Z życia - Strona 308
„Byłam młoda i nie miałam pieniędzy, aby Cię utrzymać. Wybrałam wyjazd zagranicę, aby było nam lepiej. Przez te 15 lat miałaś najlepszą opiekę pod skrzydłami babci Jasi. Dziś jednak nie mówisz do mnie już „mamo” i patrzysz z obojętnością. Czy kiedykolwiek to jeszcze usłyszę i poczuję, że mam córeczkę?”
Śr. 4 października
„Moje zainteresowania nigdy nie były tajemnicą. Kiedy poznałam Andrzeja, jasno wyraziłam, co lubię robić po pracy. Jednak z biegiem czasu zaczęły pojawiać się pierwsze trudności. Andrzej nie rozumiał, dlaczego ciągle chcę się bawić i radośnie tańczyć. Dla niego ideał to spokojny wieczór w domu. Dla mnie to nuda!”
Śr. 4 października
"Pod nami mieszka uciążliwa sąsiadka, która wszystkich wokół oskarża o uciążliwe sąsiedztwo. W sądzie jest stałym bywalcem - wszystkim dookoła pozakładała sprawy... My mamy najgorzej, bo mieszkamy centralnie nad nią. Żyjemy jak normalna rodzina i wcale nie w bloku z wielkiej płyty, ściany są całkiem dobrze wygłuszone... Ale jej przeszkadza każdy szelest. Doszło do tego, że ona od 5 rano wali w kaloryfer albo w sufit, żeby obudzić naszego maluszka, a potem... Nie uwierzycie!"
Śr. 4 października
„Poczułem się trochę zaniedbany. Niedługo potem, zaczęły pojawiać się w moim życiu inne kobiety. Były to koleżanki, które zapewniały mi towarzystwo i wsparcie, które w tamtym momencie wydawało się mi bardzo potrzebne w codziennych aktywnościach".
Śr. 4 października
"Wiedziałam, że moja teściowa kocha zwracać na siebie uwagę, ale czy musiała posunąć się do takiego czegoś? Jestem w szoku, przecież to był nasz ślub, a ona zwróciła na siebie uwagę wszystkich. Po tej akcji jej małżeństwo wisi na włosku! Wstyd na całą Polskę".
Śr. 4 października
„To uczucie było tak silne i intensywne, że sprawiało, że trudno mi było myśleć o kimś innym. Problem w tym, że za trzy tygodnie miałam wyjść za mąż za Piotra, z którym byłam w długiej i stabilnej relacji”.
Śr. 4 października
"Moja córeczka niebawem kończy roczek. Nie chcę wracać do pracy, bo w okolicy nie ma żadnego żłobka, poza tym nikt nie zajmie się odpowiednio moją pociechą. Będę musiała sobie jakoś poradzić. Czy mogę jednak liczyć na jakieś zasiłki? Przecież z samego pięćset plus się nie utrzymam".
Śr. 4 października
"Ciąża nie jest dla mnie szczególnym zaskoczeniem. Mam narzeczonego już od kilku lat. Ostatnio jednak straciłam pracę i akurat wtedy okazało się, że jestem w ciąży! Niefortunny zbieg okoliczności. Teraz zostałam bez środków do życia. Muszę znaleźć nową pracę, ale czy wtedy mogę iść na L4?"
Śr. 4 października
"Znalazłam sobie bardzo fajny sposób na życie. Mianowicie żyję z zasiłków. Mój mąż coś tam sobie dorabia w szarej strefie, a ja nie pracuję, bo mi się to wcale nie opłaca. Pójść do roboty i tyrać jak wół? A po co, jak wystarczy złożyć odpowiedni papierek do urzędu i pieniądze same przychodzą. No i to jest dopiero życie".
Śr. 4 października
"Nie mogę w to uwierzyć, że moje dziecko takie się urodziło. Takiego pięknego mam męża i ja jestem śliczna, a gdy patrzę na nasze dziecko, to nie mogę w to uwierzyć, bo ono nie wygląda jak te wszystkie dzieciaczki celebrytów. Ma taką ogromną głowę i ciągle płacze. To naprawdę okropne, że ja mam takie dziecko. Czasem mam wrażenie, że mój syn nie jest moim synem, tylko czarną owcą w rodzinie".
Śr. 4 października