Z życia - Strona 306
"Moja mama ma duży dom. Ma też rentę po ojcu i swoje pieniądze. Niczego jej nie brakuje, a raczej powinienem powiedzieć, że niczego nie brakuje nam. Nie muszę pracować, nie muszę robić nic. Ale jak poprosi, żebym wyniósł śmieci, czy wywiesił pranie, to ja się honorem nie unoszę. Talerz też czasem po sobie umyję, a nie tylko wrzucę do zlewu. Dzięki temu dobrze żyję z mamą i nie zamierzam tego zmieniać. Ostatnio jednak spotykam się z fajną dziewczyną. Też ma 30 lat. To dobry wiek na założenie rodziny, ale chciałem z nią najpierw trochę zamieszkać. Nie zgodziła się na mieszkanie z moją mamą. Czy ona nie rozumie, jak to wygoda i oszczędność?"
Wt. 10 października
"Kiedyś miałam zupełnie normalnych znajomych. Można było wyjść z nimi do kina, czy ogarnąć jakąś domówkę albo wspólnie gdzieś wyjechać. Teraz? Nie ma takiej opcji. Oni nie mają już takich możliwości, a poza tym dla nich wszystkich liczy się teraz tylko jedno. Mam nadzieję, że ja nigdy nie zamienię się w takiego człowieka. To by była dla mnie największa porażka, bo wiem już, jak się takich ludzi odbiera".
Wt. 10 października
"Kalina to fajna dziewczyna i naprawdę mi się podoba i w ogóle jest super. Z drugiej jednak strony moja kobieta ma ogromny minus — w czasie naszych bliskich spotkań nie jestem w stanie się zdobyć na nic więcej, bo bardzo brzydko tam od niej pachnie rybim zapachem. Ja naprawdę bym chciał coś więcej, ale nie potrafię, po prostu nie potrafię. Po prostu zbiera mi się ciągle na wymioty".
Wt. 10 października
"Kilka miesięcy temu zostałam zwolniona z pracy ze względu na złą sytuację finansową firmy. Od tego czasu szukam pracy, ale ofert jest niewiele i są bardzo kiepsko płatne. Ale najbardziej irytują mnie wymagania pracodawców. Ostatnio spotkałam się z takim zadaniem na rekrutacji, że byłam w szoku!"
Wt. 10 października
"W tę niedzielę będzie chrzest naszego synka. Termin wypadł nam fatalnie, ale nic nie poradzę. Nie chcemy szastać kasą na wystawne przyjęcia, poza tym dla nas liczy się wymiar duchowy, a nie spożywczy tego wydarzenia. Mamy też obawy, że w tym terminie jak nic przy stole byłaby niepotrzebna dyskusja na tematy niezwiązane z naszym Kubusiem. Jeszcze tylko kłótni do kotleta nam brakuje... i przerzucania się hasłami, kto jest mądrzejszy! Dlatego razem z mężem ustaliliśmy, że po mszy nie robimy imprezy, tylko wspólne zdjęcie przed kościołem, życzenia, a potem wszyscy poza chrzestnymi i rodzicami rozejdą się do domów. Lecz takiej reakcji się nie spodziewaliśmy..."
Wt. 10 października
„Gdy wychodziła za mąż, to nawet w najgorszych przewidywaniach nie spodziewałam się, że moje małżeństwo z Piotrkiem nie przetrwa nawet pięciu lat. Widocznie tak miało być, choć nie jestem zadowolona z faktu, iż taką, a nie inną niespodziankę otrzymałam od losu na trzydzieste urodziny. Tyle dobrego, że po rozwodzie mam lepszy kontakt z byłą teściową, niż z byłym mężem. To naprawdę wspaniała kobieta”.
Pon. 9 października
"Jestem pełna podziwu dla mojej prababci! Ta kobieta jest nie do zdarcia... Należy do coraz mniej licznego pokolenia ludzi z żelaza, których chyba nic nie złamie. Całe życie pracowała fizycznie, na świeżym powietrzu, i rzadko kiedy chorowała. Urodziła i wychowała piątkę dzieci, a troje z nich przeżyła - jeśli liczyli na spadek, to się nie doczekali. Całe życie mieszka w małej mieścinie, pamięć wciąż ma fenomenalną, nie chce niczyjej pomocy i do teraz jeszcze kłóci się z nami, że ją ograniczamy! Też bym chciała być taka w jej wieku, ale tę jedną rzecz mogłaby już odpuścić..."
Pon. 9 października
"Może dla kogoś to wszystko wydać się dziwne, ale nie dla mnie. Ja nawet Angelikę rozumiem. Wiadomo, jaki jest mój syn. Dobry z niego mężczyzna, ale nie do życia. Angelika natomiast jest córką dobrze sytuowanych znajomych i osiąga w życiu sukcesy. Mój syn i Angelika tworzą idealną relację, ale niestety ona go zdradza. Nie mogę dopuścić, żeby syn się dowiedział, a jeszcze przy okazji mogę sama na tym zarobić. Ubijam złoty interes".
Pon. 9 października
"Niedawno poznałam idealnego mężczyznę. Do tej pory układało się między nami wspaniale i pasowaliśmy do siebie pod każdym względem. Niestety jest jeden haczyk — jego była dziewczyna. Byli razem aż przez 6 lat, niestety ona bardzo go zraniła i się rozstali. Rafał zapewniał mnie, że ten temat jest definitywnie zamknięty i za żadne skarby do niej nie wróci. Niestety po tym, co znalazłam w jego łóżku, przestałam mu wierzyć. Gdy to znalazłam, aż się wzdrygnęłam. Nie wiem, co dalej robić. Czy przyznać się mu do tego znaleziska?"
Pon. 9 października
"Karolek powinien tryskać życiem. Przecież dopiero co skończył 28 lat! Ja w tym wieku pracowałam na dwa etaty i miałam już dwójkę dzieci, męża i dom na utrzymaniu. A on? Nadal mieszka z nami, nie ma stałej pracy i jest wiecznie zmęczony. Nie rozumiem czy to takie pokolenie, czy po prostu mój syn jest taki leniwy."
Pon. 9 października
Najnowsze