Reklama
 

prawdziwe historie

Pijany mężczyzna oddał mocz na inną pasażerkę samolotu. Był wiceprezesem amerykańskiego banku

Pijany mężczyzna oddał mocz na inną pasażerkę samolotu. Był wiceprezesem amerykańskiego banku

Do szokującej sytuacji doszło w samolocie linii lotniczej Air India. Jeden z bogatych, pijanych pasażerów w pewnym momencie obnażył się i oddał mocz na pasażerkę. Najbardziej zaskakująca była jednak reakcja załogi samolotu.

Czw. 12 stycznia

"Miała być tylko przyjaciółką. Nawet mi się nie podobała. Pokochałem ją jednak, a mam żonę"

"Miała być tylko przyjaciółką. Nawet mi się nie podobała. Pokochałem ją jednak, a mam żonę"

"Myślałem, że to zupełnie bezpieczna znajomość. Gdy się poznaliśmy, oboje oczekiwaliśmy od siebie czegoś więcej. Szybko jednak okazało się, że ona niewystarczająco mi się podoba. Zabrakło jakiejś iskry. Nie była też moim ideałem z wyglądu. Ale świetnie mi się z nią rozmawiało. Nigdy z żadną kobietą (ani mężczyzną) nie byłem w rozmowie aż tak otwarty. Kasia słuchała i słyszała. A ja też żyłem jej radościami i problemami. Zaprzyjaźniliśmy się i była dla mnie największym wsparciem. Ale oboje szukaliśmy szczęścia gdzieś indziej. Ona u boku swojego partnera, a ja przy mojej Marcelinie. Ożeniłem się, urodziło nam się dziecko. Minęło dobrych 10 lat, a ja niedawno poczułem, że kocham Kasię nie jako przyjaciółkę, a jako kobietę. Jak to możliwe?"

Czw. 12 stycznia

"Żyjemy w trójkącie z sąsiadem. Ostatnio żona zaproponowała, żeby się do nas wprowadził. No to już przegięcie"

"Żyjemy w trójkącie z sąsiadem. Ostatnio żona zaproponowała, żeby się do nas wprowadził. No to już przegięcie"

Jeśli uważacie, że patchworkowa rodzina jest dziwna, to ciekawe, co powiecie na naszą historię. Moją, mojej żony i naszego sąsiada.

Czw. 12 stycznia

"Całe życie poświęciłam dzieciom. Na starość żadne z nich nie chce mi pomagać"

"Całe życie poświęciłam dzieciom. Na starość żadne z nich nie chce mi pomagać"

"Jestem mamą piątki dzieci. Teraz to już też babcią i prababcią. Rodzina była moją misją. Zawsze chciałam, żeby dzieciom niczego nie brakowało. O kwestie materialne dbał mąż, natomiast ja poświęcałam naszym pociechom każdą chwilę. Uczyliśmy się razem nie tylko z książek, ale i poprzez zabawę. Chciałam pokazywać im świat i wpajać w nie empatię, jednak chyba coś poszło nie tak. Bo teraz, bo tych wszystkich latach mojego poświęcenia, zostałam zupełnie sama i to jako stara, schorowana kobieta, która nie ma nawet wystarczających środków do życia".

Śr. 11 stycznia

"10-letni syn zrobił sobie trwałą. Mąż wykrzyczał mu, że nie chce w domu geja. Ale to nie wszystko!"

"10-letni syn zrobił sobie trwałą. Mąż wykrzyczał mu, że nie chce w domu geja. Ale to nie wszystko!"

"Krzysiu jest dzieckiem, które bardzo o siebie dba. Czasem śmieję się, że korzysta z łazienki dłużej, niż ja i mąż razem wzięci. Tym swoim młodzieżowym slangiem mówi, że stylówka zawsze musi być FRESH. Pielęgnacja buźki też elegancko mu wjeżdża, a teraz jeszcze musi dbać o fryzurę. Od dawna zapuszczał włosy, bo chciał zrobić sobie trwałą. Pozwoliłam, bo dlaczego nie? Tak się cieszył! Od razu pobiegł się pochwalić ojcu. Ten jednak skrytykował jego wizerunek i zwyzywał go od geja. Ale to nie wszystko!"

Śr. 11 stycznia

"Jestem śmiertelnie chory. Wszyscy traktują mnie z politowaniem i obrzydzeniem, jak kogoś gorszego. Mam dość takiego życia"

"Jestem śmiertelnie chory. Wszyscy traktują mnie z politowaniem i obrzydzeniem, jak kogoś gorszego. Mam dość takiego życia"

Mam 65 lat i do czasu choroby byłem pełnym życiem mężczyzną, który spełniał się na wielu różnych płaszczyznach. Wszystko zmieniło się, jak zachorowałem. Chociaż rodzina stara się mnie wspierać, to widzę, jak ja się zmieniam i jak oni wszyscy na mnie patrzą.

Śr. 11 stycznia

"Moi kumple wolą moją matkę ode mnie? Zmroziło mnie moje ostatnie odkrycie. Jak to tłumaczyć?"

"Moi kumple wolą moją matkę ode mnie? Zmroziło mnie moje ostatnie odkrycie. Jak to tłumaczyć?"

"Mam 18 lat, a moja mama 36. Koledzy zawsze wspominają mi, że zazdroszczą mi tak wyluzowanej mamy, która na wszystko mi pozwala i faktycznie, ona jest jak moja kumpela. Dzięki temu mamy naprawdę świetną relację. Chłopaki chętnie do mnie przychodzą, a mama zawsze wtedy spędza czas razem z nami. Byłem jednak przekonany, że to ze względu na mnie wpadają tak często. Teraz jednak zaczynam się nad tym zastanawiać. To, co stało się ostatnim razem, bardzo mnie zaskoczyło"

Wt. 10 stycznia

"Pożyczyłam auto od męża. To, co w nim znalazłam, mnie zszokowało. Nie wiem co zrobić..."

"Pożyczyłam auto od męża. To, co w nim znalazłam, mnie zszokowało. Nie wiem co zrobić..."

"Mój mąż ma do pracy 10 kilometrów. Kiedy świeci słońce, zwykle wsiada na rower i przemierza w ten sposób tę wcale nie najdłuższą trasę. Ja wyjeżdżam poza miasto i nie ma opcji, żeby przy moich dojazdach też zaoszczędzić choć trochę na paliwie. Tego dnia moje auto nie chciało zapalić. Bez chwili namysłu więc poszłam po kluczyki do samochodu męża. Nie zapytałam go nawet, czy mogę go pożyczyć, nie było czasu. Gdy dotarłam pod biuro, chciałam włożyć coś do schowka. Jednak to, co w nim odkryłam, nie pozwoliło mi wyjść z auta, tak bardzo mnie zszokowało!"

Wt. 10 stycznia

"Mój mąż nie chce po sobie sprzątać. Jak zagonić dziada do roboty?!"

"Mój mąż nie chce po sobie sprzątać. Jak zagonić dziada do roboty?!"

Mój mąż praktykuje zasadę, żeby wszystko tak robić, żeby się nie narobić. W domu jest kompletnym leniuchem i śpiochem. W wolnych chwilach może robić to, co chce, ale dobrze by było, jakby zaczął mi pomagać, a nie, że ja muszę zawsze sama wszystko robić.

Wt. 10 stycznia

Dziecko zjadło bułeczkę za 33 grosze. Pracownicy sklepu okrutnie się zemścili i wezwali policję

Dziecko zjadło bułeczkę za 33 grosze. Pracownicy sklepu okrutnie się zemścili i wezwali policję

Do zaskakującej sytuacji doszło w jednym z rzeszowskich supermarketów. Jedno z dzieci zjadło w sklepie bułkę, za którą przez pomyłkę nie zapłaciła matka. Pracownicy sklepu postanowili ukarać matkę i dziecko i natychmiast wezwali policję. Wiemy, jak zareagowali funkcjonariusze prawa.

Pon. 9 stycznia

"Żyłam w ogromnym ubóstwie. Zastosowałam ten jeden trik i stałam się bogata"

"Żyłam w ogromnym ubóstwie. Zastosowałam ten jeden trik i stałam się bogata"

"Przez wiele ostatnich lat żyłam w ubóstwie. Tak naprawdę często nie wystarczało mi pieniędzy do kolejnej wypłaty. Wtedy po prostu skipowałam. Jeździłam pod śmietniki, gdy sklepy były już zamknięte i wyjmowałam z koszy jedzenie, które jeszcze nadawało się do spożycia. Podobał mi się nawet ten styl życia, ale wciąż się stresowałam przez brak pieniędzy. Jednak wydarzyło się coś, co kompletnie odmieniło moje życie. Zastosowałam ten jeden, prosty trik i stałam się bogata. To niesamowite".

Pon. 9 stycznia

"Moja żona to syfiara. W ogóle nie sprząta w domu. Ostatnio w kuchni zalęgły się robale"

"Moja żona to syfiara. W ogóle nie sprząta w domu. Ostatnio w kuchni zalęgły się robale"

W życiu bym nie pomyślał, że Julka to taki człowiek demolka! Przecież jest zadbaną kobietą, a kiedy razem zamieszkaliśmy, wyszło szydło z worka. Z biegiem czasu jest coraz gorzej. Ona w ogóle nie sprząta! Zostawia po sobie taki syf, że w kuchni zalęgły się robale. Nic do niej nie dociera... 

Pon. 9 stycznia

"Co chwilę ktoś pyta, czy już urodziłam. Tym razem nie wytrzymałam i wyżyłam się na teściowej"

"Co chwilę ktoś pyta, czy już urodziłam. Tym razem nie wytrzymałam i wyżyłam się na teściowej"

"Jestem już 5 dni po terminie porodu. Strasznie się tym denerwuję, bo to moje pierwsze dziecko i zupełnie nie wiem czego się spodziewać. Staram się trochę wyciszyć, nie myśleć o tym, co przede mną ani kiedy to może nastąpić, ale ludzie dookoła mi na to nie pozwalają. Wciąż ktoś pyta, czy już urodziłam i o ile bliscy mnie tak nie denerwują, tak już ludzie prawie obcy, którzy wcześniej prawie się mną nie interesowali, irytują mnie okrutnie. Ostatnio tak się wkurzyłam, że wyżyłam się na teściowej, a przecież wiem, że ona sobie na to nie zasłużyła".

Pon. 9 stycznia

"Moja żona ma hopla na punkcie biegania. Mam nadzieję, że to o sport chodzi, a nie o tego przystojnego trenera fitnessu"

"Moja żona ma hopla na punkcie biegania. Mam nadzieję, że to o sport chodzi, a nie o tego przystojnego trenera fitnessu"

Moja żona kilka miesięcy temu powiedziała, że chce "wziąć się za siebie" i podobnie jak jej koleżanki zapisała się na bieganie, żeby zadbać o smukłą sylwetkę. Z początku trudno było mi w to uwierzyć, bo żona nigdy nie przepadała za sportem. Okazało się jednak, że rzeczywiście wzięła się za bieganie. Najgorsze jest to, że towarzyszy jej bardzo przystojny trener personalny. No tego się nie spodziewałem.

Pon. 9 stycznia