"Syn co chwilę bierze ode mnie pieniądze, ale zapomina oddawać. Ja nie umiem mu odmówić..."

"Syn co chwilę bierze ode mnie pieniądze, ale zapomina oddawać. Ja nie umiem mu odmówić..."

"Syn co chwilę bierze ode mnie pieniądze, ale zapomina oddawać. Ja nie umiem mu odmówić..."

canva.com

"Nigdy nikomu pomocy nie odmówiłam, a zwłaszcza najbliższej rodzinie. Jak tylko mogę pomóc, to pomogę i każdy o tym wie, ale to też nie jest takie dobre, bo niektórzy to moje dobre serce wykorzystują. Mój syn co chwilę bierze ode mnie pieniądze, ale zapomina oddawać. Ja nie umiem mu odmówić, bo w końcu jest moim synem, tylko że później sama muszę sobie odmawiać niektórych przyjemności".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Rodzice pomogli dzieciom w pójściu na swoje

Zacznę od tego, że starałam się go wychować na dobrego człowieka, tak samo, jak i moją córkę. Niczego im w domu nie brakowało, bo z mężem dbaliśmy, żeby mieli wszystko, co było potrzebne lub co tam sobie zażyczyli. Czasem nie było nas na coś stać w danym momencie, ale to prędzej czy później im się to kupowało.

Dużo im też pomogliśmy, kiedy szli na swoje, bo to wiadomo, jak jest – kupić mieszkanie, to jedno, ale wyremontować też trzeba, a to nie są tanie rzeczy. Coś tam pieniędzy mieliśmy, część się pożyczyło i jakoś to było. Nam też rodzice pomagali w miarę możliwości, ale na wiele nie mogli sobie pozwolić.

Co by nie mówić, to w głębi duszy liczyłam, że na stare lata dzieci nam będą pomagać, żeby jakoś się za to wszystko zrewanżować, ale gdzie tam. Córka ma swoje życie i swoje sprawy i syn w sumie też, ale on wciąż przyjeżdża do mnie po pieniądze.

uśmiechający się młody mężczyzna w dłuższych pofalowanych włosach ubrany w szary sweter canva.com

Syn traktuje matkę jak bankomat

Najgorsze jest to, że ja mu je daję w formie pożyczki, a nie darowizny. Zrozumiałabym, gdyby taka rzecz wydarzyła się raz, czy dwa, ale nie co dwa miesiące. Przyjeżdża tu do mnie i zawsze coś:

Mamo pożycz, bo w tym miesiącu cienko, mamo pilna sprawa, oddam tyle samo i jeszcze więcej nawet.

Problem w tym, że on mi nie oddaje tych pieniędzy i jak przyjeżdża po kolejne, to jakby o poprzednich nie pamiętał, albo nie chciał pamiętać. To tak nie powinno wyglądać, tym bardziej że ja daje mu te pieniądze po kryjomu, żeby mąż o niczym nie wiedział, bo po co się ma denerwować. Znam go tyle lat i doskonale wiem, jaka byłaby jego reakcja. Jakby nie patrzeć, to ma rację...

Syn gra na moich emocjach, a ja nie potrafię mu odmówić, bo wiem, jak to jest, kiedy tych pieniędzy brakuje. Nie wiem, co on nakombinował, ale mam nadzieję, że któregoś dnia wróci, odda wszystko, co ode mnie pożyczył i przeprosi, że potraktował mnie jak bankomat.

R.

Aż tyle Rutkowski wyda na ślub z Mają i komunię syna. Kwota zwala z nóg! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama