"Mąż nie chce adoptować dziecka. Zarzeka się, że odejdzie, gdy to zrobię... Co z niego za człowiek?!"

"Mąż nie chce adoptować dziecka. Zarzeka się, że odejdzie, gdy to zrobię... Co z niego za człowiek?!"

"Mąż nie chce adoptować dziecka. Zarzeka się, że odejdzie, gdy to zrobię... Co z niego za człowiek?!"

canva.com

"Gdy wychodziłam za mąż za Krystiana, wydawało mi się, że rozumiemy się bez słów i mamy te same poglądy na różne sprawy. Z czasem jednak okazało się, że różnimy się i to bardzo. Nie chciałam jednak rozchodzić się, ale wierzyłam, że można uratować relacje i robiłam wszystko, aby tak się stało".

Reklama

*publikujemy list naszej czytelniczki

"Nie chcę żyć bez dzieci z samym mężem"

Wychowałam się w rodzinie, w której zawsze było dużo dzieci i liczyłam na to, że moje małżeństwo z Krystianem będzie opierało się na podobnych wartościach. Mój mąż chciał tego samego, czyli pragnęliśmy wielodzietnej rodziny, która będzie dla nas podporą i ostoją. Staraliśmy się o potomstwo, ale niestety los miał dla nas inny plan.

Przez lata próbowaliśmy powiększyć rodzinę, ale to się nie udawało, a zamiast radości, ja byłam coraz bardziej zaniepokojona i smutna. Nie chciałam żyć tylko po to, aby czekać. Lekarze mówili, że szanse na to, abyśmy mieli dzieci, są niewielkie. To właśnie wtedy w mojej głowie pojawiła się myśl, że najlepszą decyzją będzie adopcja maluszka. Podzieliłam się tym z mężem i liczyłam na jego entuzjazm. Niestety okazało się, że Krystian nie był tak przepełniony dobrymi emocjami jak ja.

Kobieta w długich włosach zamyka twarz w dloniach canva.com

"Czy on ma prawo mnie straszyć?"

Choć na początku Krystian nie wyrażał się źle o adopcji, to z czasem jego wizja tworzenia rodziny zmieniła się tak drastycznie, że nie było szans na to, aby w jakikolwiek sposób go przegadać. Zaczęło się od tego, że to na pewno moja wina, że nie możemy mieć dzieci, ponieważ z nim wszystko jest okej... Już nie mogłam tego słuchać, ale z dnia na dzień było jeszcze gorzej...

Krystian pewnego dnia wprost mi powiedział, że jeśli będę chciała powiększyć rodzinę poprzez zaadoptowanie dzieciątka, to mam mu dać znać, to wtedy się spakuje na spokojnie. Byłam w szoku. On najzwyczajniej w świecie opuściłby nas, gdy się okazało, że w naszym domu pojawi się adopcyjne dziecko. Nie wiem, co w niego wstąpiło, bo nigdy taki nie był, ale od dłuższego czasu zwróciłam uwagę na to, że mój mąż woli częściej przebywać poza domem, nie chce mu się ze mną rozmawiać i spędzać czasu. Co ciekawe, kiedyś taki nie był i jeszcze 2 lata temu potrafił spontanicznie zabrać mnie do lasu na grzyby. Dziwi mnie to, że tak empatyczny, młody facet nagle nie może wyobrazić sobie życie z maluszkiem z adopcji...

Katarzyna z Wrocławia

"Matki, żony i kochanki" - jak dziś wyglądają aktorzy z kultowego serialu? Kto zmienił się najbardziej? Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama