"Pojechałam na studia do Warszawy. Śpię na dworcu, bo nie stać mnie na wynajem"

"Pojechałam na studia do Warszawy. Śpię na dworcu, bo nie stać mnie na wynajem"

"Pojechałam na studia do Warszawy. Śpię na dworcu, bo nie stać mnie na wynajem"

Canva

"Moim marzeniem było dostanie się na studia do Warszawy. Kiedy to się wreszcie udało, skakałam z radości. Nie spodziewałam się jednak, że studiowanie w stolicy będzie takie trudne. Nie chodzi jednak o przedmioty na prawie, bo z tym sobie radzę, ale o rosnące ceny. Obecnie śpię na dworcu, bo nie stać mnie na wynajem mieszkania".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Spełniłam marzenie o studiach w Warszawie

Zawsze dobrze się w liceum uczyłam i chciałam coś w życiu osiągnąć. Nie da się jednak ukryć, że taka prosta laska z Krosna jak ja o sukcesach w małej miejscowości mogła sobie tylko pomarzyć. W końcu postanowiłam spróbować swoich sił w stolicy i zacząć swój warszawski sen.

Złożyłam więc papiery do Warszawy na jedną z uczelni. Tak bardzo chciałam dostać się na to prawo i rzeczywiście świetnie napisałam maturę, i wreszcie się udało. Dostałam się do Warszawy na studia.

Rodzice dali mi wszystkie oszczędności, żebym opłacała sobie akademik i muszę przyznać, że wszystko się układała w porządku. Z jednej strony na studiach radziłam sobie całkiem w porządku, ale z drugiej niestety życie w Warszawie jest strasznie drogie i oszczędności kończyły się w zastraszającym tempie. Próbowałam znaleźć pracę, ale mam tak pororzucane zajęcia, że absolutnie nikt nie chciał mnie zatrudnić. Skupiłam się więc na tym, żeby dostać dobre oceny i powalczyć o stypendium.

bezdomna kobieta myśli Canva

Śpię na dworcu, bo nie stać mnie na wynajem

Wróciłam do Warszawy na studia, ale już wiem, że stypendium socjalnego nie dostanę, bo z moich obliczeń wynika, że przekraczam próg o 20 złotych, bo tata dostał w pracy podwyżkę. Jakby tego było mało, zabrakło miejsc w akademiku, więc zostałam zmuszona do tego, aby samemu coś wynająć. Niestety, szybko okazało się, że mam tak mało pieniędzy, że jak na razie nie stać mnie na żadne mieszkanie, ani nawet pokój. Tata dał mi trochę kasy, ale za tyle to ja nawet pokoju nie jestem w stanie wynająć. Nie wiedziałam, co zrobić, więc podjęłam taką, a nie inną decyzję. Od kilku dni śpię na dworcu, bo dzięki temu pieniądze przeznaczone na mieszkanie wydaję na jedzenie i mogę się jakoś tutaj utrzymać.

Jest okropnie, bo dużo tu bezdomnych, ale nie mam wyboru, skoro chcę skończyć studia. Modlę się tylko o to, żeby dostać stypendium rektora i wtedy coś wynająć, ale wyniki będą pewnie w listopadzie, albo co gorsza w grudniu. Mam przez kilka miesięcy spać tutaj na dworcu?

Nie mam pojęcia, co robić. Wstydzę się, że pojechałam na studia, a skończyłam na dworcu, jak jakiś żul.

Maryla

Zobacz tę niezwykłą przemianę bezdomnej kobiety!
Źródło: YouTube/HAIR ASMR CEYHUN
Reklama
Reklama