"Związałam się z byłym mężem mojej koleżanki. Ona go nie chciała, a dla mnie jest ideałem"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nielojalna żona – narzekała na męża w każdej sytuacji

Z Jowitą poznałam się kilka lat temu, gdy zaraz po studiach zaczęłyśmy pracować w tym samym przedszkolu. Już wtedy okropnie narzekała na swojego męża, co w ogóle nie mieściło mi się w głowie. Nie miała do niego za grosz szacunku, a ja wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, jak to możliwe, że oni wciąż są małżeństwem. W życiu nie widziałam, żeby ktoś aż tak nienawidził swojego małżonka.

Też byłam wtedy w związku, ale w przeciwieństwie do mojej koleżanki, potrafiłam być lojalna wobec partnera i nawet gdy mnie denerwował, to machałam jęzorem na prawo i lewo. Jowita często pytała mnie, "jak tam twój stary", ale ja nie miałam ochoty rozwijać się w tym temacie, a już na pewno nie z nią.

W pewnym momencie zmieniłam pracę, przez co moja znajomość z Jowitą mocno się wystudziła. Nie utrzymywałyśmy ze sobą kontaktu poza jakimiś życzeniami urodzinowymi czy przy okazji świąt, ale to też się w pewnym momencie urwało. Mimo to wątek Jowity i jej męża po kilku latach znów stanął na mojej drodze.

canva.com

Związek z byłym mężem koleżanki

W międzyczasie rozstałam się z moim narzeczonym, co było dla mnie niezwykle bolesnym doświadczeniem. Kilak miesięcy ryczałam w poduszkę, lecz w końcu powiedziałam sobie dość i wyszłam do ludzi. Na jednej z imprez dla singli poznałam starszego o kilka lat faceta, który okazał się właśnie tym znienawidzonym przez Jowitę mężem (wtedy już byłym mężem).

Pamiętałam, co ona mówiła na jego temat, ale ten facet tak mnie zauroczył, że próbowałam zagłuszać wszystkie myśli, przypominające mi o jego małżeństwie z moją koleżanką z pracy. Dziś jesteśmy już ze sobą dwa lata i z czystym sumieniem mogę przyznać, iż są to najcudowniejsze dwa lata mojego dorosłego życia.

Bartosz jest męski, odpowiedzialny i bardzo opiekuńczy, dzięki czemu ja czuję się przy nim bezpieczna, ale to nie wszystko. Przy nim czuję się też docenianą kobietą, czego moja dawna koleżanka nigdy przy tym mężczyźnie nie doświadczyła. Dlaczego tak jest? Nie mam zielonego pojęcia.

Wiem natomiast, że Bartosz jest mężczyzną, z którym chcę spędzić resztę swojego życia i nie zamieniłabym go na żadnego innego, a to, że jest byłym mężem mojej koleżanki, nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia.

N.