Z życia - Strona 310
"Moja teściowa przechodzi samą siebie. W ostatnim czasie w ogóle nie interesuje się swoim wnukiem, a codziennie przyjeżdża do nas na kawę. Jest mi przykro, bo wszystko spoczywa na mojej głowie i jeszcze muszę jej usługiwać. Gdyby zajęła się Rafałkiem, to ja w tym czasie mogłabym, np. ugotować obiad. Dlaczego ona się tak zachowuje?"
Czw. 5 października
„Gdyby ktoś powiedział mi, że jego partnerka jest chorobliwie zazdrosna, miałbym przed oczami wizję kobiety szperającej w jego prywatnych rzeczach i karcącej go spojrzeniem za powiedzenie »dzień dobry« kasjerce w spożywczaku. Jednak w moim związku chorobliwa zazdrość przejawia się zupełnie w inny sposób. A ja powoli mam tego dość!”
Czw. 5 października
"Dziś są Twoje 30. urodziny. Nie myślałam, że spędzę je przy szpitalnym łóżku, trzymając Cię za rękę i rozmyślając, ile dla mnie znaczysz. Kiedyś nie chciałam Cię urodzić. Przyszłaś do mnie w najgorszym momencie, nie byłam na to gotowa; myślałam, że sobie nie poradzę i przez Ciebie stracę wszystko, na co zapracowałam. Ale na wiele rzeczy w życiu nie jesteśmy gotowi. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość i czy nasza wersja jest lepsza od tej nieoczekiwanej. Tak jak kiedyś chciałam oddać wszystko, żeby Ciebie nie było, tak teraz oddałabym wszystko, żeby jeszcze kiedyś z Tobą porozmawiać..."
Czw. 5 października
„Sam jestem facetem po przejściach i rozumiem, że będąc przed czterdziestką każdy, z kim będę się spotykać, będzie miał za sobą jakieś mniej lub bardziej udane doświadczenia życiowe. Jednak kiedy dowiedziałem się, z kim przyjaźni się moja partnerka, zwyczajnie w świecie mnie zamurowało. Dałem jej ultimatum, a ona się obraziła. Jeszcze tego brakowało!”
Czw. 5 października
"Poszłam na cmentarz i przeżyłam szok. Moja babcia od lat chodzi o kulach, przez co my, czyli jej wnuki, regularnie się zmieniamy i przychodzi do niej, żeby sprzątać jej mieszkanie. Ostatnio zobaczyłam ją przy grobie dziadka. Śmigała jak mało kto! Nie miała kul i była szybka jak błyskawica. Przyglądałam się jej z ukrycia, a ona..."
Czw. 5 października
"Od zawsze miałam świetne relacje z bratem mojej mamy, który jest od niej sporo młodszy. Jesteśmy w niemal tym samym wieku. Dziś mam dwadzieścia lat, a on dwadzieścia sześć. Doskonale się dogadujemy, więc postanowiłam, że właśnie z nim to zrobię. Gdy dowiedziała się o tym moja matka... Była wściekła".
Czw. 5 października
"Może dla kogoś wyda to się dziwne, ale nie dla mnie. Mam męża starszego o 50 lat. Jarek, bo tak ma imię wybranek mojego serca, od razu zachwycił mnie swoją niebanalną charyzmą, uśmiechem i tym, że osiągnął sukces. A za sukcesem idą pieniądze".
Czw. 5 października
"Moim marzeniem było to, aby mieć wszystko niskim nakładem sił. Nigdy nie miałam głowy do ciężkiej pracy, ale za to świetnie odnajdywałam się w strojeniu się i w ładnym wyglądaniu. Dbałam o siebie i też nie ukrywam, że akurat urodą to mnie Bozia obdarowała bardzo hojnie, a ja z tego chętnie korzystałam i miałam bardzo wielu partnerów w łóżku. W końcu pomyślałam, że przecież mogę to wykorzystać, że mężczyźni pragną mnie tam zaciągać i tak też zrobiłam".
Czw. 5 października
„Jestem zwykłą laską z małej wioski. Gdy Michał ze studiów zaprosił mnie na randkę, byłam wniebowzięta. Minął nam rok związku, a on zorganizował nam wyjazd na bal maskowy w eleganckim pałacyku pod Warszawą. Hmm... Ale w co ja mam się ubrać? Jak zachowywać? Zawsze chodziłam tylko na wiejskie tańce hulańce! Powinnam się wykręcić?”
Czw. 5 października
„Życia mojemu synowi nigdy układać nie chciałam, bo ufałam mu, że sam zadba o nie najlepiej. Tak samo było, gdy przyprowadził do domu Żanetę, z którą później się ożenił. Normalna dziewczyna z normalnego domu i miałam o niej naprawdę dobre zdanie, które niestety po czasie zmieniło się na gorsze. Nie raz i nie dwa było tak, że weszłam od mieszkania i łapałam się za głowę. Synowa na medal okazała się bałaganiarą”.
Śr. 4 października