Reklama
 

prawdziwa historia

"Bożena obraziła się, bo nie chciałam kwiatów z jej działki na ślub. Mówi, że szkoda kasy"

"Bożena obraziła się, bo nie chciałam kwiatów z jej działki na ślub. Mówi, że szkoda kasy"

"Nigdy nie przypuszczałam, że Bożena, mama mojego przyszłego męża tak bardzo się na mnie obrazi, gdy odmówię jej pomocy w przygotowaniach na ślub. Z Maćkiem sporo odłożyliśmy pieniędzy, więc stać nas na piękne ślubne dekoracje. Przyszła teściowa chciała zerwać nam mnóstwo kwiatów ze swojej działki pod miastem i zrobić sama bukiet dla mnie oraz ozdoby na stół. Nie mogła zrozumieć, że wydamy parę tysięcy na kwiatowe dodatki, skoro możemy zaoszczędzić. Odmówiliśmy grzecznie, bo wymarzyliśmy sobie, że cały kościół i sala weselna będzie skąpana w gustownych, herbacianych różach."

Czw. 23 maja

"Paweł oczekuje, że będę go chwalić za prace domowe. Przecież to jest jego obowiązek"

"Paweł oczekuje, że będę go chwalić za prace domowe. Przecież to jest jego obowiązek"

"Mój kochany mężulek powiedział swojej mamusi, że jestem niewdzięczna, bo nigdy go nie chwalę za to, że posprzątał albo wyniósł śmieci. W jego przekonaniu powinnam być wdzięczna i mówić o nim miło do swoich koleżanek, czy rodziny. Trochę mnie zdziwiła jego postawa, bo uważam, że w małżeństwie powinniśmy się dzielić obowiązkami."

Czw. 23 maja

"Byłam w pokoju obok, gdy mój mąż wrócił do domu z roześmianą kobietą"

"Byłam w pokoju obok, gdy mój mąż wrócił do domu z roześmianą kobietą"

"Pojechałam na czterodniową konferencję, ale ostatni blok spotkań odwołano, ponieważ prelegent rozchorował się i nie dojechał. Za zgodą szefa zrezygnowałam z ostatniego dnia i zamiast w niedzielę wieczór, zjawiłam się w domu w sobotę. Zdążyłam tylko wejść do sypialni i rozpakować walizkę, kiedy wrócił do domu mój mąż z roześmianą kobietą. Po cichu wymknęłam się na balkon".

Czw. 23 maja

"W moim domu zalęgły się mrówki. Coś czuję, że to sprawka teściowej"

"W moim domu zalęgły się mrówki. Coś czuję, że to sprawka teściowej"

"Ostatnio w moim domu pojawiła się prawdziwa plaga. Mrówki są dosłownie wszędzie. Nie wiem, jak się z nimi uporać, sytuacja jest naprawdę trudna. Mam pewne podejrzenia. Uważam, że to wina mojej teściowej. Nie wiem, czy zrobiła to celowo, ale tak to wygląda. Powiedziałam o obawach mojemu mężowi, a on uważa, że przesadzam. Jest zaślepiony mamuśką. Mieszkała u nas kilka dni i nagle pojawiły się mrówki. To mówi wszystko". 

Czw. 23 maja

"Starszy syn kazał mi wybierać między ciemną klitką na poddaszu a domem starców. Wybrałam życie po swojemu"

"Starszy syn kazał mi wybierać między ciemną klitką na poddaszu a domem starców. Wybrałam życie po swojemu"

"Kiedy zmarł mój św.p. mąż, zostałam sama w dużym, pustym domu. Nie dawałam sobie rady z utrzymaniem takiego metrażu. Postanowiłam więc wynająć dom, a samemu przenieść się do mojego starszego syna. Przemysław nieraz obiecywał, że gdy taty zabraknie, on weźmie mnie pod swój dach. Teraz nadarzyła się okazja, by słowa dotrzymać".

Czw. 23 maja

"Wnusio już liczy pieniądze z mojego spadku. Phi! Ja mu dam spadek. Figę dostanie"

"Wnusio już liczy pieniądze z mojego spadku. Phi! Ja mu dam spadek. Figę dostanie"

"Robercik to mój wnuczek. Myślałem, że on się zmienił. To prawda, że kiedyś był strasznym materialistą i liczyły się dla niego tylko pieniądze, a nawet sprzedałby całą rodzinę na 30 srebrników. A jednak Robercik deklarował, że się zmienił i teraz jest już wartościowym chłopakiem, więc zmieniłem testament. Gdy się jednak dowiedziałem, co mówi na mój temat, podjąłem taką decyzję, że wnusio nie dostanie nawet złamanego grosza".

Czw. 23 maja

"Poznałam w sanatorium mężczyznę, dla którego mogłabym zostawić męża"

"Poznałam w sanatorium mężczyznę, dla którego mogłabym zostawić męża"

"Jestem żoną już tak długo, że zapomniałam, czym jest całkowita wolność w nawiązywaniu kontaktów z nowo poznanymi ludźmi. Ciągle tylko praca, dom, gotowanie, pranie i sprzątanie, a przecież życie jest tylko jedno – przypomniał mi o tym mój wyjazd do uzdrowiska, gdzie znów poczułam się, jakbym znów miała dziewiętnaście lat. Poznałam w sanatorium mężczyznę, dla którego mogłabym zostawić męża, ale sama nie wiem, bo to raczej decyzja bez odwrotu".

Śr. 22 maja

"Podałam kawę i ciasto po komunii córki. W poniedziałek zawiedzeni goście wypomnieli mi prezenty"

"Podałam kawę i ciasto po komunii córki. W poniedziałek zawiedzeni goście wypomnieli mi prezenty"

"Nie stać mnie było na zorganizowanie imprezy, jakie są teraz robione w kraju. Przyznaję wprost, że mogłam zrobić tylko taki poczęstunek, więc taki zrobiłam. Mimo że zaproszeni goście wiedzieli, że mamy trudną sytuację, to i tak oczekiwali suto zastawionego stołu, różnych napojów, także tych, po których ludzie robią się śmiali i weseli. Następnego dnia po komunii, dostałam przytyki w wiadomościach, że oni dali takie postawne prezenty, a ja przygotowałam w zamian tak skromny poczęstunek. Zrobiło mi się przykro".

Śr. 22 maja

"Paweł udawał dobrego kandydata na męża. Po ślubie ciągle leży na kanapie i je chipsy"

"Paweł udawał dobrego kandydata na męża. Po ślubie ciągle leży na kanapie i je chipsy"

"Zanim wyszłam za mąż, to Paweł prawie uchylił mi nieba, abym zgodziła się zostać jego żoną. Ale po ślubie bardzo szybko się rozczarowałam. Paweł okazał się zwykłym leniuchem, który nie chce niczego robić w domu, a dodatkowo nawet nie chce mu się podejmować żadnej decyzji. O wszystkim muszę decydować, wszystko ja muszę organizować. Nie czuję się szczęśliwa w relacji z Pawłem, a jego matka uważa, że mogłam nie zgadzać się na oświadczyny."

Śr. 22 maja

"Teściowa namawiała nas na sprzedaż domu. Nie pozwoliłam jej się wtrącać w nasze życie "

"Teściowa namawiała nas na sprzedaż domu. Nie pozwoliłam jej się wtrącać w nasze życie "

"Po ślubie wbudowaliśmy dom i dość szybko zaszłam w ciążę. Na świecie pojawiły się bliźniaki — Staś i Krzyś. W międzyczasie ze świata odszedł ojciec mojego męża i teściowa została sama. Zaczęła nas namawiać od niedawna, abyśmy przeprowadzili się do niej, a dom sprzedali. Rozumiem, że ona czuje się samotna, ale bez przesady. Przecież my stworzyliśmy sobie mały raj na ziemi w naszym domku. Teściowa lubi się wtrącać, więc jestem przekonana, że chce nas ściągnąć do siebie, aby kontrolować nasze decyzje."

Śr. 22 maja

"Z naszego wspólnego konta znikały pieniądze. Okazało się, że mój mąż ma dziecko"

"Z naszego wspólnego konta znikały pieniądze. Okazało się, że mój mąż ma dziecko"

"Od kilku miesięcy zauważyłam, że mój mąż Paweł robił regularne wypłaty z konta. Wiecie, nigdy nie patrzyliśmy na to, kto ile wydaje. Ale pieniądze zaczęły znikać coraz częściej, a ja miałam wrażenie, że w naszym domu nie pojawiają się nowe gadżety, czy wędki, które były pasją Pawła. Postanowiłam skorzystać z okazji i sprawdzić jego osobiste wydatki. Wtedy właśnie dowiedziałam się o Ewie, kochance mojego męża."

Śr. 22 maja

"W dniu ślubu nieproszony gość nie odstępował mnie na krok. Widać go na każdym zdjęciu"

"W dniu ślubu nieproszony gość nie odstępował mnie na krok. Widać go na każdym zdjęciu"

"Choć mój ślub miał być dniem pełnym radości i wzruszeń spędzonym wyłącznie w gronie najbliższych, towarzyszył mi również nieproszony gość, który postanowił wszystko zrujnować.Już dzień przed ślubem przeczuwałam jego obecność i naiwnie wierzyłam, że nie zepsuje tego dnia. Na marne. Pojawił się, a ja starałam się go ignorować."

Śr. 22 maja

"W cukierni spotkałam dwóch chłopców. Obaj wyglądali jak mój bezpłodny mąż 20 lat wcześniej"

"W cukierni spotkałam dwóch chłopców. Obaj wyglądali jak mój bezpłodny mąż 20 lat wcześniej"

"Dwie przecznice od naszego mieszkania otworzyli świetną cukiernię, koleżanka polecała mi tamtejsze kruche rogaliki. Miałam wolny dzień, poszłam więc spróbować sama. Na widok kelnera osłupiałam. Był tak łudząco podobny do mojego męża! Przyszło mi do głowy, że mogą być spokrewnieni. Wtedy z zaplecza wyszedł drugi młodzieniec. Odtąd przestałam wierzyć w przypadki".

Śr. 22 maja

"Moja córka chce zostać żoną zwykłego budowlańca. Przecież zmarnuje sobie życie"

"Moja córka chce zostać żoną zwykłego budowlańca. Przecież zmarnuje sobie życie"

"Ania zawsze była lekkoduszna. Zakochiwała się bez pamięci i oddawała związkom w całości. Niestety prawie każde jej relacja kończyła się fiaskiem. Teraz jednak miłość z Bogdanem wypaliła, ale ja jestem pełna obaw. Boguś to zwykły budowlaniec, nie a swojej firmy, tylko pracuje za dwóch na etacie. Nie wiem, czy z taki mężczyzną moja córka powinna wiązać się na całe życie. Myślałam, że wyjdzie za kogoś, kto będzie miał bardziej pewną pozycję i przede wszystkim oszczędności. Próbuje jej jakoś przemówić do rozsądku."

Śr. 22 maja