Reklama

Z życia - Strona 311

"Pojechałam na studia do Warszawy. Śpię na dworcu, bo nie stać mnie na wynajem"
"Pojechałam na studia do Warszawy. Śpię na dworcu, bo nie stać mnie na wynajem"

"Moim marzeniem było dostanie się na studia do Warszawy. Kiedy to się wreszcie udało, skakałam z radości. Nie spodziewałam się jednak, że studiowanie w stolicy będzie takie trudne. Nie chodzi jednak o przedmioty na prawie, bo z tym sobie radzę, ale o rosnące ceny. Obecnie śpię na dworcu, bo nie stać mnie na wynajem mieszkania".

Z życia - Strona 311

Sob. 7 października

"Znajomi zaproponowali nam podwójną randkę. Takiej roszady jeszcze nie było!"
"Znajomi zaproponowali nam podwójną randkę. Takiej roszady jeszcze nie było!"

„Gdy ubierałam czerwoną mini przed spotkaniem z Anetą i Adamem, to poczułam, że ta noc wiele zmieni w moim życiu. Nie wiedziałam jeszcze, że tak bardzo. To była ostatnia noc, w której byłam pewna tego, co czuję i uznawałam od ostatnich 15 lat za pewnik. Podwójna randka odmieniła moje życie na zawsze!"

Z życia - Strona 311

Sob. 7 października

"Nie kocham mojego męża, ale jego pieniądze już tak. Jest mi dobrze z tym, a on nie musi o tym wiedzieć"
"Nie kocham mojego męża, ale jego pieniądze już tak. Jest mi dobrze z tym, a on nie musi o tym wiedzieć"

"Mam 30 lat, a mój mąż Oskar ma 54 lata. Różnica między nami jest dość spora, ale mi to nie przeszkadza. Dlaczego? Mój partner zapewnia mi wszystko, czego trzeba. Niektórzy mówią, że to miłość do pieniędzy. A ja na to odpowiadam: tak! Jestem dziewczyną ze wsi i od małego ciężko pracowałam z rodzicami w polu. Gdy wyjechałam na wakacje nad morze, tam poznałam Oskiego. Był przystojny i piekielnie bogaty. Wystarczyło odrobinę być miłą, aby strzała amora trafiła w jego serce. Facet z kasą i klasą to było to. Dziś mija 8 lat małżeństwa, nie kocham go w ogóle, ale dzięki niemu żyję w luksusie".

Z życia - Strona 311

Sob. 7 października

"Przyjechałam na wesele siostry z freeganinem. Ciotki były oburzone"
"Przyjechałam na wesele siostry z freeganinem. Ciotki były oburzone"

„Moja rodzina od zawsze była konserwatywna. W telewizji oglądają tylko jeden kanał i nie znoszą obcych w swoim towarzystwie. Gdy moja siostra powiedziała, że wychodzi za mąż - przeraziłam się. Mój facet od lat jest freeganinem i dba o niemarnowanie jedzenia. Niestety poglądy Antka nie spodobały się moim ciotkom. Były oburzone!”

Z życia - Strona 311

Sob. 7 października

"Pracowałam od rana do nocy. O mały włos nie straciłam syna, który za mną tęsknił"
"Pracowałam od rana do nocy. O mały włos nie straciłam syna, który za mną tęsknił"

„Mieliśmy wszystko. Nowego Mercedesa, dwa domy, psa z drogiej hodowli. I co z tego? Pieniądze przysłoniły mi to, co najważniejsze. Moje własne dziecko. Mogła mu się stać krzywda, a ja o mały włos tego bym nie zauważyła... Relacje z synem z każdego dnia na dzień stawały się trudniejsze”

Z życia - Strona 311

Sob. 7 października

"Mąż wypomina mi, że zjadłam całą czekoladę i uprzedza, że sam będzie robił zakupy"
"Mąż wypomina mi, że zjadłam całą czekoladę i uprzedza, że sam będzie robił zakupy"

"Ostatnio przybrało mi się trochę na wadze, nie przeczę. Czy to jest jednak powód do tego, żeby mąż wypominał mi, ile zjadłam? Łukasz zauważył, że zjadłam całą tabliczkę czekolady. Powiedział, że teraz takie rarytasy są drogie, a poza tym to niezdrowe jeść tyle cukru. Napomknął też coś o mojej nadwadze. Stwierdził, że sam zacznie robić zakupy, żeby to bardziej kontrolować. Oj... Chyba przesadza". 

Z życia - Strona 311

Sob. 7 października

"Babcia wyjechała do sanatorium i wróciła z Bogdanem. Myślałam, że będzie się zajmować wnukami, a nie szaleć"
"Babcia wyjechała do sanatorium i wróciła z Bogdanem. Myślałam, że będzie się zajmować wnukami, a nie szaleć"

„Moje dzieciaki wprost uwielbiają babcię Grażynkę. Zawsze mówią, że jest najlepsza do zabawy i opowiadania bajek. W ostatnim czasie coraz gorzej się czuła, więc zafundowałam jej 2 tygodnie w sanatorium. Myślałam, że to będzie dla niej miły czas na relaks i jak wróci, to od razu pomoże mi z dziećmi. Jakże się myliłam, gdy już na dworcu u jej boku dzielnie stał Boguś. To był dopiero początek szokujących zdarzeń!”

Z życia - Strona 311

Sob. 7 października

"Z mojego balkonu spadła bielizna! Nie sądziłam, że tak poznam swojego przyszłego męża!"
"Z mojego balkonu spadła bielizna! Nie sądziłam, że tak poznam swojego przyszłego męża!"

"Dziś oboje się z tego śmiejemy! Swoją historię dedykuję tym, którzy są właśnie na zakręcie życiowym i stracili już nadzieję na miłość. Kochani, pamiętajcie, nigdy nie wiadomo, z której strony zawieje wiatr i gdzie was poniesie! ;)"

Z życia - Strona 311

Sob. 7 października