"Pożyczyłam auto od męża. To, co w nim znalazłam, mnie zszokowało. Nie wiem co zrobić..."

"Pożyczyłam auto od męża. To, co w nim znalazłam, mnie zszokowało. Nie wiem co zrobić..."

"Pożyczyłam auto od męża. To, co w nim znalazłam, mnie zszokowało. Nie wiem co zrobić..."

canva.com

"Mój mąż ma do pracy 10 kilometrów. Kiedy świeci słońce, zwykle wsiada na rower i przemierza w ten sposób tę wcale nie najdłuższą trasę. Ja wyjeżdżam poza miasto i nie ma opcji, żeby przy moich dojazdach też zaoszczędzić choć trochę na paliwie. Tego dnia moje auto nie chciało zapalić. Bez chwili namysłu więc poszłam po kluczyki do samochodu męża. Nie zapytałam go nawet, czy mogę go pożyczyć, nie było czasu. Gdy dotarłam pod biuro, chciałam włożyć coś do schowka. Jednak to, co w nim odkryłam, nie pozwoliło mi wyjść z auta, tak bardzo mnie zszokowało!"

Reklama

"Nikt nie dał mi w życiu tyle szczęścia, co on"

Spotykałam się w życiu z wieloma mężczyznami. Niektórych świadomie zapraszałam do niego tylko na chwilę, z innymi mogłabym zostać na dłużej, gdyby tylko chcieli. Ale oni okazywali się kłamcami, uzależnionymi od bliskości fizycznej. Szukali jej zatem, gdzie popadnie i z kim popadnie. Ja nie chcę być jedną z wielu.

Moje doświadczenia sprawiły, że nie ufałam mężczyznom. I to do tego stopnia, że nawet jeśli ktoś wydawał mi się interesujący, to nie potrafiłam myśleć o nim poważnie. Moja głowa podsuwała mi wciąż nowe powody do tego, aby mu nie ufać.

Ale wtedy poznałam Marka. Dobrze sytuowanego mężczyznę z niemałym doświadczeniem życiowym. Dość sporo ode mnie starszego, ale wiek nigdy nie był dla mnie wyznacznikiem atrakcyjności.

Tutaj też byłam na początku nieufna, jednak on szybko mnie uwiódł i jak się okazało, wcale nie chciał mnie wykorzystać i zostawić.

"Zaopiekował się mną"

Przy nim zawsze mogłam być sobą. Nie musiałam nikogo udawać. Oczywiście na początku wcale tak nie myślałam, ale z czasem przestałam się bać i pokochałam go tak bardzo, jak nigdy wcześniej nikogo.

Marek zawsze się mną opiekował. Kiedy zbliżały się babskie dni, przygotowywał dla mnie skrzyneczkę ze smakołykami, która w znacznym stopniu koiła moje nerwy. Jedliśmy razem śniadania w łóżku, randkowaliśmy, zwiedzaliśmy świat i po prostu byliśmy tylko dla siebie. Na wyłączność. Nikt więcej nie był nam potrzebny do szczęścia.

Ja nawet nie potrafiłam sobie wyobrazić, jakby to było, jakby go zabrakło. Nie umiałam i nie chciałam! Czy teraz będę musiała?

zapłakana kobieta wyciera łzy chusteczkami canva.com

"Tego dnia pożyczyłam jego auto"

Mój samochód nie chciał zapalić, a Marek pojechał do pracy rowerem - on uwielbia tę formę aktywności.

Bez chwili namysłu więc poszłam go kluczyki do jego auta i usiadłam za kierownicą. Zawsze mówiliśmy, że "co moje, to twoje", więc nawet nie przyszło mi na myśl, że mąż mógłby mieć coś przeciwko.

Gdy dojechałam pod biurowiec, chciałam coś ukryć w schowku. Wtedy wysypały się z niego teczki, przepełnione dokumentami i plik luźnych kartek. Chciałam je pozbierać i schować do teczek, ale zauważyłam, że to wyniki badań.

Wszystko wskazuje na to, że mój mąż ponad 3 miesiące temu miał zdiagnozowanego raka płuc. Diagnoza mrozi krew w żyłach, bo wygląda na to, że lekarze nie dali mu żadnych szans.

Marek wydawał mi się wprawdzie ostatnio bardziej przygnębiony, ale żyliśmy cały czas tak, jak wcześniej. Dlaczego on mi o tym nie powiedział?

Nie poszłam już tego dnia do pracy. Wróciłam do domu i na spokojnie przejrzałam wszystko jeszcze raz. Jestem załamana, ale nie powiedziałam o tym mężowi. Nie wiem jak to zrobić? Jak zacząć? I czy w ogóle powinnam? Świat mi się zawalił. Nie wiem, czy będę umiała żyć bez niego u boku.

Co zrobić, aby cieszyć się z małżeństwa? Jak uniknąć rozwodu? Te porady sprawią, że znów się w sobie zakochacie i docenicie! Zobacz galerię!
Źródło: unsplash.com
Reklama
Reklama