"Pracowałam od rana do nocy. O mały włos nie straciłam syna, który za mną tęsknił"

"Pracowałam od rana do nocy. O mały włos nie straciłam syna, który za mną tęsknił"

"Pracowałam od rana do nocy. O mały włos nie straciłam syna, który za mną tęsknił"

Canva.com

„Mieliśmy wszystko. Nowego Mercedesa, dwa domy, psa z drogiej hodowli. I co z tego? Pieniądze przysłoniły mi to, co najważniejsze. Moje własne dziecko. Mogła mu się stać krzywda, a ja o mały włos tego bym nie zauważyła... Relacje z synem z każdego dnia na dzień stawały się trudniejsze”

Reklama

Publikujemy list naszej Czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Praca to pasja

Przez wiele lat poświęcałam się mojej pracy z ogromnym zaangażowaniem. Zdobywałam kolejne awanse, pięłam się po szczeblach kariery jak szalona. Moja wymarzona praca w biurze architektonicznym zamieniła się na posiadanie agencji architektów. Byłam szczęśliwa. Pieniądze spływały na konto co miesiąc i czułam, że mogę zagwarantować bliskim to, co najlepsze.

Byłam przekonana, że osiąganie sukcesów zawodowych było najlepszym sposobem na zapewnienie dobrobytu mojej rodzinie. Jednak, w miarę jak moja kariera rozwijała się, zaczęłam tracić z oczu najważniejsze aspekty mojego życia - relacje rodzinne. Zaniedbałam najcenniejszy czas, który mogłam spędzić z dzieckiem.

Matka w bluzce w paski siedzi na kanapie z syenm Canva.com

Wraz ze wzrostem obowiązków zawodowych, kolejnych projektów, coraz mniej czasu mogłam poświęcać mojemu synowi. Nie zauważyłam, że zaczyna on spędzać czas z grupą osób, które nie miały dobrego wpływu na jego życie. Tomek zaczął pić nadmiernie alkohol, na potęgę łamał serca dziewczynom i zakładał się o jakieś szalone rzeczy. Wiele z jego wygłupów mogłam zobaczyć w internecie...

Zanim będzie za późno

Gdy zaczął przychodzić do domu pijany, poobijany, w pewnym momencie zrozumiałam, że muszę zmienić swój sposób życia, zanim będzie za późno. Zdałam sobie sprawę, że przegapiłam wiele ważnych momentów w życiu mojego syna i że muszę naprawić ten błąd. Zaczęłam udzielać mu większej uwagi, starać się być obecną i wsłuchiwać się w jego potrzeby.

To nie było łatwe, serio. Mój syn w sumie tak się ode mnie oddalił, że nie bardzo wiedziałam, jak z nim rozmawiać. Zaczęliśmy wyjeżdżać razem na weekendy. Nie brakowało kłótni. Ale pewnego dnia mój syn przytulił się do mnie jak wtedy, gdy był małym dzieckiem. Czułam, że jest wdzięczny za to, że w ostatniej chwili go uratowałam przed zgubą.

A ja sama zrozumiałam, że sukces zawodowy nie może zastąpić relacji rodzinnych i bycia obecnym w życiu bliskich. Dzięki temu doświadczeniu nauczyłam się, że równowaga między pracą a życiem rodzinnym jest kluczowa.

Zmartwiona Kaśka

Alżbeta Lenska zachwyca w długiej sukience, podkreślającej jej atuty! Kolor kreacji ma ważne przesłanie...
Źródło: instagram.com/betalenska/
Reklama
Reklama