Reklama

Z życia - Strona 52

"Wszystkiego sobie odmawiam. Wierzę, że dzięki temu kiedyś będę żyła jak królowa"
"Wszystkiego sobie odmawiam. Wierzę, że dzięki temu kiedyś będę żyła jak królowa"

"Ludzie często żyją ponad stan. Ja też tak robiłam, przez co później przez wiele lat musiała oddawać to, co pożyczyłam. Ale w tym czasie nauczyłam się oszczędzać i kiedy już pozbyłam się finansowych zaległości, nie chciałam wracać do poprzedniego życia. W dalszym ciągu wszystkiego sobie odmawiam i nauczyłam się szukać oszczędności dosłownie wszędzie. Bliscy  mówią mi, że życie jest za krótkie, żeby tak postępować, ale ja wierzę, że dzięki temu kiedyś będę żyła jak królowa. Wtedy, gdy już nie będę musiała pracować. I chyba dobrze myślę?"

"Sąsiad babci miał czarnego kota. Cała wieś żyła w strachu. Teraz nie mogę wyzbyć się niechęci do tych zwierząt"
"Sąsiad babci miał czarnego kota. Cała wieś żyła w strachu. Teraz nie mogę wyzbyć się niechęci do tych zwierząt"

"Kiedy byłam dzieckiem, to spędzałam każde wakacje u mojej babci. Mieszkała na wsi. Miała świnie, kury i krowy. Doskonale bawiłam się na polach i w lasach. Od zawsze przestrzegała mnie przed czarnymi kotami. Mówiła, że powinnam omijać je szerokim łukiem, bo przynoszą pecha. Niestety, jej sąsiad był w posiadaniu czarnego kota. To był prawdziwy pogromca wsi. Wszystkie dzieciaki przed nim uciekały, a mi pozostał uraz do dziś. Nie potrafię wyzbyć się niechęci do tych zwierząt". 

"Bałem się komornika, więc przepisałem majątek na żonę. Ona odeszła z kochankiem"
"Bałem się komornika, więc przepisałem majątek na żonę. Ona odeszła z kochankiem"

"Ufałem tej kobiecie. Myślałem, że jest mi oddana i kocha mnie tak samo mocno, jak ja ją. Okazało się, że jest zupełnie inaczej. W mojej firmie zaczęło się źle dziać. Bałem się komornika, więc wszystko przepisałem na moją żoną. A ona mnie zrobiła, jak chciała! Odeszła z kochankiem, a ja zostałem na lodzie". 

"Zięć oczekuje od córki, że będzie to robiła. Przecież połamie paznokcie"
"Zięć oczekuje od córki, że będzie to robiła. Przecież połamie paznokcie"

"To, że jakaś kobieta zostaje żoną, nie oznacza wcale, że musi od razu to wszystko robić. Moja córcia jest bardzo zadbana. Dba o to, jak wygląda i zawsze tak było. Nauczyła się tego ode mnie. Zawsze dużo czasu poświęcałam  na kosmetyczkę, czy fryzjera. Mój partner cenił mnie za to, bo doskonale wiedział, że to wcale nie taka przyjemność. Wysiedzieć na fryzjerskim fotelu przez kilka godzin. A mój zięć chyba kompletnie tego nie rozumie. Oczekuje od mojej córki, że będzie robiła coś takiego. Przecież połamie sobie paznokcie!"

"Oddałam ojcu własną wątrobę, wierząc, że od teraz będzie inaczej. Myliłam się"
"Oddałam ojcu własną wątrobę, wierząc, że od teraz będzie inaczej. Myliłam się"

"Mój ojciec za kołnierz nie wylewał, a kieliszek to był jego najlepszy przyjaciel. W domu wieczna bieda, bo żywność, ubrania, czy opłacenie rachunków było zawsze na drugim miejscu. Na pierwszym jego potrzeby. Potrzeby, które niszczyły naszą rodzinę, doprowadziły do choroby mamy i jej rychłej śmierci, a także problemów finansowych. Jednak kiedy zdrowie ojca poupadało, miałam nadzieję, że wszystko się zmieni, bo on sam się zmieni. Dlatego oddałam mu własną wątrobę. Żałuję tego".

"Babcia zza światów uratowała mnie przed utrapieniem. Jak tu nie wierzyć w znaki?"
"Babcia zza światów uratowała mnie przed utrapieniem. Jak tu nie wierzyć w znaki?"

"Babcia była najważniejszą osobą w moim życiu. Dzięki niej wspomnienie dzieciństwa pachnie zabawą, beztroską i naleśnikami z jabłkiem. Po jej śmierci długo nie potrafiłam wrócić na dobre tory. Nie umiałam pogodzić się z jej odejściem. Nawet drobne problemy bez wsparcia były dla mnie nie do pokonania. Popadłam w kłopoty i gdy już myślałam, że nic nie da się z tym zrobić, babcia zza zaświatów uratowała mnie przed utrapieniem. Od tego czasu zaczęłam wierzyć, że babunia nadal nade mną czuwa, tylko z innego miejsca".

"Synowa nie chce mieć dzieci. A ja nie chcę takiej synowej"
"Synowa nie chce mieć dzieci. A ja nie chcę takiej synowej"

"Kiedy syn mi powiedział, że nie będzie wnuków, nie mogłam uwierzyć. Przecież on zawsze był bardzo rodzinny. Ale zaraz wyszło szydło z worka, że to wina mojej synowej. Jak można nie chcieć mieć dzieci?"

"Siostra wiecznie prosiła, bym zajęła się jej synem. Gdy wreszcie odmówiłam, to się mnie wyrzekła"
"Siostra wiecznie prosiła, bym zajęła się jej synem. Gdy wreszcie odmówiłam, to się mnie wyrzekła"

"Miałam wrażenie, że siostra mnie wykorzystuje. Nie było tygodnia, aby ze dwa razy nie dzwoniła i nie prosiła o opiekę. Niejednokrotnie musiałam rezygnować ze swoich planów, aby ona mogła zrealizować swoje. Czasem próbowałam jej dać do zrozumienia, że ta sytuacja nie jest dla mnie ok. Jednak ona udawała, że nie rozumie aluzji. Kiedy więc stanowczo odmówiłam opieki nad jej dzieckiem, to urwała kontakt i się mnie wyrzekła".