"Jestem śmiertelnie chory. Wszyscy traktują mnie z politowaniem i obrzydzeniem, jak kogoś gorszego. Mam dość takiego życia"

"Jestem śmiertelnie chory. Wszyscy traktują mnie z politowaniem i obrzydzeniem, jak kogoś gorszego. Mam dość takiego życia"

"Jestem śmiertelnie chory. Wszyscy traktują mnie z politowaniem i obrzydzeniem, jak kogoś gorszego. Mam dość takiego życia"

Canva

Mam 65 lat i do czasu choroby byłem pełnym życiem mężczyzną, który spełniał się na wielu różnych płaszczyznach. Wszystko zmieniło się, jak zachorowałem. Chociaż rodzina stara się mnie wspierać, to widzę, jak ja się zmieniam i jak oni wszyscy na mnie patrzą.

Reklama

"Do czasu choroby moja życia to była prawdziwa bajka"

"Kiedyś to było kurła" - mógłbym powiedzieć. No właśnie, kiedyś. Całe moje dotychczasowe życie było piękną i bardzo szczęśliwą przygodą. Zrobiłem karierę w dużym firmie, a w końcu sam stałem się przedsiębiorcą. W wieku 23 lat poznałem Anię — miłość mojego życia, z którą mam dwóch bardzo zdolnych i inteligentnych synów — Kacpra i Karola.

Można śmiało powiedzieć, że w życiu udawało mi się wszystko. Żadnych problemów z pracą, żadnych problemów z rodziną. Czułem się zdrowy i silny oraz przede wszystkim szczęśliwy, dlatego cieszę się, że udało mi się też zwiedzić kawałek świata.

W wieku 60 lat zostałem szczęśliwym dziadkiem małej Alicji, która stała się dla mnie takim promyczkiem, który wniósł tak wiele radości do mojego życia.

Zawsze myślałem, że jestem silny, niezniszczalny, wszystko zaczęło się jednak wraz z wyjazdem z kolegą w góry. Gdy próbowałem zdobyć szczyt, nagle źle się poczułem — taki osłabiony. Zrobiłem badania — wyszła anemia. Pomimo wdrożonej terapii nic się jednak nie zmieniało, a ja zacząłem chudnąć. Było to dla mnie niepokojące, ale myślałem, że może to taki wiek. W końcu lekarz skierował mnie na dokładniejsze badania do szpitala z powodu moich dolegliwości, które pojawiły się tak nagle. Bolał mnie brzuch i widziałem krew na papierze toaletowym, gdy szedłem do toalety.

Lekarz coś podejrzewał, ale mówił, żebym się nie martwił, bo wygląda na to, że to raczej nic groźnego i najprawdopodobniej hemoroidy, bo to częste w tym wieku, ale warto zrobić jeszcze kolonoskopię. Gdy przyszedł wynik, mój doktor prowadzący był tak samo zdziwiony jak ja. Diagnoza? Zaawansowane stadium raka jelita grubego. Natychmiast trafiłem na stół operacyjny - operacja się udała, ale ze względu na przeżuty wdrożono chemioterapię, na którą muszę przyjeżdżać co kilka miesięcy.

Meżczyzna w otoczeniu leków Canva

"Moja rodzina patrzy na mnie z politowaniem i obrzydzeniem"

Moja choroba nie jest czymś najgorszym, co mnie spotkało. Źle czuję się z tym, że rodzina zaczęła mnie traktować inaczej — jak obłożnie chorego człowieka. Zawsze byłem silny, a teraz jak choroba się pogłębia, zaczynam mieć trudności z codziennym funkcjonowaniem

Widzę, jak reaguje na to moja rodzina — na to, że się postarzałem i ciągle potrzebuję ich pomocy. Patrzą na mnie jak na niedołężnego człowieka, jak na kogoś gorszego. Jestem im wdzięczny za pomoc, ale nienawidzę siebie za to, że widzę obrzydzenie w ich oczach, gdy na mnie patrzą.

Gdy teraz o tym wszystkim piszę, w oczach mam łzy, które staram się ukryć przed rodziną. Płakałem już wielokrotnie, ale oni o tym nie wiedzą. Tak bardzo chciałbym, żeby moje poprzednie życie wróciło. Jestem bogaty stać mnie na wszystko, ale na to, aby przywrócić sobie zdrowie, jest już za późno. Mogłem kiedyś badać się regularnie, ale jednak tego nie robiłem. Czuję, że nie zostało mi za dużo życia, ale tak bardzo chciałbym, żeby jeszcze przez chwilę poczuć się szczęśliwym. Żeby żona spojrzała na mnie, jak na mężczyznę, w którym się zakochała, a nie jak na śmiertelnie chorego człowieka i żeby moje dzieci wreszcie spojrzały na mnie jak na ojca. Tak jak kiedyś. Niczego więcej nie pragnę.

Eryk

Cierpiący na chorobę Parkinsona Michael J. Fox zaskoczył fanów obecnością na panelu poświęconym "Powrotowi do przyszłości". Towarzyszył mu aktor Christopher Lloyd. Mamy zdjęcia z tego poruszającego spotkania.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama