"Znajomi zaproponowali nam podwójną randkę. Takiej roszady jeszcze nie było!"

"Znajomi zaproponowali nam podwójną randkę. Takiej roszady jeszcze nie było!"

"Znajomi zaproponowali nam podwójną randkę. Takiej roszady jeszcze nie było!"

Canva.com

„Gdy ubierałam czerwoną mini przed spotkaniem z Anetą i Adamem, to poczułam, że ta noc wiele zmieni w moim życiu. Nie wiedziałam jeszcze, że tak bardzo. To była ostatnia noc, w której byłam pewna tego, co czuję i uznawałam od ostatnich 15 lat za pewnik. Podwójna randka odmieniła moje życie na zawsze!"

Reklama

Publikujemy list naszej Czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To miała być niewinna randka

Zawsze lubiłam, gdy mój mąż mnie zaskakiwał niebanalnymi propozycjami, dlatego gdy zaproponował podwójną randkę z przyjaciółmi, Adamem i Anetą, nie wahałam się ani chwili. Byłam gotowa otworzyć się na nowe przygody. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że naprawdę idzie nowe w moim życiu...

Wystroiłam się w mega seksowne mini, czarne szpilki, kolię z diamentów. Wyglądałam jak prawdziwa modelka. Chciałam, aby mój mąż był oczarowany.

Na spotkaniu we włoskiej restauracji było bardzo, bardzo miło. Dużo śmiechu, opowieści z życia. Zauważyłam, że Adam - przyjaciel mojego męża kilka razy puścił mi oko, uśmiechał się po kryjomu. Nie powiem, facet był boski, 10 na 10, jeśli miałabym oceniać jego wygląd. Przez chwilę nawet pomyślałam, że nie pogardziłabym jedną nocą z takim mężczyzną. Szybko jednak skarciłam się w myślach.

Byliśmy jeszcze wspólnie w filharmonii. Gdy się rozstawaliśmy i Adam mnie przytuli na pożegnanie, poczułam jego perfumy. Kompletnie od tego momentu odleciałam. Przez kolejne dni cały czas myślałam tylko o nim.

Strzała amora

Wypytywałam mojego męża o powtórkę randki, ale w natłoku pracy ciągle nie miał czasu, aby zorganizować kolejne spotkanie. Chociaż serce mi mocniej biło na samą myśl o Adamie, to postanowiłam poczekać. Los jednak sam się do mnie uśmiechnął. Pewnego wieczoru dostałam sms-a z nieznanego numeru:

Ty, ja, plaża przy moście. Jutro o 20? A.

O jakże wtedy moje serce zatrzepotało. To był On. Poczułam, że właśnie w tym momencie nawiązałam romans z wymarzonym facetem. Odpisałam krótko tak i kolejnego dnia wybrałam się na plażę. Podeszłam do Adama. a on bez jakiegokolwiek przywitania zaczął mnie całować i przytulał mocno. Przez sekundę pomyślałam:

Co Ty robisz? Masz męża!

Ale w tamtym momencie nie było już odwrotu. Minęło sama nie wiem, ile godzin, a my kochaliśmy się na plaży jak młodzieniaszki. Po wszystkim powiedział:

Nie mogłem przestać o Tobie myśleć.

Byłam szczęśliwa i opowiedziałam mu o swoich uczuciach. Zaczęliśmy się zastanawiać, jak powiedzieć naszym połówkom. Nie chcieliśmy czekać, więc daliśmy sobie kilka dni.

Zakochana para ubrana w jesienne kurtki Canva.com

Zaskakujący zwrot akcji

Musiałam poczekać dwa dni, aż mój mąż wrócił z delegacji. Od razu przystąpiłam do działania. Ale mój mąż na informację o romansie z Adamem zareagował z dziwną radością:

Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Bo... ja też. Poznałem kogoś tamtej nocy, jak i Ty.

Na początku byłam w szoku. Zapytałam, więc o kogo chodzi. Okazało się, że mój mąż był wprost oczarowany Anetą, czyli żoną Adama. Opowiedział mi o ich spotkaniu i, że chcą być razem. Nie spodziewałam się czegoś takiego, ale z drugiej strony pomyślałam, że to dobrze, bo w tej sytuacji żadne z nas nie będzie cierpiało. Szybko ustaliliśmy warunki rozwodu i zaczęliśmy nowe życie.

Czy się spotykamy? Niestety nie, bo mimo wszystko jest jakoś głupio. W końcu... zamieniliśmy się partnerami w realu, a nie w TV. Ale życzę mojemu ex-mężowi, aby czuł to co ja, gdy patrzę na Adama. Bezgraniczna miłość i dzikie pożądanie.

Zakochana Ania

Tak wygląda młodsza o 20 lat żona Marcina Dańca. Nie wyszła za niego dla pieniędzy Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/marcindaniec_official/
Reklama
Reklama