"Zaprosiłam 120 osób, potwierdziło 73. Lokal kazał mi znaleźć jeszcze 17. Znalazłam na to sprytny sposób"

"Zaprosiłam 120 osób, potwierdziło 73. Lokal kazał mi znaleźć jeszcze 17. Znalazłam na to sprytny sposób"

"Zaprosiłam 120 osób, potwierdziło 73. Lokal kazał mi znaleźć jeszcze 17. Znalazłam na to sprytny sposób"

Canva

"Właściciele lokalu powiedzieli mi wprost, że powinnam mieć 90 osób, bo inaczej odmówią mi zorganizowania wesela. Mogę zapłacić za puste krzesła, dla nich nie ma problemu, ale oni wydadzą 90 porcji, a co ja zrobię z nadwyżką, to już moja sprawa. Nie miałam więcej gości, niż tych, którzy potwierdzili mi obecność. Tak więc postanowiłam poszukać gdzieś indziej. Nie liczyłam już nawet na koperty. Byleby się jedzenie nie zmarnowało. No i znalazłam sposób".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Ludzie odmawiają wesel na potęgę!

Niestety, dopadło to i mnie, choć miałam nadzieję, że w moim przypadku goście dopiszą. Jednak wiele osób już przy zaproszeniach zaczęło nam odmawiać, mówiąc wprost, że nie przyjdą. Tak więc od razu praktycznie ludzie z listy rezerwowej zostali zaproszeni, wraz z tymi pierwszego wyboru.

Niestety i to nie pomogło. Samych najważniejszych ludzi miałam 120 osób, a potem doprosiłam prawie 30. Tak więc łącznie z prawie 150 osób, potwierdziło 73. Mnie ludzie od lokalu powiedzieli, że nie zorganizują na tyle osób, bo i tak poszli mi na rękę i obniżyli próg o 30 osób. 17 pozostałych brakujących musiałam znaleźć na własną rękę. No i znalazłam na to sprytny sposób.
Dwie osoby biorą ślub Canva

Goście weselni pilnie poszukiwani

Żaliłam się przyjaciółce o to, która sama brała ślub kilka miesięcy wcześniej i borykała się z podobnym problemem. W końcu ona znalazła znajomych swoich znajomych, więc miała prawie obcych ludzi na weselu. To ona podsunęła mi pomysł z grupą na fejsie.

W skrócie: jest taka grupa w mediach społecznościowych, gdzie narzeczeni szukają gości weselnych w ostatniej chwili. Tam się wpisuje datę i miejsce wesela i zaprasza na swoje przyjęcie. Postanowiłam zrobić to samo. Jeszcze w tym samym dniu znalazłam brakujące 17 osób! Większość to pary, które są w młodym wieku, a jedna to młoda rodzina.

Ustaliliśmy między sobą, że między moimi gośćmi będą udawać znajomych moich i męża z pracy, bo nasza rodzina i tak się nie zorientuje. Oni wpłacą nam połowę za talerzyk i wszyscy będziemy zadowoleni. Trochę się martwię, bo to obcy ludzie, ale wolę takie rozwiązanie, niż pusty stół.

Karina

Paznokcie na wesele - piękne stylizacje na wiosnę/lato 2024. Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/marcipazur/
Reklama
Reklama