"Babcia zza światów uratowała mnie przed utrapieniem. Jak tu nie wierzyć w znaki?"

"Babcia zza światów uratowała mnie przed utrapieniem. Jak tu nie wierzyć w znaki?"

"Babcia zza światów uratowała mnie przed utrapieniem. Jak tu nie wierzyć w znaki?"

canva.com

"Babcia była najważniejszą osobą w moim życiu. Dzięki niej wspomnienie dzieciństwa pachnie zabawą, beztroską i naleśnikami z jabłkiem. Po jej śmierci długo nie potrafiłam wrócić na dobre tory. Nie umiałam pogodzić się z jej odejściem. Nawet drobne problemy bez wsparcia były dla mnie nie do pokonania. Popadłam w kłopoty i gdy już myślałam, że nic nie da się z tym zrobić, babcia zza zaświatów uratowała mnie przed utrapieniem. Od tego czasu zaczęłam wierzyć, że babunia nadal nade mną czuwa, tylko z innego miejsca".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Babcia była dla mnie bardzo ważna

Moi rodzice zawsze dużo pracowali i w zasadzie nigdy nie mieli dla mnie czasu. Zresztą kiedyś były takie czasy, że dziadkowie zajmowali się dzieciakami, bo rodzice siedzieli całe dnie w pracy. U nas dokładnie tak było. Po szkole od razu szłam do babci, to u niej jadałam obiady, odrabiałam lekcje. Dopiero wieczorem wracałam z rodzicami do domu. W sumie weekendy też często spędzałam u babci i dziadka, bo u nich zawsze było co robić.

Babcia Ala i dziadek Janek mieszkali w pięknej kamienicy blisko centrum. Na dziedzińcu i w ogrodzie czułam się jak w innym świecie. Obszerne podwórko było dla nas dzieciaków prawdziwym labiryntem. Chodziło się do domu tylko na jedzenie i cały boży dzień szalało się na dworze. To były czasy. Tak właśnie wspominam dzieciństwo. Pachniało zabawą, beztroską i naleśnikami z jabłkiem.

Nawet gdy dorosłam i przyjeżdżałam do domu z uczelni zawsze, absolutnie zawsze odwiedzałam babcię. Mogę powiedzieć, że na swój sposób byłyśmy przyjaciółkami.

Babcia z dorosła wnuczką canva.com

Babcia nawet po śmierci nade mną czuwa

Informacja o śmierci babci spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Byłam świeżo po obronie pracy magisterskiej i zostałam trochę dłużej na uczelni, żeby uczcić swój sukces. Do dziś nie mogę sobie wybaczyć, że nie przyjechałam świętować z najbliższymi. Mama zadzwoniła i nie bardzo chciała mi powiedzieć, o co chodzi, ale poprosiła, żebym przyjechała jak najszybciej do domu. Domyśliłam się, że stało się coś złego. Wyciągnęłam od niej tę smutną informację. Do domu jechałam jak w amoku, z rozdartym sercem.

Nie mogłam się pogodzić odejściem babci. Byłam jak opuszczony dzieciak. Smutek tak mnie przytłoczył, że wszystko zaczęło się sypać. Odziedziczyłam mieszkanie babci i wydawało się, że to świetny start w dorosłość. Niestety byłam jakaś nieporadna, nie umiałam znaleźć pracy, żeby się utrzymać. Rodzice się na mnie obrazili, bo wydawało im się, że zrzeknę się spadku po babci i mieszkanie będzie ich.

To wszystko tak się skumulowało, że w końcu postanowiłam sprzedać mieszkanie babuni i kupić coś mniejszego, bo realnie nie było mnie stać na utrzymanie 100-metrowego mieszkania w kamienicy. Poszłam do agencji nieruchomości i zaczęłam realnie rozważać wystawienie domu babci na sprzedaż. Od tego dnia zaczął mnie prześladować jeden sen. Babcia i jej ukochana maszyna, na której całe życie szyła mi cuda. Zresztą doskonale i mnie nauczyła tej sztuki!

Po kilku nocach tych realistycznych snów wstałam i usiadłam do starej maszyny babci. Wtedy uszyłam pierwszą sukienkę. Taką w stylu babuni. Koleżanki od razu zauważyły oryginalny ciuch i zaczęły dopytywać, skąd jest. Tak zaczął się mój mały biznes.  Przerabiałam ciuchy z second-handów i robiłam z nich perełki, które szły jak ciepłe bułeczki.

Dziś jestem dość poważaną projektantką, mam swoje małe atelier w mieszkaniu babci i wiem, że to ona stoi za moim wielkim sukcesem. Jak tu nie wierzyć w znaki?

Anna, 33 lata

 

 

 

Izabela Macudzińska kończy 40 lat, a wygląda jak 20-latka. Jej ciało jest perfekcyjne, może nawet za bardzo! Zobacz, jak bardzo się zmieniła!
Źródło: instagram.com/justuniquebyisabel
Reklama
Reklama