"Postawiłem dom na działce żony, a ona wniosła o rozwód. Teraz nie chce się ze mną podzielić"

"Postawiłem dom na działce żony, a ona wniosła o rozwód. Teraz nie chce się ze mną podzielić"

"Postawiłem dom na działce żony, a ona wniosła o rozwód. Teraz nie chce się ze mną podzielić"

Canva

"Formalnie działka była żony, ale dom postawiony w większości za moje. Podarowałem jej na ten cel kilkaset tysięcy, budowa trwała dwa lata, a kiedy ukończyliśmy i mieliśmy się wprowadzać, Iza nagle oświadczyła, że zmieniła zdanie. Chce się ze mną rozwieść, a dom sprzedać. Mój świat legł w gruzach. Perspektywa rozwodu mnie przerażała, ale o dom byłem spokojny, bo przecież podpisałem intercyzę".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Dałem żonie 450 tysięcy na dom

Gdy braliśmy ślub, mieliśmy bardzo nierówne dochody... Ja jestem przezornym człowiekiem, zawsze biorę pod uwagę różne ewentualności, i tak było tym razem. Podpisaliśmy więc intercyzę, żeby nasze majątki były odrębne. Wydawało mi się, że tak będzie bezpieczniej, bo w razie gdyby coś się zadziało nie po mojej albo nie po naszej myśli, to żadne z nas nie zostanie z ręką w nocniku.

Dwa lata po ślubie zaczęliśmy budowę wspólnego domu. Problem w tym, że miał on stanąć na działce żony, bo ja nie miałem miejsca pod budowę. Za to moi teściowie przepisali na Izę tę działkę w prezencie przedślubnym. Ona była teraz jedyną i całkowitą właścicielką.

Żeby nie robić problemów, przelałem jej na konto prawie 450 tys. zł, które miały stanowić mój wkład w budowę naszego wspólnego, wymarzonego gniazdka. Ona dopłacała resztę. Dodam - znacznie mniejszą resztę, niż to, co ja wyłożyłem.

Budowa trwała prawie dwa lata. Bardzo szybko! Spodziewałem się, że ten temat będzie za nami szedł jeszcze długo... Nasze małżeństwo było zgodne, udane. Poza jedną może rysą - Iza nie chciała na razie mieć dziecka, póki nie wyprowadzimy się na swoje. Uszanowałem to, ale właśnie dlatego tak cisnąłem z tą budową, bo uważałem, że w naszym wieku już czas na założenie rodziny.
kobieta-trzyma-klucze-do-mieszkania Canva

Gdy dom już stał, żona wystąpiła o rozwód. Dom sprzedała

Gdy nadszedł wyczekany moment i już niebawem, dosłownie za maksymalnie dwa miesiące, mieliśmy się wprowadzać do własnego domu... Iza oznajmiła mi coś, przez co mój świat legł w gruzach.

Ja już planowałem, jakie kupimy meble i na jaki kolor pomalować ściany, tymczasem moja Izabela wzięła mnie na rozmowę. Po czym oświadczyła, że ma innego. Zakochała się, chce spróbować szczęścia z nim... Już złożyła pozew o rozwód.

Dla mnie to było jak rażenie piorunem! Cały mój świat legł w gruzach... Kompletnie jej nie podejrzewałem o zdradę, ale nie byłbym w stanie jej tego wybaczyć. Dopiero po fakcie do mnie dotarło, że od miesięcy Iza rzeczywiście dziwnie się zachowywała. Późne powroty, niespodziewane spotkania z koleżankami, długie wizyty u kosmetyczki i telefon zawsze zablokowany i niezostawiany na wierzchu... Byłem w szoku.

Mimo że to się działo trzy lata temu, wciąż nie mogę się z tym pogodzić. Ale najgorsze jest co innego... Iza sprzedała dom i działkę. Nie wiem, ile za nie dostała, bo nawet nie chce mi powiedzieć. Gdy poprosiłem o zwrot kwoty swojego przelewu, tylko mnie wyśmiała i stwierdziła, że przecież jej to dałem i teraz wszystko jest jej, nie musi się dzielić.

Zagarnęła wszystko dla siebie i na tym zamknęła sprawę. Czuję się pokrzywdzony i nie bardzo wiem, czy w tej sytuacji jestem w stanie odzyskać swój wkład... Minęły już dwa lata od sprzedaży, a nie dostałem od niej ani grosza. Myślałem, że ta intercyza mnie ochroni i w takiej sytuacji z automatu dostanę przydział swojej części, gdybyśmy się rozstali... a tu zonk, ponoć nie ma takiego przepisu, bo majątek nie był wspólny. Po takim czasie mogę coś jeszcze zrobić?

Darek

"Nasz Nowy Dom": Matka chciała dać synowi dom, jakiego sama nie miała. Udało się. Zobacz galerię!
Źródło: materiały prasowe POLSAT
Reklama
Reklama