i telewizji. A ja? Cóż, ja jeszcze pół roku temu byłam niemal pewna, że będę świętować 26 maja, czekając na swoje pierwsze dzieciątko. Życie jednak potoczyło się inaczej..."

Skandaliczne zachowanie gości weselnych: „Nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam”
Skandaliczne zachowanie gości weselnych: „Nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam”

Wesele, wesele, a po weselu smutek – dla jednych z powodu poniesionych kosztów, natomiast dla innych tylko dlatego, że to radosne i ważne w życiu każdego człowieka wydarzenie jest już tylko wspomnieniem. Jednak Pani Oliwia po swoim przyjęciu weselnym jest w totalnym szoku, a wszystko przez skandaliczne zachowanie gości od strony jej małżonka. Czy to normalne postępowanie w cywilizowanym świecie?

"Mój mąż jest w zakładzie karnym... Ale to ja i dzieci cierpimy na tym najbardziej"
"Mój mąż jest w zakładzie karnym... Ale to ja i dzieci cierpimy na tym najbardziej"

"Mój mąż to normalny facet, nie żaden tam kryminalista. Po prostu zdarzyła mu się tragedia, za którą płaci teraz cała nasza rodzina. W wyniku tego nieszczęścia trafił do więzienia na dwa lata. Odsiedział już pół roku, a ja nadal nie potrafię sobie z tym poradzić. Codziennie muszę stawiać czoła niewyobrażalnej fali hejtu. Wszyscy się od nas odwrócili, koledzy w szkole wytykają moją córkę palcami. Młodszy synek ciągle pyta, gdzie jest tatuś. To przez co przechodzę, jest straszne. Do tego pustki na koncie i te pełne wyższości uśmieszki rodziców, że mogłam nie wychodzić za takiego niedorajdę..."