"Syn ma 28 lat i jest wiecznie zmęczony. Ja w jego wieku miałam już dzieci i pracę"

"Syn ma 28 lat i jest wiecznie zmęczony. Ja w jego wieku miałam już dzieci i pracę"

"Syn ma 28 lat i jest wiecznie zmęczony. Ja w jego wieku miałam już dzieci i pracę"

Canva

"Karolek powinien tryskać życiem. Przecież dopiero co skończył 28 lat! Ja w tym wieku pracowałam na dwa etaty i miałam już dwójkę dzieci, męża i dom na utrzymaniu. A on? Nadal mieszka z nami, nie ma stałej pracy i jest wiecznie zmęczony. Nie rozumiem czy to takie pokolenie, czy po prostu mój syn jest taki leniwy."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Leniwy syn

Wstaje o 10 rano, schodzi na śniadanie, potem idzie do swojego pokoju "popracować". Po kilku godzinach zamawia coś do jedzenia i zalega w łóżku. Wieczorem ogląda seriale albo gra w gry komputerowe. Tak wygląda życie mojego 28-letniego syna. Kiedy pytam, czy może by pomógł w domu, odpowiada, że zmęczył się pracą. Ja się pytam, jak ma wyglądać jego przyszłość? I czym on jest taki zmęczony? Przecież nawet z domu nie wychodzi.

Ja w wieku Karola miałam już dwójkę dzieci. Razem z mężem wybudowaliśmy sobie dom na działce, którą dostaliśmy od rodziców, Żeby się utrzymać, oboje ciężko pracowaliśmy, a dziećmi zajmowały się babcie. Do tego codziennie było ugotowane i posprzątane. Przecież to wszystko się samo nie robiło, a pieniądze nie spadały z nieba! I jeszcze miałam siłę, żeby porobić na drutach, spotkać się z koleżankami i co tydzień pomyć okna.

Mężczyzna gra na konsoli Canva

Wiecznie zmęczony

A mój syn? Nawet z domu nosa nie wyściubi i nigdy nie ma na nic siły. Jego dzień zaczyna się przeważnie o 10, potem przez kilka godzin pracuje, a wieczorem ogląda seriale i gra w gry komputerowe. Jest grafikiem i nie ma stałej pracy — tylko zlecenia, więc czasem dłużej mu się schodzi z pracą i musi siedzieć po nocach, ale to tylko sporadycznie. Nie ma praktycznie żadnych wydatków, bo mimo swojego wieku nadal mieszka z nami. Nie musi gotować, sprzątać i niańczyć dzieci. I jeszcze twierdzi, że jest zmęczony. Jak to w ogóle możliwe?

Moje koleżanki mają podobny problem ze swoimi, już dorosłymi dziećmi. Dlatego zastanawiam się, czy to nie jest przypadkiem kwestia całego pokolenia. Czy faktycznie są tacy zmęczeni, czy tylko leniwi? Może po prostu nie poznali biedy i nie wiedzą co to ciężka praca? Albo po prostu są tak znudzeni, bo wszystko już mają na wyciągnięcie ręki, że po prostu im się nie chce. Kiedy ja byłam młoda, chciałam zwiedzić świat, miałam marzenia o własnym domu. Moi synowie już od małego jeździli z nami na zagraniczne wakacje, mieli każdą zabawkę, jaką tylko chcieli i dach nad głową. Czasami zastanawiam się, czy nie za bardzo ich rozpieściłam.

Zdruzgotana matka

Jak zbudować bliskie relacje z dziećmi? 5 złotych zasad, które zmienią Twoje życie rodzinne Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama