"Mój mąż jest starszy o 50 lat. To się nazywa miłość od pierwszej złotówki"

"Mój mąż jest starszy o 50 lat. To się nazywa miłość od pierwszej złotówki"

"Mój mąż jest starszy o 50 lat. To się nazywa miłość od pierwszej złotówki"

Canva

"Może dla kogoś wyda to się dziwne, ale nie dla mnie. Mam męża starszego o 50 lat. Jarek, bo tak ma imię wybranek mojego serca, od razu zachwycił mnie swoją niebanalną charyzmą, uśmiechem i tym, że osiągnął sukces. A za sukcesem idą pieniądze".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Poderwałam męża w liceum

Historia związku mojego i mojego partnera mogłaby posłużyć na scenariusz na interesujący film na Netfliksie. Jarka poznałam sobie, jak byłam w liceum i miałem 17 lat. On wtedy przyszedł do nas do klasy poprowadzić warsztaty związane z prowadzeniem firmy. Od razu mnie zaciekawił. Miał taką charyzmę oraz mówił z pasją i takim podekscytowaniem. Nie ukrywam, że pragnęłam takie męskiego mężczyzny, który się w odpowiedni sposób zaopiekuje taką drobną dziewczynką jak ja.

Jarek na początku tych 10-godzinnych warsztatów nie zwracał na mnie uwagi, dlatego drugiego dnia przyszłam w kusej mini, która eksponowała moje nogi. Siadłam w pierwszej ławce i delikatnie dotykałam się po swoich nogach, gdy on mówił. Starałam się także złapać kontakt wzrokowy i gdy tylko się to udawało, cały czas patrzyłam mu głęboko w oczy.

Po warsztatach do niego podeszłam i zapytałam, czy dałby mi jakiś kontakt do siebie, bo wiążę swoją przyszłość z biznesem. Był trochę niechętny, ale w końcu się zgodził.

Potem do niego napisałam na Facebooku. Gdy wysyłałam pierwszą wiadomość, dreszcz podekscytowania przebiegał mi po plecach. Tak bardzo pragnęłam tego, żeby się mną zainteresował, żeby mówił w taki sposób, jak mówi na tych zajęciach.

Nie spodziewałam się, że moje marzenie tak szybko się spełni. Tak się jakoś złożyło, że zaproponował spotkanie. Początkowo traktował mnie jak córkę, albo wnuczkę, ale szybko pokazałam mu, że chcę, żeby traktował mnie jak kobietę. No i tak wylądowaliśmy w łóżku, a potem już na ślubnym kobiercu.

Mężczyzna uśmiecha się do młodej kobiety Canva

Jestem w związku ze starszym mężczyzną

Nie ukrywam jednak, że jedną z cech, która przyciągnęła mnie do Jarka była nie tylko jego charyzma, ale wkrótce potem, gdy byliśmy w związku i on w oczach się starzał, zrozumiałam, że jego największym atutem są jego pieniądze.

Bardzo szybko urobiłam sobie Jarka i go kompletnie w sobie rozkochałam. Teraz już jesteśmy kilka lat w związku i ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mój facet zrobi dla mnie absolutnie wszystko. Zresztą nie tylko on. Wszyscy nasi poddani...

Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie królową, która włada swoimi poddanymi i każdy wykonuje jej najmniejszy rozkaz. A teraz otwórzcie oczy. To ja jestem tą królową. Dzięki kasie mojego męża każdy ślepo wykonuje moje polecenia. On też niczym pies pada do moich stóp, żebym tylko obdarzyła go swoim spojrzeniem.

Mój mężczyzna spełnia każdą moją zachciankę i wydaje na mnie fortunę i wiecie co, lubię takie życie.

Wiola

Krzysztof Ibisz wypił eliksir młodości? Jego metamorfoza jest wręcz przerażająca! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama