"Szef tylko mnie zleca nadgodziny. Bo jako jedyna nie mam dzieci"

"Szef tylko mnie zleca nadgodziny. Bo jako jedyna nie mam dzieci"

"Szef tylko mnie zleca nadgodziny. Bo jako jedyna nie mam dzieci"

Canva

"Naprawdę mam tego już pod korek, wiecznie Sandra i Sandra, no bo przecież ja nie mam dzieci, to co ja mogę robić popołudniami. Dowiedziałam się też, że siedzenie po godzinach w pracy, to przyjemność w porównaniu do opieki nad dziećmi i obowiązkami domowymi i kilka koleżanek z działu chętnie się ze mną zamieni życiem. Tylko że ja nikomu nie kazałam pakować się w pieluchy i małżeństwa. Poza tym to, że ja nie mam własnej rodziny, wcale nie oznacza, że nie mam życia. Mam i też chcę, aby moje życie prywatne było brane pod uwagę".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Czy u Was w pracy też Was tak wykorzystują, jak mnie?

Pracuję w tej firmie 2 lata i na początku było w porządku. Jak trzeba było zostać, to się w miarę wymienialiśmy. Wiadomo, że niektórzy częściej zostawali, inni rzadziej, ale mniej więcej sprawiedliwość była. Później przyszło wyjście integracyjne i wtedy tematy do rozmów przeszły na prywatę.

Tak więc wtedy popełniłam największy błąd w życiu i przyznałam, że nie mam męża ani dzieci. Po prostu tak się życie ułożyło, ale jestem w miarę szczęśliwa w życiu. Mam swoje pasje i zainteresowania, swoje sprawy i nie nudzę się. Jednak inni współpracownicy, w tym szef, chyba słyszeli tylko to pierwsze zdanie, resztę już nie.

Od tamtego wyjścia wszystko się zmieniło.
zbliżenie na twarz smutnej kobiety canva.com

Nie zliczę już, ile razy siedziałam w biurze do późna

Na początku proszono, abym została w biurze dłużej, a teraz to jest już normalne, że ja muszę zostawać w pracy po godzinach, no bo nie mam dzieci. Kiedy próbowałam się stawiać, to zawsze częstowano mnie ripostą. Argument jeden, ja nie mam żadnych innych obowiązków, więc mogę zostać. Tylko że ja też chcę zjeść obiad, odpocząć po pracy, wyprać i wyprasować ubrania. Poza tym jakoś na wyjścia integracyjne, które sponsoruje szef, mają czas. Czyli wtedy dzieci nie ma?

Zastanawiam się, co mogę zrobić. Nie chcę stracić tej pracy, więc drastyczne rozwiązania nie wchodzą w grę. Niestety, logiczne argumenty też do nich nie przemawiają. Nie chcę siedzieć po godzinach, bo zwykle nie są płatne, a nawet jeśli tak, to nisko i się nie opłaca siedzieć. Czy któraś z Was miała taką sytuację? Co zrobiłyście?

Sandra

Tik-Tokerka ma wiele nietypowych tatuaży i przez to nie dostała pracy. Najbardziej zabolał sposób odmowy Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/ashxobrien/
Reklama
Reklama