"Potrzebowałam pieniędzy i sprzedałam biżuterię po mamie. Teraz ojciec nie chce mnie znać"

"Potrzebowałam pieniędzy i sprzedałam biżuterię po mamie. Teraz ojciec nie chce mnie znać"

"Potrzebowałam pieniędzy i sprzedałam biżuterię po mamie. Teraz ojciec nie chce mnie znać"

Canva

"Miesiąc temu pilnie potrzebowałam dodatkowej gotówki na swoje potrzeby. Akurat jak na złość, w tamtym miesiącu nie dostałam premii, na którą bardzo liczyłam... Bardzo mi zależało, bo to był ostatni dzwonek, żeby opłacić zarezerwowany wcześniej wyjazd na wakacje. Inaczej wszystko by przepadło. Wzięłam więc złotą i srebrną biżuterię po mojej mamie i poszłam z tym do lombardu. Nie było z tego może jakichś kokosów, ale brakującą kwotę pokryło. Zresztą, nie zauważyłam, żeby mama była do tych świecidełek przywiązana... Mój tata zniósł to jednak fatalnie... Nazwał mnie wyrodną córką i teraz nie chce mnie znać. Mam nie pokazywać się mu na oczy, póki nie odkupię tego z powrotem..."

Reklama

*Publikujemy list od czytelniczki.

Poznałam świetnego faceta

Mam 26 lat i od dawna jestem sama, mieszkam też w pojedynkę — wyprowadziłam się z domu rodzinnego do większego miasta. W domu zostali rodzice, jednak mama zmarła dwa lata temu, w początkach pandemii, zostawiając tatę samego. Strasznie to przeżył, ja również wypłakałam morze łez, ale trzeba było otrząsnąć się z tragedii i żyć dalej, póki jestem młoda...
Wszystko zaczęło się od tego, że poznałam niesamowitego faceta. I to w pracy! Ma na imię Tomek i dołączył do naszego zespołu pół roku temu. Od razu wpadł mi w oko. Długo nie mogłam znaleźć nikogo, z kim chciałabym stworzyć poważny związek. W końcu jednak serce zadrżało... Od razu wiedziałam, że to ten. Tomek najwyraźniej też jest mną oczarowany. Wprost tego nie powiedział, ale wyraźnie daje do zrozumienia, że coś do mnie czuje.

Zabrakło mi kasy na wspólne wakacje

Kiedy w gronie znajomych z firmy zaczęliśmy rozmawiać o wakacjach za granicą, szybko wyklarował się plan, żebyśmy pojechali w parę osób, we wspólnym terminie urlopu. Trzy dziewczyny i dwóch chłopaków, wszyscy single. Zrobiliśmy rezerwację i potrzebowaliśmy tylko opłacić zadatek w ciągu tygodnia. Pozostali zrobili to szybko, ja w tym miesiącu miałam kilka nadprogramowych wydatków (takich jak naprawa samochodu...) i nie dałam rady spiąć domowego budżetu. Ratowałaby mnie premia, na którą baaardzo liczyłam, ale w tym miesiącu nic nie dostałam. Musiałam coś wykombinować, obawiając się, że jeśli nie zapłacę i nie pojadę na te wakacje, jeszcze jakaś inna ukradnie mi Tomka sprzed nosa...
Padło na szkatułkę z biżuterią mamy.

Mężczyzna przez lupę ogląda złotą biżuterię Canva

Sprzedałam biżuterię mamy w lombardzie

W szkatułce było parę starych wisiorków, łańcuszków, jakieś kolczyki i klipsy, ładne pierścionki, bransoletka... Nie wiedziałam nawet, skąd ona to miała, bo przez większość życia leżały właśnie w tym kuferku z biżuterią. Mama nigdy ich nie nosiła, poza kilkoma specjalnymi okazjami typu wesele, chrzciny albo pogrzeb. Właściwie nosiła tylko obrączkę, która po jej śmierci została u taty. Tej nie ośmieliłabym się sprzedać, ale resztę zaniosłam do lombardu na wycenę. I tak bym ich nie nosiła, nie mój styl. Okazało się, że kokosów z tego nie ma, ale kilka sztuk jest na tyle wartościowych, że wystarczy na brakującą kwotę.

Tata wpadł w szał

Parę dni później odwiedził mnie tata i od razu zauważył, że szkatułka na komodzie jest otwarta. Był w szoku, że jest pusta... Gdy powiedziałam, co zrobiłam z zawartością, dostał jakiegoś amoku. Zaczął krzyczeć, wyzwał mnie od wyrodnych córek i innych pustaków, oskarżył o brak szacunku dla pamięci mamy, a na koniec powiedział, że jego noga tutaj więcej nie postanie, dopóki nie odkupię rzeczy mamy z powrotem. Bo to pamiątki rodzinne, jakim prawem się ich pozbyłam... To jest niemoralne i w ogóle... Tia. A moralne jest nie skorzystać z doskonałej szansy na znalezienie swojej drugiej połówki? Ta biżuteria nie jest już mamie potrzebna, to tylko rzecz, w przeciwieństwie do nas, żywych ludzi...

Od tamtej pory tata nie odzywa się do mnie, nie odbiera telefonów. Podobno mówi innym, że już nie jestem jego córką, bo zdradziłam rodzinę. Bardzo mi z tego powodu przykro. Taki obrót spraw jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem i nie bardzo wiem, jak mam z tego wybrnąć. Nie wiem, czy w tym lombardzie będzie jeszcze biżuteria mamy... Jak tylko dostanę przelew za kolejny miesiąc, będę próbowała ją odzyskać, chociaż część złota. Mam nadzieję, że to udobrucha tatę, ale jego słowa i tak będą bolały jeszcze bardzo długo...

Asia, Kielce

Dua Lipa w sukni ślubnej Chanel i biżuterii za 42 miliony zł! Ocieka pieniędzmi. Było warto? Zobacz galerię!
Źródło: ANGELA WEISS/AFP/East News
Reklama
Reklama