"Żyjemy w trójkącie z sąsiadem. Ostatnio żona zaproponowała, żeby się do nas wprowadził. No to już przegięcie"

"Żyjemy w trójkącie z sąsiadem. Ostatnio żona zaproponowała, żeby się do nas wprowadził. No to już przegięcie"

"Żyjemy w trójkącie z sąsiadem. Ostatnio żona zaproponowała, żeby się do nas wprowadził. No to już przegięcie"

Canva

Jeśli uważacie, że patchworkowa rodzina jest dziwna, to ciekawe, co powiecie na naszą historię. Moją, mojej żony i naszego sąsiada.

Reklama

"Zawsze byliśmy otwartym małżeństwem"

Ja i moja żona Maja nie jesteśmy typowym konserwatywnym małżeństwem, tylko mamy bardziej hmm otwarty związek. Tak chyba można to nazwać.

Po prostu nie ingeruję, co i z kim moja żona robi poza domem i tak samo moja żona nie ma do mnie żadnych pretensji, jeśli zdarza mi się ponieść namiętności, jeśli wiecie, co mam na myśli.

Dla niektórych z was może jest to dziwne, ale dla nas fizyczność nie ma aż takiego znaczenia. Lubimy eksperymentować pełną parą i na wszelkie możliwe sposoby. Moja żona sama przyznała, że nigdy by nie wytrzymała w tradycyjnym małżeństwie i potrzebuje wolności i oddechu. Ja wtedy zostaje w domu, a ona szczęśliwa po kilku tygodniach romansowania wraca do domu.

W małżeństwie nigdy nie mieliśmy żadnych problemów i mamy bardzo dobrą więź z naczelną myślą: siebie kochamy, z kim chcemy, sypiamy. To znaczy głównie moja żona, bo ja znacznie rzadziej — bo ktoś musi zająć się dziećmi. Dzięki temu Maja zawsze jest odprężona, zadowolona i nigdy na mnie i na dzieci nie krzyczy. Tworzymy idealną parą.

Kobieta z dwoma mężczyznami trzyma się za ręce Canva

"Od kiedy pomieszkuje z nami sąsiad, jest ekstra dziwnie"

Przyznam się jednak, że zrobiło mi się jednak trochę dziwnie i bardzo mnie to zaskoczyło, jak ostatnio żona powiedziała, że ma dla mnie niespodziankę i sąsiad Paweł będzie z nami zamieszkiwać.

Ale może zacznijmy od początku.

Zaczęło się od tego, że do mieszkania obok wprowadził się nowy sąsiad — Paweł, 24-letni student. Żona od razu powiedziała, że niezłe z niego ciacho, bo jest wysoki i ma taką pełną, męską brodę. Ja tam się nie znam, ale skoro jej zdaniem jest przystojny, to pewnie tak jest.

W każdym razie kilka razy zaprosiliśmy Pawła do nas na drineczka. Był bardzo miłym chłopcem, takim trochę nieopierzonym. Dla mnie był taki normalny, więc od razu go polubiłem. Co innego Maja, która stwierdziła, że Paweł to naprawdę niezłe ziółko i wiecie "cicha woda brzegi rwie".

Potem Paweł trochę się znęcił i coraz częściej do nas przychodził, jak dzieci szły do szkoły. W sumie imponowało mi, jak patrzył na moją żonę. Widać było, że mega na nią leci. Pewnego dnia siedzieliśmy sobie we troje, gdy Maja siadła Pawłowi na kolana i zaczęła go namiętnie całować. Byłem w szoku! Co innego "robić, co się chce w wolnej chwili", a co innego jednak na moich oczach. Moja żona jednak zawsze jest taka dominująca, więc sama mnie zachęciła, żebym "nie protestował".

Myślałem, że to "jednorazowa" sprawa, ale Pawłowi zdecydowanie się spodobało, bo zaczął przychodzić znacznie częściej. Mam wrażenie, że ciągle do nas przychodzi pod różnymi pretekstami, a tak naprawdę chodzi mu tylko o jedno.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ostatnio moja żona stwierdziła, że w sumie Paweł i tak już u nas ciągle "pomieszkuje" i "zostaje na noc", więc w sumie mógłby z nami zamieszkać....

Możecie mi doradzić, jak zniechęcić ją do tego pomysłu?

Marcin

Żona zaproponowała mężowi trójkąt. Jego reakcja ją zaskoczyła, a ich życie się zmieniło! Zobacz galerię i poznaj ich historię!
Źródło: instagram.com/thrupples
Reklama
Reklama