Reklama

Z życia - Strona 403

"Brat nie jest mile widziany na pogrzebie naszej matki. Mam nadzieję, że nie przyjdzie"
"Brat nie jest mile widziany na pogrzebie naszej matki. Mam nadzieję, że nie przyjdzie"

"Zmarła moja ukochana mama, a teraz muszę zorganizować jej pogrzeb. Mam nadzieję, że na cmentarzu nie pojawi się mój brat. Nie jest tam mile widziany. To, co nam zrobił, sprawia, że nie chcę go widzieć. Oby nie był na tyle bezczelny, bo będzie awantura". 

Z życia - Strona 403

Śr. 2 sierpnia

"Liczyłam na to, że moja córcia dostanie lepsze prezenty na chrzest. Teściowa się nie popisała"
"Liczyłam na to, że moja córcia dostanie lepsze prezenty na chrzest. Teściowa się nie popisała"

"Mamy jedną córeczkę. To jedyna wnuczka teściów. Niedawno zorganizowaliśmy jej chrzest. Przyznam szczerze, że spodziewałam się większego szału, jeżeli chodzi o prezenty. Szczególnie teściowa się nie popisała. Ja bym wstydziła się przyjść na przyjęcie z takim upominkiem". 

Z życia - Strona 403

Śr. 2 sierpnia

"Mąż codziennie szeptał imię innej kobiety. Byłam pewna, że mnie zdradza, a prawda okazała się jeszcze gorsza"
"Mąż codziennie szeptał imię innej kobiety. Byłam pewna, że mnie zdradza, a prawda okazała się jeszcze gorsza"

"Na początku byłam przekonana o tym, że mój mąż jest miłością mojego życia i zawsze będziemy razem i zawsze będziemy się wspierać i zawsze będziemy ze sobą szczerzy i nigdy się nie okłamiemy. Prawda okazała się zupełnie inna. Gdy jednak byłam pewna, że mój mąż mnie zdradza, rzeczywistość okazała się jednak znacznie gorsza".

Z życia - Strona 403

Śr. 2 sierpnia

"Ja tu chcę się urlopować, a syn każe mi babciować! Swoje dzieci już dawno odchowałam..."
"Ja tu chcę się urlopować, a syn każe mi babciować! Swoje dzieci już dawno odchowałam..."

"Mój syn wpadł do nas wczoraj z synową i prosto z mostu oznajmili nam, że za dwa dni jadą do Chorwacji ze znajomymi! Oczywiście, do mnie podrzucą Igorka! Oszaleli chyba, tak bez pytania? Ja nie wiem, skąd u tych młodych przekonanie, że babcia nigdy nie ma swoich planów! Ja jestem kobieta mobilna! Lato jest, to biorę mojego starego adonisa za bety i jedziemy na wywczasy. Czas się poopalać, a nie non stop zatralalać. W relacjach z młodymi mam jedną zasadę, której od nich wymagam, a którą syn właśnie złamał. No to mu powiedziałam..."

"Wkurza mnie to, że mam koleżanki, które nie zarabiają tyle co ja. Mogły się uczyć i zadbać o siebie"
"Wkurza mnie to, że mam koleżanki, które nie zarabiają tyle co ja. Mogły się uczyć i zadbać o siebie"

"Zaczynałam studia i równolegle pracowałam i od zawsze wiedziałam, że nie chcę być tylko na garnuszku rodziców, ale przede wszystkim chcę inwestować w siebie i swoje marzenia. Szybko się dorobiłam i udało mi się założyć firmę. W tym czasie koleżanki dopiero zaczynały pracę po skończeniu studiów. Nie umiałam tego pojąć, że tak późno wchodzą w dorosłość".

"Okazało się, że mam przyrodnią siostrę. Ujawniła się w najmniej oczekiwanym momencie"
"Okazało się, że mam przyrodnią siostrę. Ujawniła się w najmniej oczekiwanym momencie"

"Są takie momenty w życiu, których człowiek totalnie się nie spodziewa. Chwile, gdy do uporządkowanego świata nagle wdziera się coś, co wywraca wszystko do góry nogami. W jednej chwili wszystko, w co wierzyłaś, okazuje się bajką, w której tylko ty nie znałaś scenariusza. Tak było ze mną i sekretem rodzinnym, który zmienił mój świat!"

"Mam namiętny romans z siostrą mojej żony. A ona jeszcze myśli, że my tylko gramy w szachy..."
"Mam namiętny romans z siostrą mojej żony. A ona jeszcze myśli, że my tylko gramy w szachy..."

"Są w życiu takie chwile, które chciałbyś, żeby trwały wiecznie, są w życiu pewne momenty, które chciałbyś, żeby nigdy nie mijały... Dawno temu wziąłem sobie za żonę Angelikę, ale to wcale nie ona była miłością mojego życia, ale jej znacznie młodsza siostra. Moja żona od dawna już mnie nie interesuje, ale gdy jestem z Anią, cały płonę".

"Zarabiałam, stojąc przy drodze. Rodzina była mi wdzięczna, że wspieram ich finansowo"
"Zarabiałam, stojąc przy drodze. Rodzina była mi wdzięczna, że wspieram ich finansowo"

"Różnie się ludziom w życiu układa. Ja miałam taką sytuację, że nie mogłam podjąć normalnej pracy na etat.  Skorzystałam więc z innej możliwości, żeby choć trochę wspomóc domowy budżet i jednocześnie wesprzeć finansowo moją rodzinę, która była mi za to wdzięczna. Dzień w dzień stałam przy drodze, żeby zarobić. Czasami były to większe kwoty, innym razem, niższe, ale raczej nie zdarzało mi się wrócić do domu z niczym. Pewnego dnia spotkało mnie coś niesamowitego. Zapamiętam to lipcowe popołudnie na zawsze".